Ibiza znów z urazem. Czwarty raz zszedł przed czasem z boiska
29 lutego 2024, 21:09 | Autor: RyanPo raz czwarty od momentu transferu do Widzewa Juan Ibiza musiał przedwcześnie opuścić boisko z powodów zdrowotnych. Hiszpański obrońca nie dograł do końca także środowego meczu w Krakowie. Co się wydarzyło?
Pierwsze problemy stopera pojawiły się przy okazji wyjazdowego starcia z Rakowem Częstochowa, pod koniec października ubiegłego roku. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy został zmieniony, ponieważ poczuł ból w mięśniu. Na pomeczowej konferencji trener Daniel Myśliwiec starał się zachowywać optymizm. „Rozmawiałem z Juanem i wygląda na to, że potrzeba zmiany wynikała po prostu z mocnej profilaktyki. Ani piłkarz, ani my, nie chcieliśmy ryzykować pogłębienia się urazu, ale oczywiście więcej będzie można na ten temat powiedzieć dopiero po badaniach. Widziałem jednak już kilku piłkarzy z poważnymi kontuzjami, więc na ten moment podchodzimy do tego optymistycznie” – mówił wówczas opiekun RTS.
Wspomniane badania wykazały jednak, że problem z mięśniem dwugłowym jest i Ibiza będzie musiał odpocząć od futbolu. Wstępnie mówiono o dwóch-czterech tygodniach przerwy, ale zawodnik opuścił tylko jedno spotkanie. Wybiegł w podstawowym składzie w Lubinie i… na drugą połowę już nie wybiegł. Myśliwiec ponownie tłumaczył to ostrożnością, a nie odnowieniem się urazu, tymczasem w kolejnym meczu znów go zabrakło. Później sytuacja zaczęła się stabilizować, defensor zagrał w pełnym wymiarze w trzech kolejnych pojedynkach i wydawało się, że problemy ma już za sobą.
Kontuzja uda wróciła jednak w ostatniej potyczce w 2023 roku. Już w 16. minucie rywalizacji z Pogonią Szczecin „dwójka” ponownie się odezwała i trener Widzewa znów musiał wprowadzać rezerwowego. Pocieszeniem w tamtym momencie było jedynie to, że rozpoczynała się przerwa zimowa, więc wszyscy liczyli, że w jej trakcie Ibiza wyleczy się na dobre. 28-latek zakładał, że rozpocznie z drużyną przygotowania do rundy wiosennej na początku stycznia, ale finalnie wrócił do treningów dopiero pod koniec miesiąca, podczas zgrupowania w Turcji. Dokończył przygotowania bez większych komplikacji i od pierwszego starcia, z Jagiellonią Białystok, stanowił pewny punkt zespołu. Przeciwko Górnikowi Zabrze zdobył nawet swoją premierową bramkę w czerwono-biało-czerwonych barwach, trafiając do jedenastki kolejki Ekstraklasy.
Nic nie wskazywało więc, że kłopoty ze zdrowiem powrócą. Juan Ibiza rozpoczął także środowe zawody w Krakowie, lecz po upływie trzydziestu minut czwarty raz na przestrzeni ostatnich miesięcy musiał przedwcześnie zejść z murawy. Na konferencji szkoleniowiec łodzian tłumaczył, że tak, jak poprzednio, była to jedynie prewencja. „Robimy wszystko, by dbać o naszych piłkarzy, dlatego nie chcemy ryzykować ich zdrowia. Ta zmiana nie wynikała z tego, że Ibiza nie mógł kontynuować gry, tylko umówiliśmy się, że każdy daje z siebie maksa, a w momencie, gdy nie będzie mógł, zgłasza to. Tak było w przypadku Juana, nie chcieliśmy ryzykować, że ponowi się kontuzja, jaką miał już wcześniej. Chuchaliśmy więc na zimne i mam nadzieję, że skończy się tylko na oszczędzeniu go w takim wymiarze” – powiedział Daniel Myśliwiec.
Klub oficjalnie nie odniósł się do sprawy, co może oznaczać, że tym razem rzeczywiście żadnych poważniejszych problemów nie ma i obrońca będzie do dyspozycji już w sobotnim pojedynku ze Śląskiem Wrocław.
istna masakra a ja sie zastanawiam czy pan kos bedzie nadal sedziowal mecze kiedy reakcja klubu na jego decyzje
A co Twoim zdaniem powinien zrobić klub? Bo raczej nie ma możliwości wykluczyć z sędziowania pana Kosa.
Klub powinien złożyć oficjalny protest.
Pokazać całą sytuację i wykazać, że w jednej sytuacji co najmniej podwójnie pomylił się przeciwko Widzewowi (spalony i odepchnięcie Żyry z linii strzału).
Nic to nie da zapewne, ale protest jest obowiązkiem!!!
Nie będzie żadnej reakcji. Jutro wjedzie briefing przedmeczowy, w sobotę mecz a w poniedziałek dowiemy się o najważniejszej rzeczy czyli o mikrocyklu na następny tydzień
Na wszystkich portalach piszą o skandalu i wypaczeniu wyniku meczu w Krakowie…a u nas cisza. O co tu chodzi? Nie ma jaj w tym Klubie, panienki bez ambicji i honoru boją się odezwać.
My to nie celka, że możemy się odwołać.
Niestety ale zarówno Trener Myśliwiec, jak i Właściciel Stamirowski to takie flegmatyczne ciepłe kluchy. Zero energii i wkurwu. Prezes Rydz też miły grzeczny chłopiec.
Niech zmienią obsługę medyczną klubu bo ta która jest to tych badań chyba nie potrafi robić że takie szkło dopuszcza do gry
A w sytuacji, gdy zawodnik jest przemęczony (po 3 kolejkach podobno zawodowiec!) to nie prościej byłoby po prostu zrobić te dwie zmiany w składzie i wprowadzić Szotę od początku?. Gramy co trzy dni i świeżość ma znaczenie. A co do Ibizy, to fajny zawodnik, ale jeśli nie jest w stanie zagrać 4 meczów pod rząd bez urazu, to staje się zupełnie bezużyteczny.
Z rzędu. To jest poprawna forma.
Dziękuję.
Jedyną pociechą z Szoty od początku byłby brak konieczności grania dogrywki przed Śląskiem.Jeszcze trochę czasu potrzeba żeby nie był osłabieniem.. Wczoraj klops za klopsem.
Widziałeś występ Serafina Szoty w meczu? Myślę, że trener Myśliwiec zdaje sobie sprawę, że w chwili obecnej Szota nie jest gotowy na grę od początku. W trakcie obozu przygotowawczego dopiero wchodził w trening. Nie brak mu umiejętności, ale ogrania, czucie piłki i samej gry. Ktoś mądry powiedział, że zawodnik po dłuższej przerwie potrzebuje tyle czasu ile trwała kontuzja, aby wrócić na swój poziom. Graczowi ofensywnemu łatwiej jest wrócić do gry niż defensywnemu. Na Szotę na poziomie do jakiego nas przyzwyczaił będziemy musieli jeszcze poczekać
Widziałem grę Szoty. Gral slabo tak jak kazdy w tej druzynie. Chciałem zaznaczyć, że Ibiza też w trakcie przygotowań wchodził w trening.no to teraz będziemy czekać na Ibize.
Szota wrócił, więc Ibiza musiał wypaść – stan kontuzjowanych stoperów się zgadza
Kiedy wyrzuca Wichniarka za kupowanie szklanych pilkarzy?
Nigdy. Podobno Wichniar jest tani w utrzymaniu, a to najważniejszy czynnik. Stamirowski jest w niego zapatrzony jak w obrazek i jedyny kto może cokolwiek zadziałać to trybuny piłując go przez jakiś dłuższy czas podczas meczów. Tylko że Zegar tego nie zrobi.
„Szklani Tytani”, taki powinien być przydomek naszych kryształowych wojowników.
Nie będzie żadnego odwołania. Niestety, ale nie mamy na tyle szerokiej kadry, aby rywalizować w meczach co trzy dni, a tym bardziej na europejskie puchary i w klubie doskonale zdają sobie z tego sprawę. Wisła nie pokonała nas jakością, a właśnie szerokością kadry i ławką rezerwowych. Tam trener miał komfort posadzić na ławce swoich najlepszych graczy ofensywnych. My zagraliśmy tym samym składem co z górnikiem, a i na śląsk większych zmian zapewne nie będzie, z wyjątkiem zastąpienia Szotą Ibizy. Przestańcie winić trenera Myśliwca za to, że nie ma pola manewru. Gra tym co ma. Kogo ma wystawić na bokach obrony… Czytaj więcej »
bardzo madry post ..nie jak wiekszosc madrali
Kadra jest szeroka, ale co z tego jak co rusz około 7 jest niedysponowanych. Jakoś doszli do siebie Tkacz, Krajcirik, Kastrati i Szota, to teraz poza kadrą są Milos, Ibiza, Ciganiks, Hanousek, Kerk, Terpiłowski i kto wie czy godzinę przed meczem we Wrocku nie dowiemy się, że kogoś nowego zabrakło w kadrze, bo uraz.
Kadra jest wąska, bardzo wąska. Przeanalizujmy pozycjami. Bramkarz – bez zarzutu Środek obrony – Żyro, Ibiza, Szota. Ktoś jeszcze? Szota nie jest gotowy do gry, co było widać poczas meczu z Wisłą, potrzebuje jeszcze trochę czasu aby dojść do swojej optymalnej dyspozycji. Jest jeszcze młody Kwiatkowski. Lewa obrona – Ciganiks i Silva, na których kibice ciągle narzekają, a to jeden nie potrafi bronić, drugi jest niepewny i zdarza mu się bezmyślnie faulować. Nunes? Gdy grał na lewej obronie ciągle narzekano na jego grę, grając na skrzydle daje więcej drużynie bez dwóch zdań. Prawa obrona – Zieliński i Kastrati. Zieliński od… Czytaj więcej »
To ja ci odpowiem.Przede szystkim tak mógł zagrać Rondic w napadzie oraz francuz w pomocy i Cybulski na skrzydle za nunesa wtedy Pawłowski mógłby wrócić na skrzydło bo w środku go nie ma i nie umie tam grać i już masz 3 świeżych piłkarzy no może jeszcze młodego do obrony za Ibizę skoro i tak jechaliśmy żeby przegrać.Oamietaj że oni wybiegali mecz z górnikiem 118 km a trener wystawia taki sam skład na Wiśle.To ciekawe co zrobi teraz jak połowa składu zajechana po tym tygodniu.Oczywiscie wina też leży po stronie Pinokia i wichniarka tylko czemu kibice siedzą cicho na stadionie… Czytaj więcej »
A kto za Pawłowskiego na ofensywnym pomocniku jeśli by wrócił na skrzydło? Oceniasz Diliberto przez pryzmat kilku minut z górnikiem, kilkudziesięciu metrów które przebiegł nie atakowany i fenomenalnego strzału na bramkę. Czy twoja ocena byłaby taka sama, gdyby w tę bramkę nie trafił? Wówczas byłby pretensje, że mógł podawać. Wyszedł mu strzał idealny z obcierką poprzeczki. Chwała mu za to. Jednak w meczu z Wisłą wchodząc na boisko za Kuna w 98 minucie na podmęczonych wiślaków różnicy nie zrobił. Od takiego gracza, w takiej chwili wymagał bym uspokojenia gry, wzięcia rozegrania na siebie mając na uwadze, że ma zapas sił.… Czytaj więcej »
Europejskie Puchary haha Ładnie cię poniosło,Jest jeszcze półfinał i finał i bardzo prawdopodobnie trafienie albo Pogoni albo Jagi w półfinale a i z Piastem łatwo nie będzie szczególnie u nich
Czytaj ze zrozumieniem, choć w zasadzie od kibica reprezentacji dworca Łódź Kaliska który tak intensywnie udziela się na forum kibiców Widzewa nie należy wymagać myślenia. Troll to troll, nawet jeśli chce odgrywać rolę znawcy futbolu prowokując kibiców tak znienawidzonego klubu. Internet daje ci tą możliwość i dodaje odwagi. Twój komentarz, który powieliłeś – taki sam napisałeś pod innym moim – świadczy tylko o tym, że myślenie nie jest twoją mocną stroną. Pejsie, mówię tu o szansach jakie miał nasz zespół w tym i ostatnim sezonie by wywalczyć sobie prawo do gry w europejskich pucharach, a co wymagało zmiany polityki transferowej… Czytaj więcej »