GLKS Sarnów/Dalików – Widzew II Łódź 1:8 (1:4)

30 sierpnia 2020, 11:54 | Autor:

Dużo bardziej udany weekend od pierwszej drużyny mają za sobą rezerwy Widzewa. We wczesne sobotnie popołudnie podopieczni Jakuba Grzeszczakowskiego rozegrali swój kolejny mecz w łódzkiej klasie okręgowej i bez najmniejszego problemu pokonali na wyjeździe GLKS Sarnów/Dalików 8:1!

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, wśród dostępnych na to spotkanie zawodników zabrakło przedstawicieli pierwszego zespołu. W składzie znalazło się miejsce jedynie dla trenujących w ostatnim czasie z „jedynką” Marcela Buczkowskiego, Dominika Najderka oraz Dawida Owczarka. Na ławce rezerwowych zaczął wracający do zdrowia po kontuzji Mateusz Malec, który pojawił się na murawie w drugiej połowie.

Od samego początku to widzewiacy dyktowali warunki gry i już w jednej z pierwszych akcji wyszli na prowadzenie, gdy podanie Mateusza Gołdy wykorzystał Dawid Telestak. Goście przeważali, tworzyli sobie kolejne sytuacje do podwyższenia wyniku, jednak do siatki trafili gracze GLKS. W 21. minucie jeden z obrońców sfaulował przeciwnika w polu karnym, a skutecznym egzekutorem jedenastki okazał się Przemysław Kołakowski.

Gospodarze nie cieszyli się zbyt długo z remisu, bo już pięć minut później łodzianie znów wygrywali. Ponownie do siatki trafił Telestak i ponownie po podaniu Gołdy. Później szansę na wyrównanie miał Sebasitan Jagieło, jednak dwa kolejne ciosy należały do podopiecznych trenera Grzeszczakowskiego. Najpierw Grzegorz Brochocki po dograniu Konrada Cieślaka, a następnie Gołda po asyście Telestaka ustalili wynik pierwszej części na 4:1.

Po przerwie obraz spotkania nie zmienił się. Już dziewięć minut po wznowieniu gry było 5:1 dla Widzewa, gdy na listę strzelców po raz drugi wpisał się Brochocki, znów dzięki dobrej akcji występującego z konieczności na prawej obronie Cieślaka. Nieco po godzinie gry czerwono-biało-czerwoni podwyższyli prowadzenie. Swoją pierwszą bramkę w meczu zdobył Jakub Szlaski, a asystował mu wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Krystian Stopa.

Na murawie pojawił się też Kamil Drążczyk i to on strzelił siódmego gola, w 69. minucie wykorzystując zagranie Kamila Owczarczyka. Zaledwie trzy minuty później po raz drugi do siatki trafił Szlaski, a asystował mu ponownie bardzo aktywny tego dnia Stopa. W końcówce łodzianie mieli jeszcze kilka niezłych okazji do podwyższenia wyniku, jednak ostatecznie końcowy rezultat nie uległ już zmianie.

Ostatecznie druga drużyna Widzewa wygrała 8:1 i po raz pierwszy w tym sezonie (nie licząc pucharowego starcia z Victorią Grabów) naprawdę zdominowała przeciwnika. Podopieczni trenera Grzeszczakowskiego zajmują w tabeli łódzkiej klasy okręgowej siódme miejsce, ale mają o dwa rozegrane mecze mniej od reszty stawki. Kolejne spotkanie czeka ich w niedzielę, 6 września, gdy zmierzą się na Łodziance z Termami Uniejów. Początek o godzinie 11:00.

GLKS Sarnów/Dalików – Widzew II Łódź 1:8 (1:4)
21′ (k) Kołakowski – 6′, 26′ Telestak, 39′, 54′ Brochocki, 42′ Gołda, 63′, 72′ Szlaski, 69′ Drążczyk

GLKS:
Chodakowski – Piątkowski (46′ Paczkowski), Jesionowski, Szymajda, Majcherowicz (75′ Krysiak) – Jagieło (65′ Makowski), Nowacki (75′ Opas), Misztal, Stanisławski, Kołakowski (82′ Lindner) – Nowak (46′ Sokołowski)

Widzew II:
Buczkowski – Cieślak (62′ Stopa), Mamełka, Najderek, Owczarek – Szlaski, Owczarczyk, Służałek (65′ Malec), Telestak (70′ Szcześniak), Gołda (58′ Drążczyk) – Brochocki

Rezerwowi: Wojda – Bień, Pokorski

Żółte kartki: Piątkowski, Szymajda

Sędzia: Robert Sabat (Łódź)

Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zygmunt
4 lat temu

I to jeszcze bez kontuzjowanego Jakuba Kmity. Bardzo dobra robota chłopaki! Jakub wracaj szybko do zdrowia!

FANATYK1
Odpowiedź do  Zygmunt
4 lat temu

Super chłopaki….Jakubowi życzymy zdrowia,ale bez przesady,że to jeszcze bez niego…Wszyscy fajnie zagrali,oby tak dalej….

Anna52
4 lat temu

Hmmm.Cieslak z konieczności musiał zagrać prawego obrońcę,tylko czemu???Bo jak widać mają zdolnego chłopaka, który zagra na tej pozycji jak i na swojej,czyli środkowy stoper..Brawo chlopcy….

Pochu
4 lat temu

Cisza nie ma nikogo z tych co po nieudanym meczu wszystkich chcieli zwalniać

4
0
Would love your thoughts, please comment.x