Falon i Kozłowski w studio „Piłsudskiego 138”

28 października 2017, 10:52 | Autor:

W czwartkowy wieczór wyemitowany został trzeci odcinek programu „Piłsudskiego 138”, realizowanego przez klubową telewizję. Gości Stolara byli tym razem dwaj piłkarze Widzewa: Kacper Falon oraz Marcin Kozłowski. Nie brakowało ciekawych rozmów.

Polecamy Wam obejrzeć cały materiał z czwartkowego programu. Jest on dostępny w mediach społecznościowych Widzew TV. Poniżej znajdziecie natomiast najbardziej interesujące, naszym zdaniem, wypowiedzi dwójki widzewiaków.

Kacper Falon o…

O roli dżokera



Za każdym razem, gdy wchodzę na boisko, staram się pomóc drużynie i dać coś od siebie. Jakiś bodziec. Trenerzy Smuda i Broniszewski podpowiadają mi i mówią, czego ode mnie oczekują. Staram się wykorzystać każdą sytuację.

O różnicach między Jagiellonią a Widzewem

W Jagiellonii grało się podobnie, ale tutaj na pewno jest więcej ludzi. Niektórym to wiąże nogi, a innym pomaga. Ja czuję się przy takiej otoczce dobrze. Pomaga mi się to mocniej zmobilizować do takiego występu. W Jagiellonii II jednak też nie było tak, że nikt się nami nie interesował. Na mecze często przychodził trener Probierz. Ktoś, komu zależało, miał komu się pokazać.

O wyższości Widzewa nad Olimpią Zambrów

Mimo, że jest to III liga, a tam była II liga, to nie można tego porównywać. W Widzewie gra się w piłkę. Owszem, byłem w Olimpii na boisku, ale dostawałem w meczu dwa podania, z czego nie mogłem nic zrobić. Taktyka polegała na graniu długą piłką i ciężko było mi się w takich warunkach odnaleźć. Lepiej czuję się z piłką przy nodze, gdy można pograć kombinacyjnie.

O teoretycznych szansach Widzewa w II lidze

Moim zdaniem nasz obecny zespół byłby w stanie awansować z II ligi do I ligi. Nie licząc wpadki w Andrespolii, mamy dobre wyniki i poukładaną drużynę. Problem pojawia się na wyjazdach. Mamy też kłopot z utrzymaniem prowadzenia, ale nie wiem, z czego to wynika. Gdybyśmy znali odpowiedź, zrobilibyśmy wszystko, żeby tego uniknąć.

O rozwoju pod okiem Franciszka Smudy

Każdy z nas rozwija się pod okiem trenera. Chłopaki mówią, że sytuacja jest o wiele lepsza, niż wcześniej. Ja po kontuzji zdecydowałem się na wypożyczenie do Zambrowa i nie był to dobry ruch. Na szczęście trafiła się możliwość przyjścia do Widzewa i jestem bardzo szczęśliwy, że z niej skorzystałem.

***

Marcin Kozłowski o…

O wpadce w Wiśniowej Górze

Po naszym wczorajszym blamażu, bo inaczej tego nazwać nie można, nastroje nie są zbyt hurra. Powiedzieliśmy sobie kilka słów w szatni. Teraz liczy się dla nas tylko sobotni mecz. Zostały nam jeszcze cztery spotkania do końca rundy i zamierzamy je wygrać, bo chcemy być liderem po jesieni. Wyjdziemy na boisko w Warszawie z wolą walki o zwycięstwo.

O występach poza Łodzią



Gra na wyjazdach jest czymś innym, niż mecze na naszym stadionie. Brak jest tam ekstraklasowej otoczki, jaką tworzą nasi kibice. Ciężko mi mówić za innych, ale wiem, że każdy z nas ma w sobie ambicję. Trener też przed każdym meczem mówi nam, że musimy zawsze wygrywać. Bez względu na to, czy mierzymy się z Legią czy Andrespolią.

O czwartkowej rozmowie w szatni

Po każdym meczu dużo rozmawiamy. Także po przekonującym zwycięstwie. Porażka z Andrespolią była naszą pierwszą za kadencji Franciszka Smudy. Meczu co prawda nie przegraliśmy, ale karne zdecydowały o tym, że odpadliśmy z rozgrywek. Atmosfera w trakcie naszych rozmów była normalna, rodzinna, choć padło też kilka gorzkich słów.

O grze drużyny

W każdym meczu jesteśmy stroną przeważającą. Nie gramy źle, mamy bardzo duże posiadanie piłki. Znajomi pytają mnie, co nam z tego przychodzi. A przecież dzięki temu udaje nam się zmęczyć rywala. Taka jest nasza taktyka. Tworzymy bardzo dużo sytuacji i to nie po przypadkowych akcjach. Nikt mi nie wmówi, że ich nie ma.

O współpracy z Franciszkiem Smudą

Oceniam ją dobrze, pod względem sportowym. Jest lepiej, niż za poprzednika, bo mamy więcej treningów z piłką. Atmosfera w szatni jest bardzo dobra. Musieliśmy też trochę się do tego przyzwyczaić. U trenera Cecherza była muzyka, dużo śmiechu, a tu jest większa dyscyplina. Trener wymaga od nad skupienia i ciszy. Na zabawę przychodzi czas po zajęciach



O meczu z Polonią Warszawa

Dopiero dowiemy się, jak wyglądają założenia na mecz z Polonią. Raporty na temat gry przeciwnika oczywiście mamy na bieżąco. Wiadomo, do rywale mają się dostosować do nas, ale sposób jego gry warto znać. Na pewno sobotni mecz będzie ciężki. Żeby go wygrać, trzeba będzie go wybiegać

Cały program „Piłsudskiego 138”:



Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x