Flota – Widzew (wypowiedzi)
18 kwietnia 2015, 18:53 | Autor: RyanWidzew przegrał kolejne spotkanie, znów prezentując się dużo gorzej na tle przeciwnika. Flota mogła wygrać dużo wyżej, ale na szczęście nie miała takiej skuteczności, jak Miedź Legnica. Co po występie w Świnoujściu mieli do powiedzenia trenerzy i piłkarze?
Wojciech Stawowy:
„Gratuluję trenerowi rywali zwycięstwa. Natomiast naszą grę podsumować mogę tylko tak: nie dojechalismy do Świnoujścia. Graliśmy niemrawo, bez ambicji boiskowej. Nie było po nas weidać, że jesteśmy drużyną z charakterem, która ambitnie walczy o ligowy byt. Jeśli nie zdobywa się punktów, nie można marzyć, że utrzymamy się w lidze. Wiemy, jaka jest nasza sytuacja, ale na murawie nie było tego widać. Graliśmy jak zespół, który spokojnie się utrzyma, gra o nic. Nawet, gdyby tak było, nie można bez walki oddawać pola. Dopiero, gdy przegrywaliśmy 0:2, zaczęliśmy tworzyć jakieś sytuacje.
Nie wiem z czego wynika to, że gramy na takiej huśtawce. Nie ma w tygodniu żadnych przesłanek, że zespół po dobrym meczu, zagra tak słabo w kolejnym. Gdybym wiedział, to tych błędów byśmy nie popełnili. Pewnie leży to w kwestii mentalnej zawodników.
Warchoł, podobnie jak Osmanaj i Bernhradt, złapał uraz, dlatego nie dostał dziś szansy. W najbliższym czasie może się to zmienić, bo po takim meczu muszę zareagować. Damian w tygodniu musi jednak sobie to miejsce w osiemnastce wywalczyć.”
Romuald Szukiełowicz:
„Graliśmy dobre spotkanie. Całą taktykę mieliśmy ustawioną pod Widzew, który dobrze rozpracowaliśmy. Wiedzieliśmy, że będą grać od tyłu, z wieloma podaniami, bez czekania na kontry. Mecz mogliśmy rozstrzygnąć już do przerwy, ale dopiero w drugiej połowie udało nam się strzelić bramki. Ciułamy te punkty i jesteśmy coraz bliżej celu.”
Konrad Wrzesiński:
„Nie wiem, nie umiem odpowiedzieć na pytanie, dlaczego po dobrym meczu gramy tak słaby. W szatni mieliśmy męską rozmowę, może powinniśmy to powtórzyć w tygodniu, w swoim gronie. Z kibicami też jesteśmy gotowi spotkać się i wyjaśnić sobie wszelkie sprawy. W szatni nawet pojawił się jeden fan, ale to jakaś spontaniczna akcja.”
Maciej Krakowiak:
„Strzał z wolnego poszedł chyba obok muru, ale nie uważam, żebym tu popełnił jakiś błąd. Ustawiłem mur tak, jak mnie uczono, czyli zostawiając Krystiana Nowaka na linii pierwszego słupka. Muszę zobaczyć to na powtórce na spokojnie. Nie miałem dzisiaj jakoś wiele do roboty, w pierwszej połowie prace wcale nie było strzałów. W drugiej kilka razy musiałem się postarać, ale też wydaje mi się, że to my mieliśmy piłkę, a nie przeciwnik. Było trochę błędów, ale murawa też nie pomagała. Batrovic miał super sytuację, ale też podskoczyła mu piłka i ją zmarnował.
Po meczu mieliśmy ostrą rozmowę z kibicami, ale my nie jesteśmy od gadania, tylko od grania. Na tym chcemy się skupiać.”
Kosuke Kimura:
„Cały czas wierzymy, że można uratować ligę. Mamy w składzie naprawdę dobrych zawodników, ale czasem nam coś po prostu nie wychodzi. Musimy przeanalizować ten mecz, wyciągnąć wnioski z błędów i walczyć dalej.”
Rafał Pawlak:
„Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo, byliśmy drużyną o wiele lepszą. Powinniśmy prowadzić już do przerwy, bo sytuacje były. Doświadczeniem i ambicją narzuciliśmy rywalowi swój styl gry. Widzew niczym nas nie zaskoczył, doskonale wiedzieliśmy, jak zagra i się potwierdziło. Cieszy nas to, że znów zagraliśmy skutecznie w obronie.”