H. Ravas: „Nie mówię żegnaj, tylko do zobaczenia”
7 stycznia 2024, 21:17 | Autor: OskarDługo się o tym mówiło i w końcu stało się to faktem – Henrich Ravas opuścił Widzew Łódź na rzecz amerykańskiego New England Revolution. Dzisiaj Słowak był jednym z gości audycji „Pilne” na antenie RadioWidzew.pl, na której udzielił zapewne jednego z ostatnich wywiadów dla łódzkich mediów.
O minionym tygodniu
„Byłem na wakacjach do czwartego stycznia, wróciłem wieczorem, piątego od razu do Stanów, gdzie miałem testy medyczne. Byłem tam jeden dzień i wczoraj wieczorem wróciłem do Polski. Dużo tego było w ostatnich dniach. Czekam teraz na wizę, więc spędzam czas z rodziną. Chcę jeszcze się ze wszystkimi pożegnać. Byłem tu dwa lata, także jeszcze jest trochę rzeczy do zrobienia”.
Pierwsze odczucia po wizycie w Stanach Zjednoczonych?
„Mam bardzo dobre odczucia. Infrastruktura jest na wysokim poziomie, stadion jest duży. Centrum treningowe jest nowoczesne i na bardzo dobrym poziomie. To jest trochę inny świat, bo Stany sporo różnią się od Polski. Trochę jest tu podobnie do angielskiego życia. Bardzo mi się podoba, ale byłem tam jeszcze zbyt krótko, żeby więcej powiedzieć. Dużo mi ze wszystkim pomogli m. in. z podróżą. Mam bardzo dobre wrażenie z pierwszej wizyty”.
Czemu zdecydował się na transfer?
„Trener Woźniak nauczył mnie bardzo dużo i dużo mi pomógł. Tam trenerem golkiperów jest Anglik, który szkolił bramkarzy w Premier League, więc sądzę, że to jest dobre miejsce do rozwoju – z resztą to był jeden z powodów odejścia. Ich ostatnie przygody z bramkarzami kończyły się bardzo dobrze, więc dla mnie to jest taka ekstra motywacja. Nie myślałem, że w styczniu będzie za mnie oferta, byłem pewien, że zostaje w Widzewie, ale jednak pojawiło się takie wyzwanie – a ja lubię wyzwania. Myślę, że kiedy przechodziłem do Widzewa, to też było to spore wyzwanie. Mogę wejść na wyższy poziom i tak jak powiedziałem, to był jeden z głównych powodów, dla których chciałem tego transferu”
Kiedy dowiedział się o zainteresowaniu swoją osobą?
„Pierwsza zainteresowanie moją osobą pojawiło się w grudniu. Nie rozmyślałem nad tym, bo byłem zawodnikiem Widzewa, czyli klubu, który jest dla mnie bardzo ważny. Niby wszystko wydarzyło się szybko, ale nie do końca. Myślę, że nie trwało to tak krótko, jak transfer do Widzewa (śmiech). Wtedy w czwartek był telefon, a w niedzielę już byłem w Łodzi”.
O szansach na grę na EURO.
„Trudno oceniać, jakie mam szanse na grę w reprezentacji Słowacji na EURO. Nie zagrałem jeszcze w MLS i w kadrze z resztą też. Czekam na razie na mój debiut i sądzę, że jak zagram dobrą połówkę sezonu, to szanse wzrosną. Oczywiście Dubravka jest numerem jeden – regularnie gra w Newcastle. Szacunek dla niego, bo z nim w bramce awansowaliśmy na mistrzostwa Europy. Jeszcze jest Rodak, a dopiero później ja”.
Co najbardziej zapamięta po dwóch latach spędzonych w Łodzi?
„Myślę, że najbardziej w pamięć zapadło mi to najnowsze wideo, które dla mnie przygotował Widzew. Oglądałem to i trochę miałem łzy w oczach. To był bardzo dobry okres w mojej karierze. Nie ma co kłamać, że jeden z takich ważniejszych momentów, to wygrana w derbach Łodzi, kiedy graliśmy na wyjeździe, gdzie zaliczyłem dobrą interwencję w akcji 1 na 1. Kibice czekali na nas pod stadionem i byli tam z dobre parę godzin. Były też trudne momenty, jak chociażby porażka z Resovią w „Sercu Łodzi”, gdy walczyliśmy o awans, który z resztą udało się wywalczyć i też był bardzo ważnym wydarzeniem. Było widać, ile to znaczyło dla kibiców. Nie zapomnę też tej pierwszej rundy w Ekstraklasie. Co do drugiej rundy no to szkoda, że nie udało się wygrać na Legii. Jest dużo rzeczy, które będę pamiętał – zdecydowanie”.
O początkach w Widzewie.
„Przychodziłem jako anonimowy piłkarz. Wydaje mi się, że takim momentem przełomowym, kiedy kibice zaczęli mnie lubić były te wcześniej wspomniane derby Łodzi. Przyszedłem w sytuacji trudnej dla klubu. Kibice się bali, co będzie i mnie nie znali. Jak grałem, dawałem z siebie wszystko dla Widzewa i myślę, że kibice to widzieli. Zawsze kiedy była propozycja spotkania z kibicami czy pojechania do szkoły, to z niej korzystałem. Sam byłem dzieckiem i wiem, co to znaczy. To duży klub z duża historią i ludzie tutaj żyją piłką. Jestem bardzo dumny, że mogłem się zapisać w historii takiego klubu jak Widzew”.
O dwójce widzewskich bramkarzy.
„Szacunek dla bramkarzy, z którymi pracowałem w tym czasie i dla trenera Woźniaka, z którym spędziłem sporo czasu. Teraz w klubie jest Kuba Szymański i Janek Krzywański i sądzę, że to są dobrzy bramkarze. Mają przed sobą przyszłość i bardzo dobrze mi się z nimi pracowało. Na treningach nawzajem pchaliśmy się do przodu, ja może trochę więcej, bo przy nich czułem się trochę staro. Była między nami taka pozytywna rywalizacja. Wiem, że trener Woźniak przekaże swoje doświadczenie kolejnemu bramkarzowi i będzie widać efekty jego pracy”.
O przyszłość w widzewskiej bramce.
„Teraz można powiedzieć, że jestem kibicem Widzewa. Na pewno będę śledził wyniki zespołu. Co do przyszłości w bramce Widzewa – dopóki jest Andrzej Woźniak, to ja jestem spokojny”.
W której bramce mu się lepiej broniło?
„Oczywiście lepiej broniło mi się w bramce, za która byli ultrasi. Czasami było tam trudniej, gdy robili oprawę. Niekiedy jej nie widziałem, bo koncentrowałem się na grze. Z drugiej strony też było fajnie, bo było tam sporo dzieciaków”.
Czy zamierza wrócić do „Serca Łodzi”?
„Może uda się wpaść na te najbardziej fanatyczną trybunę. Chcę tutaj wracać, bo mam sporo znajomych w Łodzi. Na pewno jak będą okazje, to będę próbował wpaść na mecz”.
O Łodzi i Widzewie.
„Kulturowo nasze kraje są podobne, choć są różnice, do których szybko idzie się przyzwyczaić. Na Słowacji największy miastem jest Bratysława, a Łódź jest jeszcze większa, więc miałem tu sporo możliwości. Zawsze mówiłem, że lubię Łódź i kocham Widzew za ten czas, który tutaj spędziłem. To miasto jest w moim sercu. Nie mówię żegnaj, tylko do zobaczenia. Dziękuję kibicom i wszystkim dookoła”.
Powodzenia Heniu.
Pieniądze to nie wszystko ale myślę , że z tego chleba będą jeszcze spore pieniądze dla Widzewa.
Jak za bramkarza to dostaliśmy przyzwoite pieniądze, tylko trochę to niepokoi i nie za dobrze świadczy, że zamiast napastników i pomocników to dzięki „grze” naszego Widzewa wypromował się bramkarz. Powodzenia Heniu! Dziękujemy Widzewiaku!
Powodzenia Ravas,mam nadzieję że przyjdzie ktoś kto będzie miał przynajmniej te umiejętności co twoje
Mega ale to mega ciężka runda nas czeka ,nie mam różowych okularów w domu wiec widzę nas w grupie która będzie do ostatniej kolejki walczyć o utrzymanie a biorąc pod uwagę 5 kolejek na wiosnę bardzo ciężkich, pojawi się nerwówka i to też nie będzie na +
Super gość
Do widzenia Heniu. Dziękujemy.
Trzymaj się chłopie w tych Stanach. Mam nadzieję, że wpadniesz kiedyś ma D na mecz Tobie życzę rozwoju i piłkarskiego awansu, a nam znalezienia godnego następcy i utrzymania w Ekstraklasie!
Dziękujemy i powodzenia!
Henio, powodzenia. Obyś podbił MLS i niech to zaowocuje transferem do Premier League. Dziękuję za wszystko co dla nas zrobiłeś!
Dzięki za wszystko!
Szacunek myślę że Mls jest tylko przystankiem dla ciebie dawno nie było takiego bramkarza jak ty…Szacunek też dla naszego Woźniaka znajdzie jakiegoś zastępcę..godnego..
Nie o MLS pewnie chodzi tylko o sam dłuższy pobyt w USA,który później pozwala na większe możliwości powrotu tam czy zamieszkania na stałe
Z całego serca powodzenia.
Heniu!!!
Nie ma kurtuazji w Twojej wypowiedzi!
Wiesz i czujesz czym jest Widzew dla Nas kibiców! Parafrazując słowa Pana Ludwika Widzew to dla nas cały świat!!!
Wiem co piszę bo chodzę na mecze od przełomu lat70/80. Widzew bramkarzami stał,i dołączyłeś do tego grona. Można tu wymienić wiele nazwisk,ale pominięcie którego kolwiek byłoby krzywdzące.Dziękuję Wszystkim Panom strzegącym widzewskiej bramki.Także Tobie Heniu!!! Powodzenia!!!
Henio jest przykładem że warto szukać u południowych sąsiadów.
To dowidzenia, a nie żegnaj coś mi podpowiada, że jak nie w roli piłkarza to w roli trenera Henio do nas wróci.
Przez te dwa lata każdy widział tą chemię między społecznością Widzewską a nim.
Do Widzewa/widzenia Heniu !!!
Czekamy!!!
Pięknie Heniu, dzięki.
Spokój i opanowanie, zero negatywnej agresji.
Żal że odchodzi, ale było wiadomo – kiedyś to się stanie.
Powodzenia i do zobaczenia ⚽ dziękuję za wszystko ❤️
Trzymaj się Heniu!!!
Powodzenia Heniu !!
Spełniaj marzenia, rozwijaj się.
Dużo zdrowia.
Z fartem mordeczko. Do zobaczenia !!
Dzieki Heniu, po pierwszym wpuszczonym przez Ciebie golu mielismy z kumplami watpliwosci, ale kazda kolejna interwencja pokazywala potencjal, ktory trener Wozniak pozniej pieknie wydobyl. Spokoj, refleks, dobra gra nogami, fantastyczna gra na linii, powodzenia w karierze i szybkiego powrotu do Europy
„Co do przyszłości w bramce Widzewa – dopóki jest Andrzej Woźniak, to ja jestem spokojny”.
W punkt!