I liga wraca na Piłsudskiego

7 sierpnia 2014, 10:47 | Autor:

deja_vu

Po ponad czterech latach stadion im. Ludwika Sobolewskiego znów będzie świadkiem I-ligowych zmagań. Poprzedni raz – w marzeniach kibiców ostatni – miał miejsce w czerwcu 2010 roku. Wypchane po brzegi trybuny świętowały wówczas efektowną wygraną z Górnikiem Zabrze.

Spotkanie z KSG rozgrywane było w myśl hasła „Deja vu”. Był to bowiem drugi z rzędu przypadek, gdy łodzianie obchodzili awans do ekstraklasy. Pierwszy, jak wiemy, został zablokowany kretyńskimi decyzjami PZPN, za które Związek do dziś nie zapłacił.
Mecz z Górnikiem miał charakter wielkiego święta, od rana na boisku bocznym trwał I Międzynarodowy Turniej Kibiców, w którym udział wzięli m.in. CSKA Moskwa, Maribor czy Atletico Madryt. Impreza zorganizowana przez fanów na 100-lecie klubu przeniosła się później na główne boisko, a po spotkaniu do jednego z łódzkich klubów muzycznych.

Na boisku w tamtym meczu rządził i dzielił tylko Widzew. Bramki strzelali Piotr Kuklis, Darvydas Sernas oraz Marcin Robak, dla którego 18 trafienie było golem pieczętującym tytuł króla strzelców. Z tamtego składu łodzian w zespole nie pozostał już ani jeden gracz.

Wspomniany sezon 2009/2010 widzewiacy zakończyli bez ani jednej porażki na własnym stadionie. Wygrali 12 razy i zanotowali 5 remisów. Z wynikiem 3:0 odprawiony został wówczas także Dolcan, sobotni rywal łodzian. Jedynym piłkarzem, który do dziś występuje w Ząbkach, pamiętającym tamto spotkanie, jest bramkarz Maciej Humerski – wychowanek i kibic…Widzewa.