Fani ŁKS jednak nie wejdą na stadion?
2 listopada 2017, 12:41 | Autor: RyanNajprawdopodobniej kibice z Łomży nie zobaczą sobotniego meczu z Widzewem z perspektywy trybun. Okazuje się, że w Łodzi nie mogą dłużej czekać na informacje od grupy gości, która miałaby przyjechać pojutrze na Piłsudskiego.
Choć w ubiegłych rozgrywkach z Łomży przybyło nieco ponad 200 fanów, tym razem także udostępniono dla nich cały sektor – 907 miejsc w cenie 15 złotych za bilet. Z kolei działaczom podlaskiego klubu zaoferowano 15 darmowych wejściówek VIP. To standardowa, grzecznościowa procedura. Skąd wynikają trudności, aby mecz odbył się z udziałem sympatyków obu zespołów?
O problemach z łomżanami mówił dzisiaj WTM dyrektor klubu. „Kłopot z tą grupą kibiców mieliśmy już w poprzednim sezonie, gdy klub autoryzował mi grupę wyjazdową dopiero w dniu meczu, w południe. Teraz do spotkania mamy dwa dni, a ja nie otrzymałem z Łomży żadnej odpowiedzi w sprawie zapotrzebowania na bilety” – powiedział Piotr Szor.
Zdaniem Szora dalsze czekanie nie ma sensu. „Wszystkim klubom, które gościmy w tej rundzie, wysłałem maila z informacjami na temat udziału ich kibiców w meczach z Widzewem. Odpowiedź z Łomży powinna do mnie trafić najpóźniej na cztery dni przed spotkaniem, czyli we wtorek. Zrobiłem nawet wyjątek i poczekałem do czwartku – nadal bez reakcji” – twierdzi dyrektor Widzewa.
Przy Piłsudskiego stwierdzili, że nie będą dłużej czekać. Właśnie udostępniono miejsca w sektorze gości dla kibiców gospodarzy. Nie będzie więc możliwości przyjąć zorganizowanej grupy sympatyków ŁKS. Cała „klatka” trafi do widzewiaków i z pewnością zostanie wykorzystana w większym stopniu, niż mogliby to zrobić przyjezdni. „Fani Widzewa skorzystają na takim obrocie wydarzeń, choć oczywiście nie to determinowało nas w podjęciu takiej decyzji. Kierowaliśmy się wyłącznie Regulaminem Rozgrywek” – mówił Szor.
Kością niezgody była także kwota 2,5 tysiąca złotych, jaką łodzianie musieli zapłacić operatorowi stadionu. Miejska Arena Kultury i Sportu na taką kwotę wyceniła koszt usuwania wlepek z sektora gości, rozklejonych przez ełkaesiaków. Klub z Łomży nie zamierzał jej uregulować, a pismo ze strony Widzewa potraktował jako… próbę wyłudzenia. „To wszystko prawda, ale temat został już zamknięty wiosną. W kontekście sobotniego meczu nie był w ogóle poruszany, więc jestem zdziwiony, że się o niej teraz wspomina” – dodaje Piotr Szor.
Fani ŁKS wciąż informują na swojej stronie internetowej, że wybierają się do Łodzi, a zapisy przedłużono do piątku wieczór. Być może planują przyjazd nie jako zorganizowana grupa gości, autoryzowana przez klub.