Futsal: Widzew awansował do fazy play-off!

20 kwietnia 2025, 14:00 | Autor:

Sobota była fantastycznym dniem dla futsalistów Widzewa Łódź, którzy zapewnili sobie udział w fazie play-off rozgrywek Futsal Ekstraklasy. W decydującym spotkaniu podopieczni Marcina Stanisławskiego pokonali przed własną publicznością AZS UŚ Katowice 5:2. To już drugi sezon z rzędu, w którym łodzianie meldują się w czołowej ósemce kraju!

Starcie w Hali Parkowej rozpoczęło się dla gospodarzy znakomicie, ponieważ już w drugiej minucie udało się objąć prowadzenie! Kamil Kucharski świetnie wstrzelił piłkę w pole karne rywala z autu, a tam po odbiciu się od jednego z obrońców trafiła ona do siatki. Kilkadziesiąt sekund później było już 2:0! Znów świetnym przeglądem pola wykazał się Kucharski, który kapitalnie podał do będącego pod bramką Arkadiusza Szypczyńskiego, który pewnie pokonał bramkarza. Ten początek dał Widzewowi sporo komfortu już na starcie tej potyczki.

W kolejnych fragmentach obie ekipy szukały swoich szans. Po stronie gości groźne sytuacje stworzyli sobie Tomasz Lutecki i Serhij Łapa, ale żaden z nich nie zdołał pokonać Kamila Izbiańskiego. W 15. minucie znów zrobiło się niebezpiecznie pod bramką łodzian – tym razem pod samą bramkę zagrał Paweł Blaszczyk, ale na szczęście nikt nie zdołał tego przeciąć. Po chwili okazję miał również Marcin Jastrzembski, który wykorzystał błąd w rozegraniu RTS, lecz posłał piłkę tuż obok słupka. Ataki AZS w końcu przyniosły efekt, ponieważ w 19. minucie w lewy dolny róg kontakt swojemu zespołowi dał Dominik Śmiałkowski. Na szczęście Widzew niemal od razu odpowiedział. Uderzenie Jeffersona Ortiza dobił Szypczyński i mieliśmy wynik 3:1.

Druga połowa mogła się zacząć świetnie dla czerwono-biało-czerwonych. W 21. minucie piłkę w ataku odebrał Szypczyński, jednak posłał ją obok słupka. Gospodarze nacierali i w końcu kolejny raz ich wysiłek został nagrodzony golem. W 25. minucie Kristian Medon podał na skrzydło do Filipa Martona, a ten bardzo mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonał stojącego między słupkami Dawida Barteczkę. Dwie minuty później niewiele do gola brakło Śmiałkowskiemu, który uderzył blisko spojenia bramki Izbiańskiego. Dwie minuty później bramkarz Widzewa został nagrodzony salwą braw po tym, jak obronił strzał Luteckiego.

Widzewiacy umiejętnie się bronili, ale wciąż szukali szans do podwyższenia prowadzenia. W 35. minucie niewiele brakło Martonowi, który chciał wkręcił piłkę do bramki, lecz zabrakło w tym przypadku nieco precyzji. W ostatnich minutach goście postawili wszystko na jedną kartkę, wycofując swojego bramkarza. Nie przyniosło to dobrego efektu, ponieważ w 39. minucie po jednej z nieudanych akcji katowiczan do pustej bramki futsalówkę skierował Kucharski. Na 10 sekund przed końcem rywale ustalili wynik meczu – do siatki po ładnej akcji trafił Śmiałkowski.

Nie zmieniło to faktu, że to Widzew wygrał 5:2 i na jedną kolejkę przed końcem zmagań zapewnił sobie miejsce w czołowej ósemce ligi. W ostatnim meczu rundy zasadniczej drużyna trenera Stanisławskiego zmierzy się na wyjeździe z Futsalem Leszno.

Widzew Łódź – AZS UŚ Katowice 5:2 (3:1)
2′ Śmiałkowski (sam.), 2′, 19′ Szypczyński, 25′ Marton, 38′ Kucharski – 19′, 39′ Śmiałkowski

Widzew:
Izbiański – Marton, Kucharski, Ortiz, Szypczyński

Rezerwowi: Słowiński, Dąbrowski – Paappanen, Sylla, Vaktor, Jaśkiewicz, Ramirez, Medon

Trener: Marcin Stanisławski

AZS:
Barteczka – Lutecki, Śmiałkowski, Wilk, Lapa

Rezerwowi: Blaszczyk, Zając, Burzej, Jastrzembski, Kravets, Kubik, Popławski, Widuch

Trener: Marcin Waniczek

Żółtekartki: Ortiz, Marton – Wilk, Blaszczyk, Popławski

Sędzia: Paweł Tokarewicz

Foto: Kinga Sałata/widzewfutsal.com

Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Tadeusz
2 dni temu

Najlepsza sekcja w klubie po piłkarzach, serce się raduje patrząc na pracę jaką robią

info
Odpowiedź do  Tadeusz
2 dni temu

Piszesz tak jakby nie wiem ile tych sekcji było :) A tu raptem sa trzy

piknik
Odpowiedź do  info
1 dzień temu

Cztery, kłamczuszku, bo jeszcze bokserska

Grzegorz
2 dni temu

Super sprawa. Brawo !!!

Alosza Cymbergaj
1 dzień temu

Jak się nie ma, co się lubi, to… musi się lubić… co się ma… Pięknie Panowie i dzięki Wam serdeczne po raz kolejny, a mam nadzieję, że nie ostatni za to, że znowu… ograliście ległą: tym razem nie w klasyku, ale w bezpośredniej korespondencyjnej rywalizacji o grę w fazie play-off ekstraklasowych rozgrywek w tej dyscyplinie sportu. Trochę wstyd mi to przyznać, lecz to niestety nie piłkarze grywający w strojach retro, którzy zjebutali mi Święta, ale Wy… niedoceniani futsaliści jak na razie przypominacie Kibicom lata świetnych zwycięstw… Widzewa nad zawsze faworyzowaną poległą (i nie tylko zresztą) na zielonej murawie, które kiedyś… Czytaj więcej »

5
0
Would love your thoughts, please comment.x