Futsal: Efektowne przełamanie w Toruniu
19 stycznia 2024, 10:17 | Autor: MichałW znakomitych humorach powrócili wczoraj z Torunia futsaliści Widzewa Łódź. Podopieczni trenera Marcina Stanisławskiego udali się na wyjazdowy mecz z FC Toruń. Łodzianie prezentowali ofensywny styl gry, a dzięki wykorzystaniu dużej liczby sytuacji faktem stało się pewne zwycięstwo 8:3. Trzy bramki dla widzewiaków zdobył Norbert Dregier.
Od początku spotkania obie ekipy odważnie ruszyły do ataku. Już w 2. minucie wynik próbował otworzyć Krystian Kraśniewski, ale posłał piłkę obok słupka. Atak ten spotkał się z błyskawiczną odpowiedzią Widzewa – strzelał Norbert Dregier, ale tym razem również piłka minęła obramowanie. W 3. minucie goście mogli otworzyć wynik. Kamil Kucharski odebrał piłkę na własnej połowie i po chwili świetnie wstrzelił ją pod samą bramkę, ale tam pojedynek z obrońcą przegrał Daniel Krawczyk. Minutę później przed świetną szansą stanął Jefferson Moreno Ortiz, ale nie zdołał pokonać bramkarza. W 5. minucie RTS w końcu dopiął swego! Po znakomitym rozegraniu rzutu rożnego, z daleka strzelił Dregier, czym zmusił Kamila Naparłę do kapitulacji. Mimo, że na początku meczu gospodarze grali dość odważnie, po golu to łodzianie przejęli inicjatywę na parkiecie. Siódma minuta to kolejna okazja dla Widzewa – i to dość nietypowa. Dobrze w pressingu zachował się Miłosz Krzempek, który odebrał rywalowi piłkę na skraju pola karnego, ale udało mu się tylko obić słupek.
Czerwono-biało-czerwoni dalej szukali swoich szans. Dwie minuty po okazji Krzempka do protokołu meczowego chciał się wpisać Kamil Kucharski, ale Naparło tym razem nie dał się pokonać. Niestety, torunianie szybko zdołali przełamać swoją początkową niemoc. W 11. minucie po rzucie rożnym pewnie piłkę uderzył Yunen i doprowadził do wyrównania rezultatu. Po tym golu gra się wyrównała. Nie brakowało jednak kolejnych akcji bramkowych. W 14. minucie takową miał FC Toruń. Sprytnie miejsce do oddania strzału znalazł sobie Michał Wojciechowski, ale jego próba została obroniona przez Izbiańskiego. Wzrok kibiców szybko powędrował pod przeciwną bramkę, ponieważ z tej akcji wynikła kontra. Nie została jednak sfinalizowania, po zbyt mocnym podaniu Kristiana Medona do wybiegającego na wolne pole Krawczyka. Słowak po minucie chciał zrehabilitować się za nieudane zagranie – oddał mocne uderzenie z dystansu, ale okolice słupka były świetnie bronione przez golkipera miejscowych.
Gra toczyła się bardzo dynamicznie, a w 17. minucie Widzew ponownie objął prowadzenie. Wówczas będący na lewej Ortiz kapitalnie rozciągnął akcję do będącego na przeciwnej flance Krzempka. Ten z kolei podręcznikowo wystawił piłkę Kucharskiemu, który przepięknym strzałem nie dał Naparle żadnych szans. Po dwóch minutach było już 3:1! Po szybkiej kontrze Hugo Freitas asystował Kucharskiemu, który z lewego sektora boiska zdobył swojego drugiego gola w tym spotkaniu. Torunianie byli w szoku i nie byli w stanie podnieść się po tych dwóch ciosach. To skłoniło widzewiaków do wyprowadzenia kolejnego! Tuż po wznowieniu gry podopieczni trenera Stanisławskiego przejęli piłkę na połowie przeciwnika. Znakomity pożytek zrobił z niej Freitas, który mocnym strzałem podwyższył na 4:1. Do końca pierwszej połowy nic więcej się nie wydarzyło. Widzew pewnie i zasłużenie prowadził w Toruniu.
Po zmianie stron obie ekipy bezzwłocznie ruszyły do dynamicznych ataków. Piłka wędrowała od bramki do bramki, ale goli nie oglądaliśmy, mimo że było kilka ciekawych zagrań. Rywale zdołali nawet zaliczyć siatkę bramki Widzewa, zaś w 25. minucie Izbiański musiał wykazać się wymagającą i jednocześnie fenomenalną interwencją. Minutę później pomarańczowo-czarni egzekwowali natomiast rzut wolny, ale Yunen obił mur. Przerwa ewidentnie wyszła gospodarzom na dobre, gdyż ciągle podkręcali tempo gry. W końcu przełożyło się to na bramkę. W 26. minucie po szybkim wypadzie na połowę Widzewa, najpierw Yunen obił poprzeczkę, ale dobić to uderzenie zdołał Titi.
Ta bramka na pewno dawała torunianom nadzieję na odwrócenie losów meczu, jednak Widzew nie zamierzał oddać swojego prowadzenia. Świetne okazje notowali choćby Freitas i Kucharski. W 30. minucie bliski wpisania się na listę strzelców był Dregier, ale futsalówka minęła bramkę. Akcja błyskawicznie przeniosła się na stronę połowę łodzian – strzelał Krzysztof Elsner, lecz zmiany rezultatu nie oglądaliśmy. W 31. minucie czerwono-biało-czerwoni zdołali się odegrać! Znakomitym podaniem między liniami popisał się Freitas i do piłki dopadł Dregier, który precyzyjnie zaaplikował piłkę tuż przy słupku.
Widzew znów prowadził trzema bramkami, ale tempo meczu w dalszym ciągu nie spadało. Dwukrotnie w świetnej sytuacji znajdował się doświadczony Krawczyk, ale brakowało wymiernych korzyści. Po chwili jednak goście cieszyli się z następnego trafienia. Kapitalną robotę w 34. minucie wykonał Ortiz, który przebiegł z piłką ponad pół parkietu, minął dwóch rywali i podał pod bramkę do Krzempka, który bez kalkulacji wykorzystał świetne podanie Kolumbijczyka. Cztery gole przewagi dały przyjezdnym dużo swobody w grze. Szybko przełożyło się to na kolejne bramki. W 36. minucie po ataku prawą stroną na strzał z dystansu zdecydował się Januszewski, który zdobył tym samym swoją pierwszą bramkę w Ekstraklasie w barwach Widzewa. Obie ekipy zdołały jeszcze zdobyć po jednej bramce w ostatniej minucie meczu. Po stronie torunian na listę strzelców wpisał się Yunen, po tym jak Elsner wykorzystał błąd w rozegraniu Freitasa. Puentą wczorajszego widowiska była bramka Dregiera, który w ostatnich sekundach głową pokonał bramkarza i zapisał sobie na koncie trzeciego gola.
Widzew bardzo pewnie i zasłużenie wygrał z FC Toruń 8:3, inkasując tym samym pierwszy komplet punktów w tegorocznych meczach Ekstraklasy. W następnej kolejce podopieczni trenera Stanisławskiego zmierzą się u siebie z BSF Bochnia.
FC Toruń – Widzew Łódź 3:8 (1:4)
11′ 40′ Yunen, 26′ Titi – 5′, 31′, 40′ Dregier, 17′, 19′ Kucharski, 19′ Freitas, 34′ Krzempek, 36′ Januszewski
Toruń:
Naparło – Kraśniewski, Szczepaniak, Yunen, Titi
Rezerwowi: Kraśniewski – Wojciechowski, Zboralski, Elsner. Sławskowski, Machałowski, Spychalski, Przypis
Trener: Dmytro Kameko
Widzew:
Izbiański – Krzempek. Medon, Freitas, Dregier
Rezerwowi: Słowiński – Ortiz, Krawczyk, Januszewski, Kucharski, Chopyk
Trener: Marcin Stanisławski
Żółte kartki: Krawczyk, Ortiz
Bracia z Chorzowa już robią mobilizację na kolejny mecz Ruchu Futsalistów, nasi grają w najbliższą środę o godzinie 20:00 może czas najwyższy zrobić coś z naszej strony , bo FC Zgierz zrobił zajebisty doping na ostatnim meczu.