Grosze za ćwierćfinał Pucharu Polski. Zostaje sportowa radość
9 grudnia 2023, 09:03 | Autor: RyanMogłoby się wydawać, że z chwilą wywalczenia awansu do 1/4 finału Pucharu Polski kasa Widzewa zostanie zasilona solidną gotówką. Okazuje się, że na tym etapie wcale nie jest tak różowo pod kątem finansowym.
Ze sportowego punktu widzenia łodzianie dawno już nie byli tak usatysfakcjonowani. Pokonanie Stali Mielec dało im pierwszą obecność w ósemce najlepszych pucharowiczów od dwudziestu jeden lat. Dla niektórych klubów byłby to więc dopiero ćwierćfinał, ale dla spragnionej sukcesów widzewskiej społeczności to zdecydowanie aż ćwierćfinał. Zwłaszcza, że w tym turnieju drużyna zazwyczaj jej nie rozpieszczała, o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ
Przy Piłsudskiego po cichu liczono, że dobra gra na pucharowym froncie przełoży się także na większe przychody. Można przywołać tu znane słowa byłego prezesa Mateusza Dróżdża, który zżymał się na odpadnięcie z poprzedniej edycji już w pierwszym pojedynku. RTS poległ wtedy w konkursie rzutów karnych z II-ligowym KKS Kalisz i pożegnał się z rozgrywkami. Gdyby było inaczej, w kolejnej rundzie można było trafić w losowaniu na renomowanego przeciwnika, który przyjechałby rozegrać zawody do Łodzi. Dałoby to spory zarobek z tzw. dnia meczowego, głównie ze sprzedanych biletów. Porażka w Kaliszu zaprzepaściła tę szansę.
Póki co, w tym sezonie również zarząd Widzewa może mówić o pechu. Co prawda przeskoczenie już trzech przeszkód daje satysfakcję, ale wszystkie spotkania piłkarze rozgrywali na wyjazdach. Tak samo będzie w 4. Rundzie, bo to Wisła Kraków (więc o losowaniu TUTAJ) będzie gospodarzem lutowego starcia. Niestety, humory księgowym nie poprawia także kwestia nagród finansowych za pokonanie poszczególnych faz. Za awans do 1/4 finału Polski Związek Piłki Nożnej płaci zaledwie 190 tysięcy złotych, a wspomniany Dróżdż mówił, że brak domowego spotkania to mniej więcej pół miliona złotych, które przeszło klubowi koło nosa.
Gdyby widzewiakom udało się wygrać także z Wisłą, za awans do półfinału podwoiliby swoją pucharową premię, jednak wciąż mówimy o drobnych sumach. 380 tysięcy to przecież niecały 1% całego rocznego budżetu spółki! Kolejne mnożenie przez dwa następuje w momencie dotarcia do finału. Na mocno odczuwalny zastrzyk pieniężny może liczyć tak naprawdę tylko triumfator Pucharu Polski, który zgarnia za to 5 milionów złotych. Póki co, pozostaje cieszyć się wynikami. I to bardzo!
Nagrody pieniężne w zależności od osiągniętej fazy:
1/32 finału – 15 tys. zł
1/16 finału – 45 tys. zł
1/8 finału – 90 tys. zł
1/4 finału – 190 tys. zł
1/2 finału – 380 tys. zł
finał – 760 tys. zł
zwycięstwo – 5 mln zł
nagrody nie sumują się
Śmiechu warte z kasa
Dla ciebie i innych tutaj na pewno ogromna
Oczywiście, wiele osób za 190 tys ułożyło by sobie życie. (W tym ja) ale mowa tutaj o klubie a nie o jednej osobie. Taka mała różnica.
Z całym szacunkiem ale co pan pisze? Za te pieniądze to w dużym mieście starczy na pół kawalerki na zadupiu, ciężko to nazwać kasą za którą można sobie ułożyć życie :D może w Mozambiku. A patrząc na budżet jakiegokolwiek klubu to są grosze.
Co Ty pię… sz. 190 tys. to średniej klasy auto.
Nie wiem na co inni liczyli. Tylko zdobycie pucharu daje kasę. Najważniejsze to wygrywać i zająć jak najwyższe miejsce w lidze. Puchar to może zdobędziemy jak Stamirowski faktycznie wzmocni skład i podwyższy poziom sportowy.
Pod każdym względem opłaca się wygrać ten puchar. Drogę mamy dobrą. A później prestiż, kasa i puchary
Jaka dobra drogę ??? Bo jedynie to możesz wiedzieć jaka droga jest do Półfinału a dalej nic nie wiesz
No to co? Wygrywamy ten puchar bo 5 milionów piechotą nie chodzi! ;P
Tylko PZPN połączony z Polsatem moze wysmażyć takie gówno.
Polszmatem *
Sportowa radość, satysfakcja z wygranej, możliwość pokazania się kilku zawodników mniej grających w lidze(Szymański, Dawid), dodatkowy fajny mecz w tygodniu, który pozwala osłodzić oczekiwanie na ligę. Tak naprawdę te rzeczy znaczą więcej niż pieniądze. Dla mnie same zalety. Tylko żal, że tak daleko dochodzimy raz na 20 lat. Chcąc zwiększać prestiż klubu, to powinna być norma. Przede wszystkim nie można sobie pozwolić na przegraną z niżej notowanymi drużynami.
Jeszcze jedna bardzo ważna sprawa splendor medialny. W piątek po losowaniu, kilka razy usłyszałem w radio w wiadomościach, o Naszym Widzewie jak podawali pary ćwierćfinałowe ! A o przegranych słowem nikt nie wspomniał…
Może głupie pytanie, ale czy te nagrody się sumują? Drugie, czy Polsat szmatławiec który poblokował ogólnodostępne kanały niemieckojęzyczne w trakcie trwania mistrzostw świata czy Europy ( nie pamiętam) dorzuca coś klubom ” od siebie” ? Co do sukcesu, to na razie jest 8, czyli mniej więcej to ile znaczymy w polskiej piłce, uważam nasz potencjał na 8-12 w lidze. Czy jesteśmy w stanie wygrać tą imprezę? Raczej nie gramy chimerycznie, zakładając że odprawimy Wisłę półfinał będzie najtrudniejszy. Bo finał to już 50/50 bez względu z kim. Aż takiej przepaści w Polsce nie ma udowodniły to nasze mecze z amicą i… Czytaj więcej »
Półfinał to też 50/50 i ćwierćfinał też
Półfinał to też 50/50 i ćwierćfinał też
A co do sumowania to też mnie to ciekawi
Półfinał to też 50/50 i ćwierćfinał też
A co do sumowania to też mnie to ciekawi.
Marzyciele, nie liczcie na zdobycie PP, stamirowski by się pociął, takie koszty wyjazdu poza Polskę…
No fakt – ale jak zobaczy jakie frukty i splendory za zdobycie Pucharu – to kto wie może coś sypnie – święta idą cuda się zdarzają -…
Cud to byłby, gdyby gość zniknął z Widzewa.
A ty wtedy przejmiesz stery w Widzewie i będzie cudownie ? Lepiej zamilcz człecze…
Te kwoty za 1/32 i 1/16 są tak absurdalnie smieszne, że często nawet dla klubu z trzeciej ligi to żaden zastrzyk w skali sezonu
Redagujący zapomniał dodać ,że są jeszcze ważniejsze sprawy niż kasa – czyli ambicja piłkarzy i radość kibiców – a to raczej bezcenne – póki co piłkarze wypełniają oba te mierniki w Pucharze- należy życzyć im aby zaszli jak najdalej – czyli zdobyli Puchar – a potem to się dopiero zacznie walka o prawdziwe pieniądze – czyli gra o Ligę Europy – no ale tutaj wymagana jest jeszcze pomóc działaczy czyli wzmocnienie drużyny aby najpierw mogła podjąć bój o zdobycie Pucharu – bo kiedy jak nie teraz skoro zaszliśmy już tak daleko i mamy realne szanse na następną rundę – szczególnie… Czytaj więcej »
Wygrywamy — źle, przegrywamy — jeszcze gorzej…
Nie myślmy na razie o kasie, przeliczając wszystko na pieniądze. Spróbujmy najpierw wygrać coś, a wtedy… kasa przyjdzie sama…
W dodatku nie o swojej kasie tylko klubu i Stamirowskiego
Ty się lepiej zainteresuj dlaczego Platek zlał ten wasz kałes? i czy grabarz będzie w stanie dalej łożyć na to pośmiewisko które sobą prezentujecie
No tak, ale dobry piłkarz za grosze nie będzie grał,a z tymi mniej utalentownymi trudniej coś osiągnąć.Same chęci mogą nie wystarczyć, do sukcesu potrzebna jest jakość. A ta zazwyczaj kosztuje.
To oczywiste, ale nie to miałem na myśli. Idzie mi o to, że awansując do ćwierćfinału PP, tak naprawdę na razie niczego wielkiego jeszcze nie osiągnęliśmy, a niektórzy już chcieliby dostać za to nie wiadomo jaką kasę…
Generalnie, to ja również uważam, że trochę za dużo w sporcie zależy od kasy. No, ale co zrobisz, jak tak jest, i już. Na szczęście z drugiej strony, pieniądze to nie wszystko, jest jeszcze chatakter, serce, zaangażowanie, czyli to, za co między innymi kochamy Widzew.
Trzeba zdobyć puchar, jak by nie liczyć tych złotówek, nie ma wyjścia.Ambitny, w miarę realny plan na wiosnę : mniej więcej siódme miejsce w ekstraklasie, i Puchar Polski. A i potem ewentualnie za grę w europejskich pucharach do widzewskiej sakiewki coś skapnie. Bez kasy w zawodowym sporcie na dłuższą metę, za wiele się nie osiągnie. Ważne, jak zawsze, jakie zmiany poczynimy w przerwie zimowej. Jest szansa w przyszłym roku znowu mocniejszym akcentem zaznaczyć obecność Widzewa w polskiej piłce kopanej. To tyle jeśli chodzi o sferę marzeń, i oczekiwań.
Śmiać mi sie chce z takich zapędów ,przypominam że Widzew jak na razie wygrał z dwoma słabeuszami z niższych lig i ze średniakiem ekstraklasy,a w półfinale czy ewentualnym finale bedą już czołowe drużyny tej ligi które na papierze sa dużo lepsze od Widzewa i raczej druga taka wpadka Lechowi sie nie przytrafi jak w tamtej kolejce cudów gdzie faworyci przegrali mecze
łksowi drugi taki sezon w Ekstraklasie też miał się nie przytrafić, a jednak…
i co taki Galejanusz jak Ty ma teraz zrobić skoro Widzewowi wychodzi, idą jak burza w pucharze, a jemu pozostaje oglądać kompromitację za kompromitację Łodzi, gdzie co mecz taki sam oklep od każdego. Ano trzeba siedzieć na stronach Widzewa i wymyślać pierdolety aby jakoś wytłumaczyć swojej podświadomości że Widzew jednak jest słaby jak my. Nie Galerjanie, nie jest! Zresztą takich cieniasów jak kałes to chyba nawet w pierwszej lidze nie ma. Czas się pogodzić z rzeczywistością
NA WACIKI WYSTARCZY…
Zaraz ,zaraz. Czyli jednak opłaca się dzień meczowy? Bo czytałem niedawno o ooooogroooomnycj kosztach z tym związanych, nawet pisałem, by imprezę niemasową organizować i losować , kto może wejść. To jak to w końcu jest ??? Klub -mem.
Bo nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Porównujcie budżety i mówicie jaki to on nie ogromny w porównaniu do innych. Tylko nie bierzecie pod uwagę kosztów jakie klub musi ponieść – w tym na organizację dnia meczowego. Przykład: przyjmijmy , że klub zarabia z dnia meczowego 2 mln, ale koszty to 1,5 mln. 0,5 mln może wydać na inne rzeczy. Przyjmijmy na potrzeby przykładu, że budżet Widzewa to tylko mecze. Wtedy 17 spotkań*2 mln = budżet 34 mln. Ale realnie Widzew ma do dyspozycji 17*0,5 mln = 8,5 mln. Zawsze lepiej mieć 8,5 mln niż nie mieć, ale nadal to nie… Czytaj więcej »
Myślę że to jest raczej pół na pół
Witam. Mam pytanie? Czy jak mam karnet na rundę.
To liczony jest też ostatni mecz z Pogonią.
Jak zwalniamy miejsca to jest kasa + ..i jakoś o tym się tak dużo nie mówi
PP …walczyć widzew walczyć…ja powoli szykuje się na narodowy! :)
Chciałbym mecz Widzewa na Narodowym. Do pokonania tylko albo aż 2 przeszkody.