Godne pożegnanie Robaka

Ostatni mecz w barwach Widzewa Łódź rozegrał dzisiaj Marcin Robak. Najlepszy strzelec w historii czterokrotnego mistrza Polski został z tej okazji godnie pożegnany – najpierw jeszcze podczas trwania spotkania, gdy schodził z boiska po nieco ponad godzinie gry, a później już po końcowym gwizdku sędziego.

Snajper rozpoczął starcie z Odrą Opole w podstawowym składzie. Od pierwszych minut był bardzo zmotywowany, aby swój pożegnalny występ ukoronować bramką. 38-latek miał ku temu kilka świetnych okazji – w pierwszej połowie najpierw jego strzał głową odbił Błażej Sapielak, a później widzewiak przegrał z nim pojedynek sam na sam. W drugiej części młody golkiper raz jeszcze powstrzymał napastnika, tym razem po mocnym uderzeniu z ostrego kąta.

W 62. minucie na podniesionej przez kierownika Marcina Pipczyńskiego tablicy pojawiła się cyfra „9”, co oczywiście oznaczało, że przygoda Robaka w Widzewie dobiegła końca. Podczas schodzenia z murawy wszyscy jego koledzy stworzyli specjalny szpaler, a sam zawodnik otrzymał bukiet kwiatów. Celebrację kontynuował już po zakończeniu niedzielnego meczu, gdy wziął mikrofon i podziękował za wszystkie lata spędzone przy al. Piłsudskiego, oczywiście przy gromkim aplauzie trybun. Cała drużyna łodzian zaczęła go z kolei podrzucać.

Przypomnijmy, że po raz pierwszy Marcin Robak trafił do Widzewa w 2008 roku, a w ciągu dwóch i pół sezonu pomógł zespołowi w awansie do Ekstraklasy. Snajper wrócił do klubu niespełna dwa lata temu, tym razem przyczyniając się do wywalczenia promocji do I ligi. Łącznie w czerwono-biało-czerwonych rozegrał sto czterdzieści dwa mecze oraz zdobył siedemdziesiąt siedem bramek, co czyni go najlepszym strzelcem w historii klubu. Na tym koniec – wczoraj sam piłkarz poinformował bowiem, że jego umowa nie zostanie przedłużona.