Futsal: Widzew w ćwierćfinale Pucharu Polski!
12 lutego 2025, 18:56 | Autor: MichałWidzew Łódź w ćwierćfinale Pucharu Polski w Futsalu! Podopieczni Marcina Stanisławskiego udali się dziś do Warszawskiego Wilanowa na mecz z drużyną tamtejszego AZS. Widzewiacy w pełni kontrolowali wydarzenia na parkiecie i już do przerwy spokojnie prowadzili 3:0. Po zmianie stron udało się zdobyć jeszcze 4 bramki, co zaowocowało zwycięstwem 7:0 i przepustką do kolejnej rundy!
Od początku starcia z ostatnią ekipą Ekstraklasy przewagę na parkiecie zyskał Widzew. W pierwszych dwóch minutach na bramkę uderzali Filip Marton oraz Aaro Paappanen, ale Marcin Mianowicz nie dał się pokonać. Niewiele do szczęścia brakło również w 3. minucie, gdy Kamil Kucharski zgrał pod samą bramkę do Stanisława Jaśkiewicza, ale temu brakło centymetrów, aby przeciąć piłkę. Czwarta minuta to już pierwsza okazja gości – z ostrego kąta uderzał Bartłomiej Galas, lecz dobrze ustawiony Słowiński nie dał się pokonać. W kolejnych minutach to Widzew starał się objąć prowadzenie. Dwie dobre okazje miał Jefferson Ortiz, później strzelał też Paappanen, jednak wynik się nie zmieniał.
Łodzianie przeważali, ale gospodarze też szukali swoich szans. Taka nadarzyła się w 7. minucie, gdy po kontrze mocno, aczkolwiek obok bramki strzelał doświadczony Grzegorz Och. Ten atak był jednak pojedynczym incydentem, ponieważ akcja znów na dłuższy czas przeniosła się na połowę drużyny z Wilanowa. Szczególnie aktywny był Marton, który mógł być sfrustrowany po niewykorzystaniu kilku sytuacji. Natarcia łodzian w końcu przyniosły efekt w postaci bramki! Dokładnie w 12. minucie kapitalnie w polu karnym piłkę rozegrali Gracjan Milczarek z Kamilem Kucharskim, dzięki czemu ten drugi z bliska wpakował ją do siatki. Minutę później było już 2:0! Piłkę pod samą bramką otrzymał od Paappanena Eric Sylla, który wykorzystując swoją przewagę fizyczną spokojnie umieścił piłkę w siatce.
Dwie bramki pozwoliły nieco uspokoić grę, choć przebieg rywalizacji nie uległ zmianie, bowiem to łodzianie dążyli do kolejnego trafienia. Starania szybko przyniosły pożądany efekt, ponieważ w 14. minucie, po stałym fragmencie gry, z bliska futsalówkę za plecami Mianowicza umieścił Kristian Medon. RTS nie zamierzał na tym kończyć – kolejne strzały notowali Kucharski, Milczarek czy Adrian Ramirez, jednak tym razem liczby na tablicy wyników nie ulegały zmianie. W końcówce pierwszej połowy podopieczni trenera Stanisławskiego starali się jeszcze powiększyć swoją przewagę. W 18. minucie strzelali Sylla i Paappanen, a kilkadziesiąt sekund później tuż obok okienka strzelił młody Jaśkiewicz. Do przerwy wynik konfrontacji nie uległ już zmianie. Widzew pewnie prowadził 3:0.
Po zmianie stron łodzianie szybko zmienili rezultat. Już w 21. minucie po podaniu z prawego skrzydła precyzyjnym strzałem przy słupku na 4:0 podwyższył Sylla. Po nim chrapkę na gola miał również Marton, jednak Słowakowi dwukrotnie trochę zabrakło do pokonania Mianowicza. W 25. minucie wręcz powinno być 5:0. Dobrze w polu karnym rozejrzał się Milczarek i podał do Jaśkiewicza, jednak przy jego dobrym strzale kapitalnie czubkiem buta interweniował bramkarz ze stolicy. W 28. minucie po raz kolejny było blisko, gdy po kontrze pojedynek z Mianowiczem przegrał Sylla.
W 29. minucie AZS mógł zdobyć honorową bramkę. Dwie znakomite okazje po stracie widzewiaków miał Igor Bednarczuk, jednak fenomenalnie między słupkami spisał się Słowiński i wybronił akcję sam na sam. Czerwono-biało-czerwoni mogli błyskawicznie się odegrać – najpierw bardzo mocno nad bramką strzelał Paappanen, a po chwili tuż obok słupka futsalówkę skierował Ortiz. W kolejnych fragmentach dużo minut na parkiecie dostali najmłodsi zawodnicy, włącznie z 16-letnim Hubertem Dąbrowskim, który między słupkami zastąpił doświadczonego Słowińskiego. Na parkiecie z młodzieżą został jednak Ortiz, który w 32. minucie znów postraszył golkipera z Warszawy.
W 34. minucie pod bramką Widzewa po raz kolejny pokazał się Bednarczuk, który był niezwykle blisko strzelenia gola, ale obił spojenie bramki Dąbrowskiego. Z czasem akcja znów przenosiła się na połowę gospodarzy, ale ani Pappanen, ani Sylla nie byli w stanie zapisać się w notesie sędziowskim. W 36. minucie z bliska bramkarza zaskoczyć próbował Kucharski, lecz tym razem zakończyło się jedynie na rzucie rożnym. Jeszcze w tej samej minucie widzewiakom udało się na szczęście dopiąć swego! Adrian Ramirez podał z rzutu wolnego do Vaktora, a ten pewnym uderzeniem wpisał się do protokołu zawodów. W końce meczu rywale postanowili wycofać bramkarza, ale ten ruch szybko się na nich zemścił, ponieważ po jednym z odbiorów akcję wykończył Milczarek i podwyższył na 6:0. Po chwili błąd rywala wykorzystał jeszcze Sylla, który strzelił siódmego gola.
Nic więcej w tym meczu już się nie wydarzyło. Futsaliści Widzewa bardzo pewnie pokonali AZS UW Wilanów 7:0 i zameldowali się w ćwierćfinale Pucharu Polski. Na razie nie wiem, z kim łodzianie zmierzą się w kolejnej rundzie. W niedzielę RTS wróci do zmagań ligowych i z pewnością łatwo nie będzie, ponieważ do Łodzi przyjedzie silny Piast Gliwice.
AZS UW Wilanów – Widzew Łódź 0:7 (0:3)
12’ Kucharski, 13’, 21’ 39’ Sylla, 14’ Medon, 36’ Vaktor, 39’ Milczarek
AZS UW:
Mianowicz – Marcinkowski, Och, Bednarczuk, Górzyński
Rezerwowi: Offert, Kolanowski, Sarnowski, Wasążnik, Galas, Baranowski
Trener: Maciej Karczyński
Widzew:
Słowiński – Paappanen, Sylla, Marton, Medon
Rezerwowi: Dąbrowski – Ortiz, Ramirez, Jaśkiewicz, Milczarek, Vaktor, Kucharski
Trener: Marcin Stanisławski
Gdyby tak we Wrocławiu drużyna Daniela Myśliwca wygrała…
I niech ktoś mi powie że oni nie są zajebisci ! Nawet jak przegrywają to za każdym razem po walce, ale tak świetnie się ten Futsal rozwija że aż się nie mogę doczekać kolejnego meczu w Łodzi !
Brawo! Gratulacje!