J. Grzeszczakowski: „Bycie liderem napędzi nas do dalszej pracy”
25 września 2018, 19:58 | Autor: MartynaPo siedmiu kolejkach rozgrywek łódzkiej okręgówki, rezerwy Widzewa z kompletem punktów znajdują się na pozycji lidera. Przed sezonem nie zakładano takich scenariuszy, więc dla podopiecznych Jakuba Grzeszczakowskiego jest to miła niespodzianka. Co sam trener mówił w rozmowie z WTM?
– Co nam powie trener po kolejnym wygranym meczu?
– Mecz był pod całkowitą kontrolą naszego zespołu. Nie wykorzystaliśmy wielu sytuacji, dlatego do przerwy wygrywaliśmy tylko 2:0. Sądzę, że mogliśmy prowadzić dużo wyżej. Cieszę się, że za nami kolejne dobre spotkanie.
– Duży wkład na boisku i poza nim mają piłkarze z „jedynki”.
– Tak. Zawodnicy z pierwszego zespołu robią dużą różnicę. Widać zarówno doświadczenie, jak i umiejętności. Ci młodsi z kolei mają okazję podpatrywać i uczyć się. Poza boiskiem też jest bardzo fajna atmosfera. Widać, że przychodzą tutaj i chcą pomagać, uczyć. Nie dają poczuć chłopakom, że oni są z pierwszej drużyny. Wchodzą do szatni i wszyscy są jednym zespołem.
– Młodsi się nie obrażają za to, że przez starszych kolegów dostają tak mało szans?
– Na pewno nie jest to przyjemne, bo cały tydzień trenują, a przychodzi mecz i nie mogą zagrać. Na szczęście mamy teraz Puchar Polski. Rozmawialiśmy już o tym, że w środę gramy sami, w zasadzie tylko swoim składem. Będą mieli więc szansę pograć.
– A w sobotę mecz ligowy.
– Tak. W sobotę mamy mecz wyjazdowy z Zawiszą Rzgów. Wtedy pierwszy zespół gra u siebie, więc również powinna być okazja do gry. Wiadomo, że oni potrzebują tych minut. Cieszę się, że czeka nas ten Puchar Polski.
– Spodziewaliście się, że zaczniecie tak dobrze ten sezon? Obecnie jesteście liderem.
– Przed sezonem nie zakładaliśmy sobie, że mamy jakieś cele. Chcemy rozwijać tych młodych chłopaków. Jest okazja do tego, żeby ci, którzy zagrają w pierwszej drużynie nabywali umiejętności i pewności siebie. Oczywiście każdy mecz chcemy wygrywać, ale nie liczyliśmy na to, że będziemy liderem. To bardzo miła niespodzianka.
– Teraz pójdziecie za ciosem?
– Na pewno nie myślimy o awansie i o tym, na którym miejscu jesteśmy. Podchodzimy do tego spokojnie. Ciągle pracujemy, a co będzie to czas pokaże. Tak, jak mówiłem, zależy nam na ogrywaniu młodszych zawodników, choć teraz jest to ciężkie, gdy przychodzą zawodnicy z pierwszego zespołu. Staram się jakoś to ratować i ustawiać tak, żeby wszyscy mieli okazję do gry.
– Mając z tyłu głowy to, że jesteście liderem, chłopcy nie poczują się za pewnie?
– Na pewno nie. Myślę, że fakt, że mamy lidera może stwarzać tylko dobrą atmosferę i napędzać do dalszej pracy. Na pewno się teraz nie zatrzymamy. Nie czujemy też żadnej presji.
– Czego trener oczekuje od młodych zawodników?
– Doskonalenia, rozwoju. Teraz kadra pierwszego zespołu jest dość szeroka, więc oni nie są zapraszani tam na treningi. To też może się zmieniać przez chociażby urazy. Pracujemy po to, żeby chłopiec, który pójdzie do pierwszej drużyny dawał radę i pokazał trenerowi, że warto sprawdzać te młode talenty.
Rozmawiała Martyna
Nie dajcie tylko awansować dajdajom z ap
Typowa polska patologia, bardziej od awansu twojego zespołu liczy się to żeby twój wróg nie awansował.Żenada.
Jebac k***y z lksu
O awans walczą tylko dwie drużyny tak na marginesie
patologii poszukaj w domu, nie myślą o awansie ok, ale nie mają prawa dać awansować dajdajom, zrozumiałeś to ?
W moim domu kibicuje się jednemu klubowi i tylko jemu, inne zespoły nas nie interesują więc przykro mi bardzo ale u mnie takiej patologii jak u ciebie nie ma ;)
czyli kibicowanie Elanie, Ruchowi, Wiśle to tez patologia w/g Ciebie ? Nienawisc do kurestwa z ap też jest fe ? Prokto patologu :D
Lgg dobrze mówisz a ta ewelka to jakie prostackie nasienie nie przejmuj sie! Kibicujemy tylko Widzewowi a nie musimy nikomu zle zyczyc!Widzew to kultura i duma Polski a nie chamy!
pajac