J. Magiera: „Trzon zespołu jest już stabilny”

Reprezentacja Polski do lat 20 pokonała dziś w meczu rozegranym na stadionie Widzewa swoich rówieśników z Japonii. Po zakończonym spotkaniu Jacek Magiera ocenił grę zespołu na konferencji prasowej.

Selekcjoner biało-czerwonych był zadowolony zarówno z wyniku, jak i z postawy swoich podopiecznych. „To był bardzo wartościowy sprawdzian. Cieszmy się, że mogliśmy zagrać z drużyną spoza Europy, która prezentuje inny styl. Dzisiejszy mecz jest dobrym obiektem do obserwacji i analizy, w jaki sposób grać na mundialu. Wygraliśmy zasłużenie, bo byliśmy zespołem, który potrafił postawić kropkę nad i” – powiedział na spotkaniu z dziennikarzami.

W pierwszej połowie obie drużyny miały swoje szanse, jednak po bramce Serafina Szoty na prowadzenie wyszli Polacy. Niestety, goście szybko wyrównali. „Pierwsze fragmenty meczu były bardzo wyrównane, a prowadzenie objęliśmy po stałym fragmencie gry. To cieszy, bo takie zachowania ćwiczymy na treningach. Później straciliśmy bramkę, gdy myśleliśmy, że wszystko jest pod naszą kontrolą” – stwierdził Magiera.

Po przerwie przeważającą stroną była reprezentacja Japonii. Polscy gracze zdobyli jednak trzy gole, wszystkie po uderzeniach z dystansu. „Od początku drugiej połowy Japończycy zepchnęli nas do zdecydowanej obrony. Momentem przełomowym była zmiana ustawienia i przejście na grę dwoma napastnikami. Zagraliśmy bardziej odważnie i strzeliliśmy piękne gole po akcjach, które są ćwiczone. To dobry prognostyk przed kolejnymi spotkaniami” – dodał trener.

Magiera zdradził też, że pomysł wykonywania rzutów karnych po końcowym gwizdku był jego autorstwa. „To była moja sugestia, którą chciałem wdrożyć już we wcześniejszych meczach Turnieju Ośmiu Narodów. Żaden zespół z Europy nie był jednak zainteresowany, a Japończycy jak najbardziej. Zaproponowałem ich trenerowi, żeby niezależnie jaki padnie wynik, po końcowym gwizdku wykonywać rzuty karne” – zdradził na konferencji.

Na koniec, selekcjoner opisał sytuację Konrada Gutowskiego, który dziś spotkanie drugiego garnituru reprezentacji z Anglią przesiedział na ławce rezerwowych. „Konrad ma pracować, grać, robić dobre statystyki i dawać nam sygnały. Wtedy dostanie powołanie. Trudno mi jednak w tej chwili powiedzieć, jak to będzie. Mamy mało czasu, dlatego zmian i szukania nie będzie dużo. Trzon zespołu jest już stabilny” – zakończył Jacek Magiera.