F. Smuda: „W lidze będą grali ci, co w sparingach popełniają najmniej błędów”

Piłkarze Widzewa pierwszy raz tej zimy nie wygrali meczu. Po siedmiu zwycięstwach, tym razem zremisowali 2:2 z występującym w III lidze KKS Kalisz. Co do powiedzenia po końcowym gwizdku miał ich trener?

Franciszek Smuda nie przywiązuje wagi do wyniku, a przede wszystkim do gry swoich piłkarzy. Dzisiejszy mecz potwierdził, że nadal nie wszystko wygląda tak, jak powinno. „Wynik jest, jaki jest. Widzę, jakie popełniamy błędy i jak zawodnicy wyglądają fizycznie. Najistotniejsze jest to, że wiem, nad czym trzeba pracować” – powiedział po spotkaniu w rozmowie z widzew.com.

Siedem zimowych zwycięstw spowodowało, że zarówno piłkarze, jak i kibice Widzewa mogli patrzeć w przyszłość z bardzo dużym optymizmem. Zdaniem Smudy, to dobrze, że taka wpadka przydarzyła się właśnie teraz. Będzie ona mogła ochłodzić niektóre gorące głowy. ” Tak naprawdę może lepiej by było, gdybyśmy ten mecz nawet przegrali? To też w takim spotkaniu towarzyskim może dobrze drużynie zrobić” – stwierdził trener.

Tak jak zapowiadaliśmy na WTM, widzewiacy mieli dziś zagrać jednym składem, który szykowany będzie do gry wiosną w lidze. Bardzo niekorzystna pogoda spowodowała jednak, że Smuda zrezygnował z tego pomysłu i znów podzielił kadrę na dwa zespoły. Zapewnia jednak, że ma już w głowie wyjściową jedenastkę. „W lidze będą grali ci, co w sparingach popełniają najmniej błędów. Każdy dostał po tyle samo minut. Kolejne mecze są po to, żeby zawodnicy mogli pograć sobie piłką. Poza tym potrzebny jest nam teraz odpoczynek, żeby złapać świeżość i szybkość” – zakończył szkoleniowiec.