Grupy kibicowskie odpowiadają na pismo klubu

17 października 2014, 22:43 | Autor:

pismo_Klub

Nie ustaje swoista „zimna wojna” w relacjach pomiędzy klubem a kibicami. W tym tygodniu szefowie Widzewa postanowili skierować do przedstawicieli grup kibicowskich pismo zawierające nowe zmiany w podejściu do fanów. Prezentujemy odpowiedź kibiców Widzewa oraz publikujemy wspomniany dokument.

Podczas lektury powyższego pisma nie sposób ukryć uśmiechu politowania dla formy i treści jaką zawiera ten dokument. Ciekawi nas, czy traktowanie z góry klientów (w tym przypadku kibiców) jest również praktykowane przez właściciela w Sphinxie w stosunku do gości jego restauracji. Byłby to doprawdy innowacyjny na skalę światową sposób przeprowadzania restrukturyzacji firmy oraz stawianie jej na nogi, przez wytrawnego biznesmena z Piaseczna.

Z pisma jasno wynika, że klub nie chce się przyznać do popełnionych błędów organizacyjnych oraz sportowych. Aby wyjść z twarzą, a jednocześnie pokazując, że „nie ugina” się wobec presji kibiców, „rzuca im ochłapy” – licząc, że sprawa zostanie zamieciona pod dywan. My zaś pokornie przytakniemy i zapomnimy o tym co wydarzyło się przez ostatnie tygodnie, a co w dłuższej perspektywie jest powodem zapaści klubu, zarówno od strony organizacyjnej jak i sportowej. Widać również, iż klub rości sobie prawo do cenzurowania kibiców np. w postaci zakazu wieszania transparentów. Tych, które ci sami działacze wcześniej zaakceptowali. Właściwie nic w tym dziwnego, bowiem nie zawierały one żadnych obraźliwych haseł, a jedynie gorzką prawdę o powodach i winnych obecnej sytuacji naszego klubu. Kibiców, którym Widzew leży na sercu i z troską patrzą na to, co się w nim dzieje.

Ponadto pomysłowi działacze w zgrabnej formie chcą na kibiców przerzucić odpowiedzialność za niedowład organizacyjny klubu, związany z wpuszczaniem publiczności na mecz. Problem z zapewnieniem sprawnego i płynnego wejścia dla nieco ponad 1000 osób, tak jak miało to miejsce chociażby podczas meczu z Wisłą Płock, świadczy wyłącznie o braku kompetencji i kiepskiej organizacji, która niewątpliwie ma wpływ na frekwencję.

Możemy z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, iż dopóki prezes Sylwester nie sprostuje nieprawdziwych i szkalujących środowisko kibiców oszczerstw wypowiadanych w ostatnich wywiadach, a także nie poprawi poziomu zarówno organizacyjnego jak i sportowego klubu, my kibice, nie zmienimy naszego stanowiska. Nieustannie obstajemy przy zdaniu, że „może być biednie, ale musi być godnie”!

Grupy kibicowskie