Futsal: Porażka na rozpoczęcie sezonu
7 września 2023, 09:00 | Autor: BercikPorażką zakończyło się pierwsze spotkanie widzewiaków w nowym sezonie Fogo Futsal Ekstraklasy. Przez większość spotkania przewagę mieli gracze Piasta Gliwice, którzy pewnie pokonali czerwono-biało-czerwonych.
Spotkanie rozpoczęło się od ataków gości z Gliwic, którzy często przedostawali się pod bramkę widzewiaków. W jednej z sytuacji piłkę tuż sprzed linii bramkowej wybił Kamil Kucharski. W odpowiedzi z kontrą wyszli czerwono-biało-czerwoni, ale dobrze wysoko interweniował Kyryło Cypun. Przewagę mieli zawodnicy Piasta, ale dobrze w obronie radzili sobie łodzianie. W 6. minucie arbiter odgwizdał rzut wolny dla gości po błędzie podwójnego zagrania. Gliwiczanie świetnie rozklepali defensywę łodzian, ale znów czujnie na linii spisał się Kucharski, wybijając piłkę.
Sporo problemów, by wyjść spod własnej bramki, mieli widzewiacy. Szansę na strzelenie bramki w 13. minucie meczu miał Michał Marciniak, ale niestety czujnie spisał się bramkarz gości. W 19. minucie dwa ciosy zadali futsaliści Piasta. Pierw po świetnie rozegranym rzucie rożnym do siatki trafił Rafael Cadini, a po upływie kilkudziesięciu sekund z kontrą wyszli goście i sam na sam z bramkarzem wyszedł Vinicius Lazaretti, który podwyższył prowadzenie dla gliwiczan.
Druga odsłona spotkania rozpoczęła się podobnie, jak pierwsza – od ataków gości. Na szczęście brakowało dokładności w ich poczynaniach i widzewiacy wychodzi obronną ręką. Próbowali odgryzać się gracze Widzewa, ale ich uderzenia były blokowane lub nie trafiały w światło bramki. Sporo szczęścia podopieczni Marcina Stanisławskiego mieli w 25. minucie, gdy po rzucie wolnym piłka trafiła w słupek po strzale Bertoline. Po naporze obudził się Widzew, ale próby Marciniaka czy Kucharskiego bronił dobrze dysponowany tego dnia Cypun. Sporo pracy miał również Izbiański.
W 30. minucie kontaktowego gola zdobyli widzewiacy! Wysokim pressingiem wyszli łodzianie, przejęli futbolówkę, która trafiła pod nogi Kucharskiego. Ten z wielkim spokojem okiwał Cypuna i skierował piłkę do bramki. Po stracie bramki goście podkręcili tempo i dwie minuty po stracie bramki ponownie prowadzili różnicą dwóch goli. Na strzał z dystansu zdecydował się Cadini, z którym nie poradził sobie Izbiański. Na trzy minuty przed końcem meczu rzut wolny wykonywali futsaliści Piasta. Błąd w kryciu popełnili łodzianie i niepilnowany Bortoletto podwyższył prowadzenie.
Po tej stracie na wycofanie bramkarza zdecydował się Marcin Stanisławski. Już po chwili długi wykop Marciniaka trafił pod nogi Willy Maya, który po raz drugi pokonał bramkarza z Gliwic. Do końcowego gwizdka nic już się nie wydarzyło i Widzew przegrał z Piastem 2:4.
Następnym rywalem łodzian będzie Futsal Leszno, a mecz odbędzie się w sobotę o godzinie 18:00 w Lesznie.
Widzew Łódź – Piast Gliwice 2:4 (0:2)
30′ Kucharski, 38′ May – 19′, 32′ Cadini, 19′ Lazaretti, 37′ Bortoletto
Widzew: Izbiański – Dregier, Portugal, Marciniak, Kucharski
Rezerwowi: Słowiński – Krzempek, May, Jardins, Miedoń
Trener: Marcin Stanisławski
Piast: Cypun – Graca, Bortoletto, Lazzareti, Cadini
Rezerwowi: Król, Janiszewski – Matras, Pegacha, Bertoline, Gonzalez, Varela, Zatović
Trener: Orlando Duarte
Żółte kartki: Stanisławski (t), Marciniak, May, Kucharski – Cadini
Czerwone kartki: May
Sędziowie: Paweł Tokarewicz, Monika Czudzinowicz (Białystok)
foto: Kinga Sałata / Widzew Futsal
W poprzednim sezonie przegraliśmy 3-8 to chyba jest jakiś postęp?
Po co nam ten futsal?
Kogo to interesuje?
Nie lepiej byłoby przekierować ten budżet na np. koszykówkę dziewczyn?
„Pierw”?