J. Łukowski: „Spodziewaliśmy się, że będzie to ostry mecz”
12 kwietnia 2025, 16:59 | Autor: MichałWidzew Łódź przegrał wczoraj na wyjeździe z Koroną Kielce 1:2. Po spotkaniu z przedstawicielami mediów rozmawiał Jakub Łukowski, który spędził na murawie nieco ponad godzinę. Co pomocnik miał do powiedzenia po ostatnim gwizdku?
Widzewiak nie ukrywał uczucia niedosytu po tym spotkaniu. „Każdemu zależało dziś na zwycięstwie tak samo. W tym meczu, podobnie jak w każdym innym do wywalczenia były trzy punkty. My dzisiaj wracamy z zerem, więc na pewno nie jesteśmy zadowoleni z tego, że nie kontynuujemy naszej dobrej serii. Myślę, że dzisiejszy wynik też pokazuje, że był to dość wyrównany pojedynek, bo wynik cały czas był na styku. Mogliśmy wywieźć stąd choćby jeden punkt, choć zawsze walczymy o trzy, ale dziś się to nie udało” – usłyszeliśmy.
Uwadze zawodnika nie umknął fakt, że zwłaszcza w drugiej połowie był to mecz walki. „Mogliśmy się spodziewać, że to spotkanie będzie meczem walki i tak też było. Korona strzeliła dziś jedną bramkę więcej i tyle. Dwie padły po stałych fragmentach, my też naszą zdobyliśmy po wrzucie z autu. Na pewno był to ostry mecz i spodziewaliśmy się tego. Byliśmy na to gotowi, ale dziś niestety nie udało się wygrać” – przyznał skrzydłowy.
„Łuko” dalej czeka na odblokowanie się. Co dziś zawiodło w grze zespołu? „Też czekam na tego gola, ale najważniejsze są zwycięstwa drużynowe. Co prawda nasza seria została dziś przełamana, ale mam nadzieję, że za tydzień zaczniemy nową. Ciężko mi na gorąco powiedzieć, co dziś zawiodło, bo mecz zawsze inaczej wygląda na boisku, inaczej na analizie i jeszcze inaczej w telewizji. Trudno mówić o tym tak od razu, bo może rzeczywiście coś wyglądało inaczej niż ja to widziałem na boisku” – dodał widzewiak.
Piłkarz krótko odniósł się również do wyliczeń mówiących o tym, ile punktów będzie potrzebnych w tym sezonie do utrzymania. „W ogóle na to nie patrzymy. Nie interesuje nas to, ile dokładnie punktów według przewidywań da utrzymanie. Kompletnie na to nie patrzymy” – stanowczo stwierdził Jakub Łukowski.
Niesamowity zjazd. Chłopak wygląda na boisku jakby wyszedł z jakiejś kolonii karnej po trzech miesiącach. Wczoraj zastanawiałem się tylko kiedy się w końcu potknie o własne nogi, bo tylko tego brakowało…
tak to jest jak sie beirze piłkarzy po długiej kontuzji jak łukowski lub Kerk…
Niestety jesteś jednym z wielu dla których w przyszłym sezonie miejsca zabraknie
Jeszcze 6 spotkań i palce dwóch rąk to chyba za dużo w kwestii tego ilu zawodników obecnej kadry może pretendować do bycia w szerokim składzie na przyszły sezon. Bez wątpienia w tym gronie nie ma Pana Łukowskiego.
On się nie nadaje do Widzewa to as p.Wichniarka
Gdzie się podział Łukowski? Kompletnie gdzieś zaginął.
a kiedy on grał??? 3 mecze na poczatku sezonu…
Niestety formy nie ma , a szkoda bo potencjał ma na przyzwoite granie.
Ogladalem chyba z 10 razy powtorki z goli wczorajszych i mam pytanie. Czy Gikiewicz nie umie wyjsc i piąstkowac? Pilka leci na 3 metr a on stoi na lini zamiast wyjsc i piastkowac. Czy moze Giki ma uraz po tym jak sfaulowal przy piastkowaniu z slaskiem.
Jakub, po Tobie też się spodziewaliśmy niektórych rzeczy…niestety…
Może tak być jak piszecie, ale potem wróci do Korony, albo pójdzie do innej drużyny z dołu tabeli i pyknie 10 brameczek w sezonie. W tym oczywiście w meczu z nami.
Niech idzie do Realu nawet. Może i pyknie. Na plaży albo w futsalu.
Już wie że musi się rozwijać poza strukturami Widzewa i tak gra.
Ja nie spodziewałem się, że tak kiepski grajek z Ciebie, Kuba Ł. Do pożegnania po sezonie bez żalu.
Chłopie wszystkich co są bez formy będziesz wyzywał?! To jest trochę takie kałesiackie nie sądzisz? Obejrzyj sobie gole na początku jak do nas przychodził. Papiery na granie ma, z pewnością coś potrafi. Jest po długiej kontuzji, dlatego gra teraz słabo.. ale to nie powód żeby mu cisnąć od kiepskich grajków. Ogarnij się