Główny rywal widzewianek stracił czołową zawodniczkę
26 lutego 2020, 12:29 | Autor: KamilPowoli kończy się sezon regularny Basket Ligi Kobiet. Do końca rozgrywek pozostały jeszcze cztery kolejki i choć zajmujące dziewiąte miejsce w tabeli koszykarki Widzewa tracą aż trzy zwycięstwa do ósmej Politechniki Gdańskiej, to wcale nie są bez szans na jej prześcignięcie.
Gdańszczanki straciły bowiem swoją czołową zawodniczkę. Klub opuściła Jenna Smith, która swoją karierę kontynuować będzie we francuskim Basket Landes. Amerykanka zdobywała średnio 8,6 punktu na mecz, ale przede wszystkim była najlepszą zbierającą w drużynie, a także jedną z czołowych w całej lidze.
Koszykarki z północy Polski będą musiały radzić sobie teraz bez niej, co nie będzie łatwe, zwłaszcza że są w fatalnej formie. Spośród ostatnich ośmiu spotkań, wygrały tylko jedno – z zamykającym tabelę AZS Uniwersytetem Gdańskim. Ostatnio przegrały z Arką Gdynia różnicą… 53 punktów, a teraz zmierzą się kolejno z AZS UMCS Lublin, Widzewem, Wisłą Kraków oraz Ślęzą Wrocław i ani razu nie będą faworytkami.
Trudny terminarz i osłabienia w zespole przeciwniczek będą chciały wykorzystać koszykarki Widzewa. Podopieczne Wojciecha Szawarskiego w dwóch najbliższych kolejkach zagrają u siebie z Energą Toruń oraz właśnie z Politechniką Gdańską. Jeżeli odniosą zwycięstwa w obu pojedynkach (z gdańszczankami różnicą co najmniej czterech punktów), to podczas wyjazdów do Gorzowa Wielkopolskiego oraz Krakowa wszystko będzie mogło się jeszcze zdarzyć.
Foto: Sportowa Politechnika
I na to właśnie liczę.
Skoro udało się ograć Ślęzę Wrocław, to czemu nie drużynę z Gorzowa lub Krakowa.
Na chwilę obecną chyba łatwiejsze zadanie będzie w Krakowie.
Oczywiście podstawą są zwycięstwa z Energią i Politechniką
Ave Widzew
Gorzów w obecnym składzie to jednak inna (wyższa) półka niż Ślęza czy Wisła. Z tą ostatnią Widzew ma natomiast sporą szansę powalczyć o wygraną, bo zespół z Krakowa gra ostatnio w kratkę – potrafił u siebie pokonać Polkowice, by w następnej kolejce przegrać w Gdańsku z AZS UG. Warto też dodać, że Smith to nie jest jedyny ubytek w kadrze Politechniki – w pierwszej połowie lutego tę drużynę opuściła Niedźwiedzka, która obecnie występuje w barwach CCC.
W Gorzowie będzie ciężko ale jak chce się zdobywać szczyty.
Z Arką zabrakło 5 minut.
Z Lublinem troche mniej.
Jeśli nie powiedzie się w Gorzowie to w Krakowie gramy o wszystko.
Oczywiście zakładając, że najbliższe dwa mecze wygrywamy.
Ave Widzew
Tylko jest jedna, ale istotna różnica – zarówno mecz z Arką, jak i z Pszczółkami były rozegrane u siebie. W Gorzowie gra się jak wiadomo bardzo ciężko, o czym przekonały się silniejsze zespoły od Widzewa (przegrały tam w tym sezonie wyraźnie choćby Lublin czy Bydgoszcz, a o sile ofensywnej Gorzowie nie trzeba chyba nikogo przekonywać). Na dodatek Gorzów walczy z Artego o drugą pozycję po rundzie zasadniczej, także motywacji w najbliższych meczach gorzowiankom z pewnością nie zabraknie, bo 2 miejsce daje podwójną korzyść. Po pierwsze, w ćwierćfinale play-off spotkają się wówczas najprawdopodobniej z Wisłą (zamiast np. ze Ślęzą, gdyby zajęły… Czytaj więcej »
Konrad
Przeglądałem tabelę i terminarz pod kątem play-off.
To czy Gorzów będzie walczył o drugie miejsce w tabeli rozstrzygnie się w Bydgoszczy już w tej kolejce.
Artego gra z Gorzowem.
Jeśli Artego wygra to sprawa drugiego miejsca może być rozstrzygnięta.
Oczywiście musi wygrać odpowiednią różnicą punktową.
W pierwszym meczu Artego przegrało.
Re. Mecze ze Ślęzą?
Ciężko powiedzieć.
Tak jak my.
Gorzów u siebie przegrał.
Za to na wiosnę wygrał we Wrocławiu.
Jeśli Artego wygra u siebie mniejszą różnicą niż 17 punktów (a jest to scenariusz dość prawdopodobny), to nadal obie ekipy będą mieć szanse na 2 miejsce. Zarówno Gorzów, jak i Bydgoszcz zagrają jeszcze w Polkowicach, a Artego również czeka mecz w Gdyni. Karty będzie zatem rozdawać CCC, które co istotne, ma jeszcze szanse na 4 miejsce. Ewentualne zwycięstwo Artego w Polkowicach rozstrzygnie już w praktyce to, że bydgoszczanki zajmą 2 miejsce, ale z kolei ich porażka spowoduje, że o pozycji wicelidera tabeli po rundzie zasadniczej będą decydować mecze ostatniej kolejki, czyli Arka – Artego i CCC – Gorzów. Jeśli zaś… Czytaj więcej »
Nawiasem pisząc.
Analizując wszystkie możliwości wychodzi, że ta liga jest bardzo wyrównana.
Przynajmniej czołówka.
Wyjątkiem może być Arka, która jak do tej pory ogrywa lub wygrywa z każdym.
Tak czy siak zostały 4 kolejki i istne szachy.
To dodaje smaczku.
To prawda. Warto też zauważyć, że zespoły z dolnej szóstki potrafiły wygrywać z zespołami czołówki albo przynajmniej toczyć z nimi wyrównane pojedynki na swoim parkiecie, a stosunkowo rzadko mecze kończyły się wygraną różnicą kilkudziesięciu punktów. To zupełnie odmienna sytuacja niż np. w czeskiej ekstraklasie, gdzie dość często zdarzają się wyniki, w których czołowe drużyny tej ligi (przede wszystkim euroligowy USK Praga, ale też i drużyny z Brna) gromiły słabsze zespoły różnicą 40-50 punktów – zdarzyły się nawet zwycięstwa różnicą ponad 100 punktów (tak, tak – to nie pomyłka – niedawno USK Praga rozgromił ostatni w tabeli zespół ze Strakonic różnicą… Czytaj więcej »