Gdzie się podział Jakub Sypek?

Niewykluczone, że lista zawodników opuszczających drużynę Widzewa tego lata powiększy się o kolejne, już jedenaste nazwisko. W przyszłym sezonie kibice mogą nie oglądać w łódzkim zespole Jakuba Sypka. Sugeruje to kilka faktów.

Sprowadzony przed poprzednimi rozgrywkami z III-ligowych rezerw Zagłębia Lubin pomocnik od początku nie zapowiadał się na kluczowy transfer, ale w miarę regularnie pojawiał się na boisku. Wystąpił w piętnastu meczach Ekstraklasy, zaliczając w nich 318 minut. Nie licząc meczu Pucharu Polski w Kaliszu, dwukrotnie wybiegał w podstawowym składzie. Strzelił jednego gola i zanotował jedną asystę. Pomógł w osiągnięciu regulaminowego progu minut młodzieżowców, dzięki czemu łodzianie uniknęli finansowej kary.

W rozpoczynającym się w piątek sezonie Sypek nie będzie jednak posiadał już statusu młodzieżowca, co znacznie utrudni mu częste pojawianie się na murawie. Konkurencja na jego pozycji jest bardzo duża i z pewnością wyżej u trenera Janusza Niedźwiedzia stoją akcje takich zawodników, jak Bartłomiej Pawłowski, Ernest Terpiłowski, Fran Alvarez, Kristoffer Normann Hansen czy młodzieżowiec Dawid Tkacz. Być może ponownie na „dziesiątce” nieraz zobaczymy też Andrejsa Ciganiksa czy Dominika Kuna. A w kadrze są jeszcze młodzi Kamil Cybulski, Ignacy Dawid i Filip Przybułek, którym też przyda się trochę okazji do zbierania doświadczenia.

Nie tylko analiza kadrowa każe wątpić w potrzebę pozostawienia w niej 22-latka. Również zestawienie Widzewa sugeruje, że miejsca w drużynie już dla niego nie będzie. Sypek zniknął z systemu Extranet, nie ma go także w składzie dostępnym na oficjalnej stronie Ekstraklasy oraz klubowej witrynie. Nie było go także w Płocku, gdzie czerwono-biało-czerwoni rozgrywali ostatni mecz kontrolny. Mimo, że na problemy ze zdrowiem nie narzeka. Zawodnika nie zabrakło natomiast na środowej prezentacji drużyny, więc może być to zwykłe przeoczenie, które zostanie wkrótce naprawione, albo rzeczywiście coś jest na rzeczy.

Trzeba pamiętać, że kontrakt Jakuba Sypka obowiązuje jeszcze przez dwa lata, dlatego ewentualne rozstanie z klubem może być w jego przypadku tylko czasowe. Oprócz wypożyczenia, w grę może także wchodzić transfer definitywny lub rozwiązanie umowy za porozumieniem stron, ale wydaje się to mniej prawdopodobne. Sprawa zapewne wkrótce się wyjaśni i dowiemy się, gdzie pomocnik zagra jesienią. Czy będzie to RTS, czy jednak inny zespół.