Futsal: Widzew odpadł z Halowego Pucharu Polski
24 stycznia 2021, 17:35 | Autor: KamilFutsaliści Widzewa Łódź odpadli z Halowego Pucharu Polski. Podopieczni Marcina Stanisławskiego sensacyjnie przegrali z drużyną Hotelu Robert’s Port Mikołajki 2:6. Zawiodła ich przede wszystkim fatalna skuteczność, bo trzy ostatnie gole stracili rzucając wszystko na jedną kartę i grając z lotnym bramkarzem.
Spotkanie rozpoczęło się od przewagi łodzian, po której można było spodziewać się, że pierwsza bramka dla nich będzie kwestią czasu. Najlepszą okazję miał Nikita Jełfimow, ale nie wykorzystał świetnego podania od Michała Marciniaka. Dość niespodziewanie do siatki trafili jednak gospodarze, świetnie rozgrywając szybki kontratak. I tak właśnie wyglądały początkowe fragmenty tych zawodów – Widzew atakował, a zawodnicy z Mikołajek kontrowali. Dobrze im to wychodziło, bo kilka minut później podwyższyli prowadzenie na 2:0.
Dopiero wtedy podopieczni trenera Stanisławskiego wykorzystali jedną ze swoich szans. Do świetnie wykonanego rzutu rożnego dopadł Tomasz Gąsior i silnym strzałem pokonał bramkarza. Gospodarze wcale nie zamierzali jednak odpuszczać, bo raz za razem wychodzili z szybkimi atakami, siejąc popłoch w szeregach defensywy czerwono-biało-czerwonych. Udało im się podwyższyć na 3:1, ale ostatnie słowo w pierwszej połowie należało na szczęście do przyjezdnych. Wynik do przerwy ustalił kolejny z nowych nabytków, Rafał Bogus.
Od początku drugiej części spotkania znów przeważać zaczęli widzewiacy, którzy cierpliwie szukali okazji do wyrównania. Dobrze strzały oddali Michał Bondarenko oraz Radosław Kuciński, ale na posterunku był golkiper gospodarzy. W odpowiedzi, dwukrotnie pewnie interweniował też Dariusz Słowiński. Bardzo bliski powodzenia był Marciniak, lecz jego uderzenie zza pola karnego obiło tylko słupek. Debiutujący w łódzkiej drużynie zawodnik miał tego dnia mnóstwo szans, jednak jego celownik był kompletnie rozstrojony. Najlepszą sytuację zmarnował chwilę później Kuciński, który po podaniu Bogusa trafił jedynie w poprzeczkę.
Na pięć minut przed końcem trener Stanisławski rzucił wszystko na jedną kartę, desygnując do gry lotnego bramkarza. Niestety, goście już po kilkunastu sekundach stracili piłkę i nadziali się na kontrę, a wykorzystał ją Paweł Adamiec. Ten sam gracz po chwili podwyższył prowadzenie, zaś jeden z jego kolegów ustalił wynik na 6:2, również pakując futbolówkę do pustej bramki. Bardzo duża niespodzianka stała się faktem – to gospodarze awansowali do kolejnej rundy Halowego Pucharu Polski. Futsalistom Widzewa pozostała rywalizacja w lidze, w której w kolejną niedzielę zmierzą się na własnym parkiecie z Futbalo Białystok.
Hotel Robert’s Port Mikołajki – Widzew Łódź 6:2 (3:2)
Rusiak x2, Adamiec x2, Bogdaniuk, Świderski – Gąsior, Bogus
Widzew:
Słowiński – Gąsior, Łasak, Marciniak, Jełfimow
Rezerwowi: Dachina – Mąkosza, Tamas, Bogus, Bondarenko, Kopa, Kuciński
Żółte kartki: Bondarenko, Kuciński
Sędziowie: Mariusz Chrzanowski (Białystok), Mariusz Gałczyk (Choroszcz)
No to się nie popisali.
Chyba czas pożegmać trenera…
Dobi bedzie wolny bo go chyba Wuja Brzeczek zluzuje…
ps. panowie to tylko futbol halowy własnie polprofeska… nie ma co sie napinac!
Fajna ta Nasza ekipa.Taka na wpół amatorska,na wpół podwórkowa chyba…Czas chyba skończyć z firmowaniem tej żenady…
Większą żenadą jest Twój post i poziom jaki prezentujesz.
I futsal stara się mnie wyleczyć z WIDZEWA!Gdzie nie spojrzę to albo oklep ,albo bałagan…żadnych pozytywów niw widać i to nie od teraz a od przynajmniej roku.
Ten projekt od początku bez solidnego budżetu i odpowiedniego składu był skazany właśnie na takie wyniki, że nawet jacyś kelnerzy z Mikołajek cieszą się dzisiaj że pokonali „wielki Widzew”. Jak ktoś się chce bawić na takim poziomie w futsal to niech sobie założy drużynę np FC Futsal Łódź ale bez herbu Widzewa. A nie ośmiesza nas starych kibiców i klub na arenie ogólnopolskiej.
Przecież nie jesteś żadnym kibicem Widzewa, tylko gościem ze Zduńskiej Woli, którego boli dupa po odejściu trenera Stanisławskiego. Widać to po każdym komentarzu.
Życzliwy- człowieku a kto to jest Stanisławski? Pamiętasz takie nazwiska jak Blachno, Tlokinski, Wraga, Boniek to jest historia Widzewa i to jest moja fala i ich będę pamiętał do końca moich dni. To od tamtych lat byłem i jestem kibicem Widzewa. Ty nie byłeś pewno jeszcze w „planie”.
Proszę nie pisać kelnerzy bo Ci zawodnicy którzy grali maja dużo większe doświadczenie niż Zawodnicy Widzewa wystarczy wejść na 90 minut i sprawdzić także proszę pisać adekwatnie a nie bzdury Pozdrawiam