Godne przywitanie Koniarka w Łodzi
18 listopada 2018, 11:21 | Autor: RyanW Widzewie nie zapominają o swoich legendach z boiska. Sobotni mecz z Rozwojem Katowice był doskonałą okazją do uroczystego uhonorowania obecnego trenera śląskiej drużyny, Marka Koniarka. To najlepszy ligowy strzelec w historii łodzian.
Koniarek był już na nowym stadionie. Został zaproszony na spotkanie z Motorem Lubawa, gdy obiekt był otwierany. Działo się wtedy tak wiele, że ciężko było wyróżnić tę postać. Co innego wczoraj. Przed meczem legendarny już napastnik pojawił się na murawie, by odebrać pamiątkową koszulkę Widzewa z numerem 65. Tyle bramek zdobył dla czerwono-biało-czerwonych.
Oprócz pamiątkowej koszulki, „Koniar” dostał od kibiców burzę braw. Trybuna „Pod Zegarem” skandowała jego imię i nazwisko, a cały stadion odśpiewał znaną przed laty piosenkę „Kolejna bramka po strzale Marka Koniarka”. Później zaczął się mecz i kurtuazja odeszła na bok. Były snajper Widzewa nie miał litości, odbierając faworytom dwa punkty.
Po końcowym gwizdku znów zapanowała miła atmosfera. Koniarek komplementował fanów RTS. „Na Widzewie zawsze była świetna atmosfera, więc to, co tu dzisiaj się działo, niczym mnie nie zaskoczyło. Czasami zastanawiam się, co by było, gdybyśmy my mogli grać przy takim stadionie. I powiem wam, że sam nie wiem” – mówił w swoim stylu na konferencji prasowej.
Co ciekawe, Marek Koniarek wyjechał z Piłsudskiego nie z jedną, a z dwiema koszulkami. Prezent zostawi dla siebie na pamiątkę, ale drugi trykot, z podpisami wszystkich piłkarzy, trener Rozwoju zabrał dla innej osoby. Jak sam przyznał, dostał taką prośbę otrzymał od członka rodziny, który kibicuje widzewiakom.
Wczoraj na meczu sytuacja z Koniarem rozjebala mnie po raz pierwszy. Ale dzisiejszy artykul, w chuj klamliwy przelal czare goryczy. Fakty sa takie, ze gdy spiker prosil o całkowita cisze (juz po raz drugi – wczesniej gdy nagrode odbieral mlody adept futbolu), by uhonorowac Koniarka to pod zegarem caly czas (od 15 minut) slyszalny byl jakis belkot w rytm bebnow. Pisze belkot, bo mimo iz siedze bardzo blisko zegara, nie slyszalem nic, tak „glosne” to bylo, natomiast skutecznio przeszkadzalo to w momencie przedstawiania Wielkiego Goscia. Autor tekstu pisze jak to sradion spiewal, jak to zegar spiewal…. A prawda jest taka,… Czytaj więcej »
Niestety ale wczoraj tak jak gra naszych kopaczy doping był słaby lekko pisząc.
Co do powitania Marka Koniarka przez Zegar to co się spodziewałeś?Pod Zegarem nastąpiła zmiana pokoleń.Tam jest już mało ludzi,którzy pamiętają ostatnie mistrzostwa Polski,Ligę Mistrzów na Widzewie,czy słynną przyśpiewkę o Koniarze.Teraz dla młodych ikonami klubu są np.Bruno Pinheiro,Stefano Napoleoni i inni przeciętni gracze z ostatnich dziesięciu lat,czyli z czasów kiedy Widzew był klubem środka tabeli. Stare ikony klubu można co najwyżej zrównać z ziemią,opluć na forum WTM,niestety. Często,na stadionie,tuż przed meczami,klub honoruje byłych piłkarzy,następuje wręczenie okolicznościowych koszulek,kwiatów,wtedy przydałoby się wsparcie kibiców,a na trybunach-co?Cisza… Tak samo prezentacja drużyny koszykarek Widzewa przed sezonem na stadionie,na trybunach co było-Cisza… Faktem jest,że wielu kibiców naszego… Czytaj więcej »
Masz rację że wielu tych kibiców przychodzi na mecz żeby tylko sobie nabić procentów do łba albo co mnie jeszcze irytuje to przechodzenie z jednego sekatora na drugi. Przykład z C na D. Pytanie do ich wszystkich… Po co chodzicie na mecze?
Tak poza tematem….jest mozliwe przejscie z C na D „bez przeszkod” ?
Pokaż mi, co jest nieprawdziwego w tym artykule, że „przelał czarę goryczy”.
Co do sytuacji na Zegarze – tak, nie wyglądało to dokładnie jak powinno, ale, przynajmniej na środku, Tarota nie było słychać. Więc nie dziw się, że Zegar podłączył się dopiero wtedy, gdy zaintonował to cały stadion.
A „Koniar” po meczu cały czas chodził uśmiechnięty i zadowolony ze swojego przywitania. Problem, jak zawsze, mają tylko internetowi znawcy :)
Kamilu, autor tego artykulu uprawia propagande niczym TVPis, czyli…jest zle, ale przekazemy informacje tak, jakby bylo pieknie. A nie bylo. Koniar owszem, chodzil wesoly, ale dlatego, ze wrocil „do domu”, a nade wszystko, ze zdobyl punkt, mimo ze w duchu modlil sie o jak najnizszy wymiar kary. Nie rozumiem co oznacza, ze Tarota na srodku nie bylo slychac. Tzn w „mlynie” nie slychac spikera? To by wyjasnialo, czemu zegar odpala pirotechnike, podczas gdy spiker drze „kopare” o zakazie :D Na koniec prosba…nie nazywaj mnie internetowym znawca, bo nie pisze na podstawie informacji z internetu, tylko z obserwacji wlasnych podczas meczu.… Czytaj więcej »
A podobno gdyby nie Zegar,to by nie bylo zadnego dopingu ever.Tymczasem wystarczy ze nie bylo slychac Tarota rzekomo w srodku sektora a caly doping musi nadazac za tymi „smiesznymi Januszami”?Czy to nie wstyd?A moze troszke lekcji historii i przede wszystkim spontanu by sie przydalo?Bo „oszalamiajacy doping” w trudnych chwilach nie polega na spiewach Elana Torun czy Ruch ruch chks,tylko na darciu mordy z calego serca RTS.Tak bylo zawsze,ale widac nowe pokolenie ma juz inne priorytety.
Z 17 tysięcy 9 to fani od momentu powstania stadionu. Z 6 to samo gęste. Jak można nie wiedzieć kim jest Koniarek i nazywać siebie kibicem. To kto ich ma ten stadion przyciągnął?
Sporo osób „pod zegarem” nie było jeszcze na świecie albo szukało pod meblami samochodzików jak Koniar napierdalał gol za golem. Może nie czuli tej wizyty tak jak „dziadki” z A, B i C ;) No offence :)
Jak np Zibi czy Smolar napierdalali dla Widzewa to ja tez samochodzikow szukalem, ale ich wizyty na stadionie czulem doskonale. Roznice robi cel wizyty na stadionie….
Koniar to Koniar a cel wizyty rozpoczął się dopiero z pierwszym gwizdkiem. :)
A czy WTM kiedykolwiek napisalo cos krytycznego pod adresem zegara?
Marek, wróc. Czeka Lodz.:-)
@Mar – kibicowsko masz rację. Lipa, „Naprzód piłkarze” oraz brak PZPN,PZPN…,to tylko pierwsze z brzegu przykłady. Nie mówmy o zmianie pokoleń. Koniara pamiętam, Wielkiego Widzewa już nie,co nie oznacza że Tarot musi podpowiadać jak się należy zachować.
Szacunek dla Koniarka Marka sie nalezy.R U C H.E L A N A.K A L I S Z
A mi się marzy powrót Stolara. Poraz kolejny zaprosiłem nowych znajomych i poraz kolejny nie było ” 4 trybun”. Inna ciekawostka. Coś takiego jak ” fala”. W latach 90tych było pół stadionu i była. Teraz przy pełnym stadionie ? No cóż jak się to mówi, czasy się zmieniają!!!