F. Smuda: „Nasza gra będzie sprawiała wszystkim przyjemność”
8 marca 2018, 19:57 | Autor: KamilFranciszek Smuda miał dziś pracowity dzień. Musiał poprowadzić trening, a do tego wywiązywał się ze swoich obowiązków medialnych. Przed południem rozmawiał z dziennikarzami na konferencji prasowej, a wieczorem gościł w programie „Piłsudskiego 138”. Zebraliśmy dla Was jego najciekawsze wypowiedzi.
O zbliżaniu się do poziomu Ekstraklasy
Już jesienią udało mi się nadrobić pewne braki. Może dzięki temu teraz mamy dwa punkty straty, a nie jedenaście. To jesteśmy w stanie odrobić. Przygotowanie do rundy to może jeszcze nie poziom ekstraklasowy, ale już pod niego podchodzi. Cieszę się, że każdy z graczy wytrzymał reżim.
O ofensywnym stylu gry
Nie wyobrażam sobie innego stylu niż ofensywny. Ja lubię piłkę, która sprawia nam wszystkim przyjemność. Nie tylko piłkarzom, ale też trenerom i kibicom. Nie chcę, żeby to było kopanie się po czołach. Chcemy grać z pierwszej piłki, konstruować ciekawe akcje.
O specyficznych przygotowaniach
Wszystko wyjdzie w praniu, w meczach ligowych. Ja uważam, że drużyna jest dobrze przygotowana. Widać było to w niektórych meczach kontrolnych. Mimo, że czasami zmęczenie było bardzo duże, piłkarze dawali sobie radę nawet z rywalami z I i II ligi. Zawodnicy odzyskali już świeżość, są znów szybcy. Myślę, że w sobotę będzie to dobrze wyglądało.
O sytuacji Michała Millera
Próbowałem go w obronie, bo chcę poznać każdego zawodnika do końca, sprawdzić, na której pozycji jest mu najlepiej. Miller to taki chłopak, którego można postawić wszędzie i zawsze będzie się starał tam dobrze grać, choć nie wszędzie będzie wybitny. Mam problem, żeby go rozgryźć i znaleźć mu optymalną pozycję. Sam jeszcze tego nie wiem.
O metamorfozie Olka Kwieka
W studio nie wypada mi powiedzieć dosłownie (śmiech). Powiedziałem mu, że albo zacznie grać w piłkę, albo go rozerwę.
O przyszłych planach budowy drużyny
Jest taki pomysł, żeby co sezon się wzmacniać. Nie chodzi o wymianę dziesięciu piłkarzy, ale o jednostki, które będą przygotowane do gry nawet w Ekstraklasie. W tej chwili już nad tym działamy. Skauting może jest na razie mały, ale doświadczony. Podałem już, na których pozycjach będziemy potrzebowali wzmocnień w czerwcu. Pracujemy.
O współpracy z zarządem
Nie chcę prezesów Sapoty i Klementowskiego zbyt wcześnie chwalić, ale przez te kilka miesięcy współpracuje mi się z nimi bardzo dobrze. Chciałbym, żeby Murapol był w Widzewie jak najdłużej, bo to szansa na dobrą przyszłość dla klubu, a nam zapewnia bezpieczeństwo. Natomiast z prezesem Klementowskim znam się już od wielu lat i mogę powiedzieć, że bardzo dobrze zarządza klubem. Nie chce dopuścić, by powtórzyły się z nim takie sytuacje, jakie miały miejsce w ostatnim czasie.
O wsparciu kibiców
Wielu trenerów z zagranicy pyta mnie, czy ten rekord to prawda i nie może w niego uwierzyć. To jest wyczyn niesamowity, chyba nawet w wielu klubach Bundesligi karnety nie są wykupione są w całości. Zawsze wiedziałem, że Widzew ma najwięcej kibiców w całej Polsce. Oni nie zrobią nam krzywdy. Niektórzy piłkarze są tu pół roku, rok i to przeżywają, a ja jestem wiele lat i tych fanów dobrze znam. Nawet jak przegramy, stoją murem za drużyną. Czasem gwizdy się pojawią, ale i tak kibice nas wspierają.
O jedenastce na Victorię
Nie lubię bawić się w tajemnice. Może będzie jedna zmiana w składzie, ale raczej jedenastka będzie zbliżona do tej, jaka zagrała w ostatnim sparingu. Przyznam jednak, że gdyby nie kontuzje, miałbym duży ból głowy, jeśli chodzi o wytypowanie meczowej osiemnastki. Graliśmy sparingi na dwie jedenastki i obie wyglądały równorzędnie.
O powrocie legend
Pomysł z powrotem Mirka Szymkowiaka wziął się od prezes Sapoty, który miał z nim kontakt. Natomiast Tadek Gapiński jesienią nie mógł do nas trafić, ale teraz życie mu się trochę ustabilizowało i kto wie, może będzie w stanie pracować znów w Widzewie. To legendy klubu, posmakowali z nim wielu sukcesów i nie mam nic przeciwko temu.