FCTM on Tour: Derby Nadrenii (2019)

24 maja 2020, 14:37 | Autor:

Najpierw pokazaliśmy bałkański klimat w bułgarskim wydaniu, z perspektywy CSKA Sofia, następnie przypomnieliśmy kultowy stadion Hiszpanii, będący przez ponad pół wieku domem Atletico Madryt i ostatnie rozegrane na nim derby, a teraz przyszła kolej na kierunek niemiecki!

>>> FCTM ON TOUR: OSTATNIE DERBY MADRYTU NA CALDERON (2017)

Fanatycy Widzewa w ostatniej dekadzie trzykrotnie mieli okazję oficjalnie zagościć na meczach w kraju naszego zachodniego sąsiada. Niestety nie były to wojaże za naszą ukochaną drużyną, jakie miały miejsce w 1992 roku na Eintracht Frankfurt czy w cztery lata później na Borussię Dortmund. W minionym dziesięcioleciu działo się to przy okazji pojedynków CSKA Moskwa w Lidze Mistrzów.

Były to wyjazdy na Bayern Monachium w 2013 roku, VfL Wolfsburg w 2015 roku i Bayer Leverkusen w 2016 roku. Poza wymienionymi spotkaniami, drużyna naszych rosyjskich układowiczów jeszcze raz, w 2014 roku, mierzyła się z Bawarczykami – wówczas jednak sektor gości pozostał pusty, z uwagi na zakaz wyjazdowy nałożony po wydarzeniach z meczu przeciwko AS Romie w Rzymie.

Zanim przejdziemy do właściwej relacji, zapraszamy do przypomnienia sobie pierwszego i zarazem najciekawszego wyjazdu Widzewa z CSKA do Niemiec. Reportaż z tego meczu, który odbył się 17 września 2013 roku, znaleźć można TUTAJ.

Znacznie częściej okazje, żeby oficjalnie pokazywać się za zachodnią granicą, miewali nasi przyjaciele z Ruchu Chorzów – wspierając Atletico Madryt. Zawsze wówczas na sektorze obecni byli jednocześnie niemieccy zgodowicze Frente z Fortuny Dusseldorf.

Po nieco dłuższym wstępie, pora przejść do relacji z ostatnich Derbów Nadrenii: Fortuna Dusseldorf – 1. FC Koln, właśnie z perspektywy przyjaciół Atletico. Odbyły się one po wielu latach przerwy, spowodowanej występami na różnych poziomach rozgrywkowych obu drużyn. Reportaż publikujemy w dniu pojedynku rewanżowego, który niestety przyszło stoczyć przy pustych trybunach. Powodem jest oczywiście powszechnie ogłaszane zagrożenie epidemiczne. Wróćmy jednak do wydarzeń z 3 listopada 2019 roku:

Po blisko sześciu latach przerwy Fortuna Dusseldorf spotkała się ponownie w jednej klasie rozgrywkowej z 1. FC Koln. Ostatni raz, w grudniu 2013 roku, oba zespoły mierzyły się ze sobą w 2. Bundeslidze. Tym razem przyszedł czas na rozegranie największych Rheinland Derby na najwyższym poziomie.

Bilety na sektor gości rozeszły się w Kolonii w mgnieniu oka. Zresztą w Dusseldorfie również wszystkie wejściówki szybko znalazły swoich właścicieli. Kibice Fortuny z grupy Ultras Block 42 zorganizowali zbiórkę nad Renem o godzinie 11, skąd wspólnym przemarszem udali się na stadion. Plakaty z informacją o tym zgromadzeniu zostały rozklejone w różnych częściach miasta.

Już prawie dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem na stadionie byli obecni zarówno fanatycy w młynie, jak i przyjezdni z Kolonii. W sektorze gości zwracała uwagę znaczna liczba zamaskowanych chłopaków. Także przed startem zmagań boiskowych dochodziło do wymian uprzejmości i prób wokalnych z obu stron.


Niemniej było oczywistym, że wszyscy czekają na rozpoczęcie spotkania. Ultrasi Fortuny zaprezentowali wówczas złożoną oprawę, na którą składała się kartoniada, sektorówki i podwieszane postaci, z których jedna trzymała Puchar Niemiec, a druga zdechłe koziołki, symbolizujące 1. FC Koln. Wszystko osadzone było w stylistyce rodem z mitologii Majów. Na koniec zza totemicznych postaci pojawiły się kłęby dymu – z jednej strony czerwonego, z drugiej białego – odnoszące się oczywiście do klubowych barw.


Kibole 1. FC Koln zaprezentowali natomiast rozliczne machajki, które przebijały się między kolorowymi obłokami, będącymi efektem odpalonych świec.

Mogło się wówczas wydawać, że to już wszystko, co przygotowali fani Kozłów. Nic bardziej mylnego. Wraz z rozpoczęciem drugiej połowy, za ich przyczyną, rozbłysło widowiskowe racowisko, które naprawdę robiło wrażenie.


Poza tym należy zauważyć, że podczas drugiej odsłony pirotechnika zaczęła się spontanicznie pojawiać po obu stronach. W młynie Fortuny głównie towarzyszyła strzelanym bramkom, a sektor gości rozświetlała przez blisko dwadzieścia minut od zakończeniu głównego pyro-show. Przez całe spotkanie zarówno jedni, jak i drudzy prowadzili żywiołowy doping. Przebieg meczu i ostateczne zwycięstwo 2:0 doprowadziły do tego, żeby konfrontację wokalną należało rozstrzygnąć na korzyść gospodarzy. Niesamowity klimat towarzyszył jednak zawodom do samego końca. Należy uczciwie przyznać, że pojedynek kibicowsko stał na bardzo wysokim poziomie, co jest zasługą obu ekip. Panowanie w Nadrenii należy się jednak gospodarzom.

RHEINLAND DERBY DLA FORTUNY DUSSELDORF!!!

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x