Futsal: Zwycięstwo na inaugurację sezonu

Nie mogli sobie lepiej wyobrazić pierwszego meczu w Ekstraklasie futsaliści Widzewa Łódź. Zespół prowadzony przez Marcina Stanisławskiego, po niezwykle emocjonującym spotkaniu, wygrał z Futsalem Leszno 5:3. Dwukrotnie na listę strzelców wpisywał się Daniel Krawczyk, zaś w bramce fenomenalnie spisywał się tego dnia Dariusz Słowiński.

Od pierwszych minut kilkukrotnie pod bramką Widzewa znajdywali się goście, lecz nie udało im się oddać żadnego strzału. W drugiej minucie meczu, po interwencji głową, boisko z kontuzją musiał opuścić bramkarz gości, Noel Charrier. W 4, minucie, na bramkę uderzył Douglas Neutzling, ale zdobycie gola świetną interwencją uniemożliwił mu Dariusz Słowiński. Dwie minuty później, znów zrobiło się niebezpiecznie po finalnie niecelnym strzale Kacpra Konopackiego. Goście nie przestawali nacierać i oddawali następne strzały – trzykrotnie fantastycznie bronił Słowiński. W 7. minucie, po kolejnym strzale Konopackiego, piłka otarła się o słupek i opuściła plac gry. Chwilę później, uderzenia spróbował jeden z widzewiaków, Maksym Pautiak – jego strzał został zablokowany przez defensywę rywali. Po dwóch minutach, mocno w stronę bramki uderzył Joao Bernardes i z trudem obronił tę próbę golkiper. Po chwili, świetną okazję miał Daniel Krawczyk, ale na stanowisku był golkiper przyjezdnych. W 10. minucie, po przejęciu piłki pod własną bramką, z daleka na niechronioną bramkę uderzył Michał Marciniak, ale niestety zabrakło kilku centymetrów.

Oba zespoły coraz odważniej budowały swoje akcje. W 11. minucie, znów dwukrotnie zapobiegł zmianie wyniku Słowiński. Po kilkunastu sekundach, z kontrą mógł wyjść Viacheslav Kozhemianka, lecz w porę powstrzymał go jeden z przyjezdnych. W 12. minucie bramkarz rywali był zmuszony do obrony strzału z ostrego konta w wykonaniu Maksyma Panasenki. Ukrainiec chwilę później huknął też ze znacznej odległości, ale piłka uderzyła w lewy słupek! W 14. minucie, sam na sam z bramkarzem znalazł się Marcin Stanisławski, ale golkiper z Leszna wciąż nie dawał się pokonać. Odpowiedzią na tę akcję był mocny strzał Soleckiego – znów sytuację wyjaśnił Słowiński. Niestety, w 17. minucie, po kontrataku gości, wynik otworzył Rajmund Siecla. Mimo straconej bramki, widzewiacy się nie podłamali i wciąż starali się doprowadzić do wyrównania. Swoje okazje mieli Stanisławski i Krawczyk, a kilka razy od utraty bramki drużynę ratował bramkarz. Na szczęście, ataki czerwono-biało-czerwonych w końcu przyniosły efekt! W 19. minucie, po zagraniu z rzutu wolnego w wykonaniu Pautiaka, piłkę wprost do bramki wpakował Panasenko. Tuż przed przerwą solidną dyspozycję znów potwierdził Słowiński, broniąc mocny strzał Soleckiego. Po pierwszej połowie, na tablicy widniał rezultat remisowy.

Po przerwie, natychmiast do ataku ruszyli gospodarze. Świetnie rozegrał Kozhemiaka z Bernardesem, ale ten drugi nie zdołał przeciąć dogranej piłki. W 22. minucie strzał nad poprzeczkę oddał Pautiak. Minutę później, znów okazje miał Kozhemiaka, lecz w ostatniej chwili powstrzymał go stojący miedzy słupkami, osiemnastoletni Kacper Staśkiewicz. W kolejnej akcji bramkarza przyjezdnych po strzale Krawczyka uratował jedynie słupek. W 26. minucie, widzewiacy wyszli na prowadzenie! Piłkę bezpośrednio z rzutu wolnego uderzył Pautiak i strzałem w lewy róg bramki pokonał bramkarza! Chwilę później, za ostry faul czerwoną kartką został ukarany Kozhemianka i widzewiacy przez kolejne dwie minuty musieli kontynuować grę w osłabieniu. Tuż po wznowieniu gry, trzecią bramkę zdobył Krawczyk. W kolejnych fragmentach wzorowo zachowywał się Słowiński, którego obrony w ogromnej mierze przyczyniły się tego dnia do ostatecznego wyniku.  W 30. minucie drugą bramkę dla drużyny z Leszna strzelił Konopacki.

Mecz mógł się podobać, zwłaszcza, że obie drużyny miały swoje okazję, dzięki czemu żadna z ekip nie mogła być pewna dowiezienia zwycięstwa do końca. W 31. minucie mocnym strzałem popisał się Pautiak. Swoje okazje mieli też Panasenko i  Bernardes. Minutę później strzał Jakuba Molickiego wybronił dobrze dysponowany Słowiński. Goście zmienili sposób gry i aby mieć szansę na odrobienie strat, wprowadzili na parkiet lotnego bramkarza. W 36. minucie dało to efekt odwrotny do zamierzonego, bowiem piłkę, po stracie przeciwnika, do pustej bramki władował Marciniak. Goście szybko odpowiedzieli jednak bramką i zrobiło się 4:3. W 37. minucie, przewinienia w polu karnym dopuścił się Jakub Kąkol i sędzia podyktował rzut karny. Pewnym strzałem na 5:3 podwyższył Krawczyk . Rywale robili po tym golu wszystko, aby odrobić straty, ale nie mogli przebić się przez mur w postaci fantastycznie grającego tego dnia Dariusza Słowińskiego. Widzew wygrał swój pierwszy, historyczny mecz w Futsal Ekstraklasie 5:3. Kolejne spotkanie łodzianie rozegrają na wyjeździe, czwartego września. Przeciwnikiem będzie wtedy Dreman Opole Komprachcice.

Widzew Łódź – Futsal Leszno 5:3 (1:1)
19′ Panasenko, 26′ Pautiak, 28′, 37′ Krawczyk, 36′ Marciniak – 17′ Siecla, 30′ Konopacki, 36′ Kędra

Widzew:
Słowiński – Stanisławski, Gąsior, Krawczyk. Marciniak

Rezerwowi: Schmidt – Dudek, Panasenko, Góralczyk, Kozhemiaka, Bernardes, Pautiak

Leszno:
Charrier – Kąkol, Wolan, Konopacki, Solecki

Rezerwowi: Staśkiewicz – Molicki, Świtoń, Yvaaldo, Neutzling, Siecla, Kędra

Żółte kartki: Stanisławski – Kąkol, Wolan

Czerwone kartki: Kozhemiaka – Kąkol

foto: Kinga Sałata / www.facebook.com/WidzewFutsal