Góralski zdradził, że miał ofertę z Widzewa

Kibice Widzewa liczyli, że latem do zespołu trafi choć jedno głośne nazwisko. W mediach przewijała się już informacja związana z zainteresowaniem usługami Kamila Glika, ale okazuje się, że na tapecie był jeszcze temat innego byłego reprezentanta Polski.

Chodzi o Jacka Góralskiego, który występuje na pozycji defensywnego pomocnika. 30-latek zaliczył dwadzieścia jeden występów w narodowych barwach, strzelając jednego gola. Jego znakiem firmowym od zawsze była duża waleczność i skuteczność w destrukcji. Z pewnością sprowadzenie takiego zawodnika byłoby głośnym wydarzeniem, podobnie jak w przypadku Glika. Jak już pisaliśmy, ta druga transakcja upadła już na wstępnym etapie rozmów, gdy okazało się, że oczekiwania finansowe piłkarza są zbyt duże. Więcej TUTAJ

Wracając do Góralskiego, to po zakończeniu poprzedniego sezonu rozwiązał on kontrakt z niemieckim VFL Bochum i był do wzięcia bez kwoty odstępnego. Jak można było się spodziewać, po eks reprezentanta ustawiła się kolejka chętnych z Ekstraklasy, a fani z Łodzi marzyli o tym, by trafił on na Piłsudskiego. Po pierwsze doczekaliby się medialnego transferu, po drugie wzmocnienia środka pola. Poprzedni sztab szkoleniowy otwarcie przyznawał przecież, że chciałby jeszcze zwiększenia jakości na pozycji numer „sześć”. Ostatecznie się jej nie doczekał, a na finiszu okna transferowego podpisano umowy z ofensywnym Sebastianem Kerkiem i środkowym obrońcą Juanem Ibizą.

Góralski tymczasem zaszokował całą piłkarską Polskę, wybierając propozycję… z III ligi! Do akcji wkroczyła Wieczysta Kraków, której właściciel Wojciech Kwiecień słynie z oferowania zawodnikom bardzo wysokich wynagrodzeń, dzięki czemu udaje mu się sprowadzić do swojej drużyny znane nazwiska. W kuluarach mówi się, że pomocnik otrzymał w Wieczystej pensję na poziomie 100 tysięcy złotych miesięcznie, co jest kwotą zdecydowanie za dużą, jak na możliwości Widzewa i wielu innych ekip z najwyższej klasy rozgrywkowej.

Okazało się jednak, że szefostwo RTS kontaktowało się z obozem „Górala”, sondując możliwość jego pozyskania. Nie wiemy, jak bardzo zaawansowane rozmowy pomiędzy stronami toczyły się tego lata, ale o ich odbyciu mówił sam piłkarz. „Miałem oferty z Górnika Zabrze, Cracovii i z Widzewa. W Pogoni Szczecin byłem na ich liście, ale ostatecznie sprowadzili innego zawodnika. Trochę przedłużałem sprawę na polskim rynku, czekałem jeszcze na inne oferty. Było zapytanie z Turcji, z pierwszej ligi. Mieli wysłać swoją propozycję, ale kontakt się urwał” – powiedział Jacek Góralski w wywiadzie dla serwisu WP Sportowe Fakty.

Foto: PZPN