Ibiza ciągle nie wrócił do kraju. Jest lepiej niż sądzono?
15 stycznia 2025, 19:04 | Autor: RyanPoniedziałkowa informacja o kontuzji Juana Ibizy zmartwiła całe widzewskie środowisko. Wciąż nie ma jednak pewności, jak długo Hiszpan będzie musiał pauzować, ponieważ nadal nie opuścił obozu. W ostatnich godzinach powiało małym optymizmem.
Środkowy obrońca doznał urazu stopy w końcówce poniedziałkowego meczu kontrolnego z Dynamem Kijów. Pierwsze diagnozy, stawiane przez klubowych fizjoterapeutów, mówiły o kilku tygodniach przerwy, ale trzeba pamiętać, że nie mieli oni możliwości dokładnego przeanalizowania stanu zdrowia zawodnika. Miało to nastąpić w Polsce, do której piłkarz miał szybko wracać. Tymczasem w środę Ibiza wciąż przebywał z drużyną w Antalyi będąc cały czas pod okiem sztabu medycznego łodzian – informował niedawno serwis Meczyki.pl.
Finalnie hiszpański stoper ma opuścić zgrupowanie w czwartek, więc na szczegółową diagnozę jeszcze poczekamy. W ostatnim czasie nastąpił jednak mały zwrot w jego sytuacji zdrowotnej, na szczęście pozytywny. Jak podano, być może gracz Widzewa nie będzie musiał zbyt długo czekać na możliwość powrotu na boisko – istnieje szansa, że sprawa zamknie się w ciągu trzech tygodni. Gdyby ten scenariusz się sprawdził, 29-latek mógłby być brany pod uwagę przy ustalaniu składu już na mecz z Cracovią lub najpóźniej ze Śląskiem Wrocław. Ta optymistyczna wersja musi jednak zostać najpierw potwierdzona badaniami.
Problemy te sprawiły też, że klub musiał poważnie przemyśleć ofertę wypożyczenia Kreshnika Hajriziego, ale ostatecznie dano mu zielone światło na zmianę barw. Ponieważ transakcja z FC Sion była już na tyle zaawansowana, postanowiono się z niej nie wycofywać. Zwłaszcza, że Kosowianin rywalizowałby głównie z Mateuszem Żyrą, więc i tak nie był naturalnym zastępcą dla Hiszpana. Obecnie w drużynie pozostaje trzech zdrowych stoperów: wspomniany Żyro, a także Paweł Kwiatkowski oraz Luis Silva, rozpatrywany również jako konkurent dla Samuela Kozlovskyego na lewej stronie defensywy. Gdyby kontuzja Ibizy okazała się mniej poważna, wkrótce sytuacja kadrowa mogłaby się ustabilizować. Mimo to, dyrektor sportowy Tomasz Wichniarek zapowiedział już uzupełnienie formacji obronnej o nowego zawodnika.
Dla Juna Ibizy to jego drugi uraz, odkąd trafił do Łodzi. Wcześniej miewał nawracające dolegliwości mięśniowe, ale wygląda na to, że ten problem został już pokonany. Stoperowi wygasa po obecnym sezonie umowa z klubem, a zawarta w niej klauzula automatycznego przedłużenia wynika z liczy rozegranych minut. Brakuje ich jeszcze sporo (ok. 750), więc pewności co do prolongaty nie ma. „Gdy sytuacja zdrowotna Juana będzie już jasna, będziemy chcieli porozmawiać z nim na temat przyszłości” – powiedział w rozmowie z Goal.pl prezes Michał Rydz.
Foto: Widzew.com
Mimo to, dyrektor sportowy Tomasz Wichniarek zapowiedział już uzupełnienie formacji obronnej o nowego zawodnika.
Nie wierze temu Panu w ani jedno słowo.
Do Widzewa trafił we wrześniu 2023 roku. Debiutował w tym samym meczu, w którym na trenerskiej ławce zadebiutował trener Daniel Myśliwiec. Łodzianie wygrali z Cracovią 2:0. W 5. kolejce przydarzył mu się uraz. Zszedł z boiska w 36. minucie spotkania z Rakowem Częstochowa. Po nim trener Widzewa uspokajał, że to bardzo działanie profilaktyczne niż kontuzja. Badania wykazały jednak problem z mięśniem dwugłowym. Sam klub wspominał o dwóch-czterech tygodniach przerwy, ale Hiszpan opuścił tylko jeden mecz. W kolejnym – z Zagłębiem Lubin – zagrał. Ale po przerwie nie wrócił już na boisko. I w następnym spotkaniu znów zabrakło go w kadrze.… Czytaj więcej »
To Ty powinieneś być redaktorem WTM!
tylko wycinki a artykułow jak to robi WTM tylko z naracja Stamirowskiego i Rydza…
Oni nie robia krytyki bo zakazana jak w komunie Unijniej!
człowiek-kontuzja
przeciez do nas tez przychodził po kontuzji a tam w Ibizie gdzie grał było to samo!
Ps. analogia taka sama jak Kerkiem.i Hamuliciem