G. Brochocki: „Nie czułem żadnej tremy”
4 czerwca 2017, 15:32 | Autor: RyanW drugiej połowie meczu z Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie po boisku biegało dwóch wychowanków Widzewa. Od początku z liderem walczył Marcin Kozłowski, a zaraz po przerwie dołączył do niego Grzegorz Brochocki. 17-latek miał nawet szansę na doprowadzenie do remisu, ale minimalnie spudłował.
– Zagrałeś 45 minut, pierwszy raz w lidze. Jak ocenisz swój premierowy występ?
– Na pewno pozostanie niedosyt po tym debiucie. Sam miałem dogodną okazję, ale nie trafiłem głową do siatki. Był moment, że przycisnęliśmy Drwęcę. Mogliśmy bardziej go wykorzystać, ale stworzyliśmy sobie w zasadzie tylko jedną sytuację, a to było za mało, żeby wygrać ten mecz.
– Po rywalu było widać, że to kandydat do awansu?
– Graliśmy z nimi jak równy z równym. Brakowało nam tylko detali, by stworzyć sobie dogodniejszą sytuację. Bardzo szkoda tej porażki. Mogę zapewnić, że graliśmy o trzy punkty, ale niestety się nie udało.
– Nogi nie zadrżały, gdy wchodziłeś na boisko?
– Raczej nie. Sam byłem zdziwiony, że nie czułem żadnej tremy. Wszedłem na boisko z chłodną głową. Potraktowałem to jak zwykły mecz. Mogłem się trochę spodziewać, że zagram, bo na treningu byłem już ustawiany pod występ.
– Masz 17 lat i debiutujesz przed blisko 15-tysięczną widownią, a mówisz to tak spokojnie…
– Jestem zadowolony z faktu debiutu, ale z wyniku oczywiście nie. Mam nadzieję, że trener da mi jeszcze szansę w dwóch ostatnich meczach, ale na razie nie ma żadnych sygnałów co do tego, czy wyjdę jeszcze na boisko. Zobaczymy.
Rozmawiał Ryan