J. Grzeszczakowski: „Największą wygraną będzie awans naszych graczy do pierwszej drużyny”
25 października 2019, 08:47 | Autor: KamilJednym z gości wczorajszego odcinka programu „Piłsudskiego 138” był Jakub Grzeszczakowski. Trener rezerw Widzewa mówił nie tylko o tym, jakie są plany zespołu w tym sezonie, ale też o potencjale i możliwościach jego zawodników.
Jak wyglądają szanse awansu młodych widzewiaków do pierwszego zespołu? „Wszystko jest uzależnione od kadry pierwszego zespołu, bo trener Kaczmarek nie może mieć do dyspozycji zbyt wielu osób na treningu, zwłaszcza w sezonie, gdy celem jest awans. Chłopaki muszą czekać na swoją szansę, która podejrzewam, że nadejdzie już po zakończeniu rozgrywek. Trener będzie chciał się przyjrzeć kilku graczom i mam nadzieję, że ktoś z nich wykorzysta swoje pięć minut” – powiedział Grzeszczakowski.
Opiekun rezerw Widzewa dodał jednak, że w kadrze ma zawodników, którzy są w stanie wkomponować się do kadry pierwszej drużyny. „Wydaje mi się, że mamy sporo graczy, którzy mogliby wejść w treningi z pierwszą drużyną i coś do niej wnieść. Nie tylko zaangażowania, bo technicznie czy motorycznie też wyglądamy coraz lepiej. Nie chciałbym mówić o nazwiskach, ale oddźwięk jest taki, że gdy nasi piłkarze idą na zajęcia do „jedynki”, to są chwaleni. To nie jest prosta i łatwa droga, jednak chłopaki mają przed sobą cel i to widać” – stwierdził w „P138”.
W domowych meczach drugiej drużyny większość składu stanowią piłkarze z „jedynki”. Grzeszczakowski zdradził, jak wpływa to na młodych graczy. „Nasza kadra złożona jest z zawodników z roczników, którzy mogą grać też w juniorach i jeżeli możemy, to oni tam schodzą, a tu maksymalnie wykorzystujemy tych, którzy przekroczyli już ten wiek. Widać, że chłopaki są wkurzeni, ale nie ma sytuacji, że ktoś się obraża. Raczej jeszcze bardziej się nakręcają i chcą pokazać, że nie grają gorzej od tych z pierwszej drużyny” – przyznał w rozmowie z Arkadiuszem Stolarkiem.
Jakie są plany rezerw Widzewa na bieżący sezon? „Bardzo chcemy awansować, dlatego w każdym meczu staramy się grać o trzy punkty i wygrywać. Co przyniesie los, zobaczymy na koniec czerwca. To nie jest tak, że my śledzimy cały czas tabele, bo przede wszystkim interesuje nas rozwój chłopaków. Mamy plan, realizujemy zadania i treści szkoleniowe, ustalane z dyrektorem akademii. Największą wygraną będzie awans naszych graczy do pierwszej drużyny” – zakończył Jakub Grzeszczakowski.
Nie kupujcie biletów na Puchar!
Bo ja nie mam jeszcze, a chciałbym pójść! 2 lata nie udawało mi się kupić karnetu, ciężko mi idzie ogarnianie, to mam nadzieję, że dziś będzie małe zainteresowanie i na spokojnie kupię sobie bilecik na legie!
Wątpię
Śmieszy mnie to, że przez dwa lata nie „udawało” Ci się kupić karnetu…
Panie Koral.
Chwaliłeś się tu niedawno, że Przemka Kitę znasz dobrze.
Dryndnij do człowieka.Piłkarz z podstawowej jedenastki to Ci na VIP Premium załatwi wjazd
Swego czasu Wiesiu Wraga na puchar kilkaset biletów do Stargardu dla ziomków ogarnął.
Wiem inne czasy, ale pomyśl trochę, zamiast się użalać nad sobą. No sorry.
Karnet w dwa lata?
Się sadza dziesięciu znajomych przed kompem i sekundę po 19.10 ktoś z nich zdąży nabyć.
Jak będzie kilka, to odstąpisz innym, ale nie, lepiej popłakać, że się nie udało.
Trochę inicjatywy.
Polowa lat 80-ych jego ojciec trenowal mnie w Teczy Lodz a on jako dzieciak kopal z nami. Piekne stare lata i wspomnienia. Pozdrowienia Kuba
Tylko Widzew RTS