Ferdzyn i Czaplarski nt. boiska ChKS
14 kwietnia 2016, 18:09 | Autor: RyanOd wczoraj w łódzkim światku piłkarskim huczy od doniesień w sprawie boisk przy ul. Kosynierów Gdyńskich. Przypomnijmy, że zarządzający nimi syndyk nieoczekiwanie trzykrotnie podwyższył stawkę za wynajem.
Korzystający z obiektu juniorzy Widzewa będą musieli wynieść się gdzie indziej, bo w klubie zamierzają ulegać szantażowi. „Nie rozumiemy, skąd ta decyzja syndyka. Koszt 25 tysięcy złotych miesięcznie jest dla nas jednak nie do zaakceptowania. Pierwsza drużyna jakoś sobie poradzi, gorzej z juniorami” – komentował sprawę Marcin Ferdzyn. „Nie chcę doszukiwać się tu drugiego dna, nie wiem, czy chodzi o sprawy związane z herbem. Efekt jest jednak taki, że nikt nie skorzysta, a stracą wszyscy” – dodawał na antenie TV Toya.
Zdziwiony postawą Dariusza Jędrzejewskiego jest również wiceprezes Chojeńskiego Klubu Sportowego Piotr Czaplarski. „Do nas należy cały teren, na którym znajdują się boiska. Chcieliśmy ja nawet wykupić, ale teraz chyba sobie odpuścimy. Nasza propozycja nie została zaakceptowana. Murawa jest w słabym stanie i wymaga remontu. Biegły sądowy wycenił go na 200 tysięcy złotych” – odniósł się. „Szkoda, że Widzew nie ma już porozumienia z syndykiem. Dzieciaki przeniosą się niedługo na Łodziance, a my stracimy środki z tytułu wynajmu. Boisko będzie więc stało puste…” – kończy Czaplarski.
Syndyk Jędrzejewski, który zasłynął już kilkoma głośnymi, kontrowersyjnymi decyzjami, nie chciał zabierać głosu w sprawie – poinformowała TV Toya.