Elana Toruń – Widzew Łódź 0:1 (0:1)
6 października 2019, 13:00 | Autor: Ryan
W niedzielne popołudnie zawodnicy Widzewa odnieśli cenne zwycięstwo, pokonując w 12. kolejce II ligi Elanę Toruń. Trzy punkty udało się wywalczyć dzięki skuteczności Marcina Robaka, który pewnie wykorzystał rzut karny, wywalczony przez Przemysława Kitę.
Po ciężkim, aczkolwiek wygranym pojedynku z Górnikiem Polkowice, trener Marcin Kaczmarek postanowił kolejny raz nie dokonywać zmian w wyjściowym składzie. Potyczkę z elanowcami rozpoczęła ta sama jedenastka, co w poprzedniej kolejce. Na ławce rezerwowych zabrakło tym razem miejsca dla Łukasza Zejdlera.
Pierwsze kilkanaście minut było dość zamknięte, oba zespoły nie porywały się na jakieś szaleńcze ataki, próbując wyprowadzić w pole bloki obronne spokojnym i cierpliwym rozgrywaniem piłki. Po stronie gospodarzy pokazał się Dominik Kościelniak, ale po tym, jak znalazł się w polu karnym, zaliczył kiepskie podanie. U łodzian na strzał jako pierwszy zdecydował się Kornel Kordas, ale choć uderzenie było celne, nie mogło sprawić kłopotu Jakubowi Knutowi.
Pierwszej ciekawszej akcji doczekaliśmy się w 25. minucie i od razu padł gol! Podanie w pole karne otrzymał Przemysław Kita, napastnik wbiegł przed rywala i został przez niego przewrócony. Sędzia wskazał na 11. metr, a chwilę później swoją ósmą bramkę w tym sezonie zdobył niezawodny w takich sytuacjach Marcin Robak. Rywale mogli odpowiedzieć bardzo szybko, gdy Kościelniak zagrał za linię obrony do Filipa Kozłowskiego. Świetnie w starciu sam na sam spisał się jednak Wojciech Pawłowski!
Niezłą szansę do podwyższenia prowadzenia widzewiacy mieli po strzale Kity, lecz jego próba z woleja została zatrzymana przez Knuta. W 41. minucie znów przebudzili się torunianie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego główkował Wojciech Onsorge, ale Pawłowski tylko odprowadził piłkę wzrokiem. Bardzo blisko wyrównania było także po strzale Kościelniaka. Błąd popełnił Robak, a pomocnik Elany zdecydował się na strzał, po którym piłka otarła się o boczną siatkę.
Miejscowi wyszli na drugą połowę odważniej, co oczywiście wynikało z pogonią za niekorzystnym wynikiem. Długo pod obiema bramki nie działo się jednak nic istotnego. Aż nadeszła 65. minuta, w której Widzew powinien prowadzić już 2:0. Wpadkę obrońcy sprytnie wykorzystał Kita, ale będąc przed Knutem posłał piłkę obok słupka. Później z boiska znów wiało nudą. Jedynym ciekawym wydarzeniem, niestety negatywnym, była poważna kontuzja Krzysztofa Kołodzieja, „skasowanego” przez Mateusza Możdżenia.
Taki obrót spraw bardzo pasował ekipie Kaczmarka, która kontrolowała przebieg gry. To ona miała optyczną przewagę, choć nie była ona bardzo wyraźna. Niecelny strzał oddał Daniel Mąka. Elanowcom udało się przedrzeć w pole karne dopiero w 84. minucie, Kordas za łatwo dał się ograć Dominikowi Kościelniakowi, ale temu drugiemu zabrakło celności przy strzale.
Z powodu urazu Kołodzieja sędzia przedłużył drugą część meczu aż o osiem minut. Piłkarze Ariela Jakubowskiego mieli więc sporo czasu, by poszukać wyrównania. Gorąco zrobiło, gdy Pawłowski nieporadnie interweniował poza polem karnym. Przeciwnicy sugerowali zagranie ręką bramkarza, ale Sebastian Tarnowski oddalił ich protesty.
Ostatnie fragmenty to wciąż względna kontrola Widzewa nad tym, co działo się na murawie. Gospodarzom nie udało się doprowadzić do remisu, choć już w samej końcówce mieli ku temu dwie znakomite okazje. Najpierw lecąca w światło bramki piłka trafiła w nogę Zielenieckiego , a w ostatniej akcji spotkania kapitalną paradą po strzale Patryka Urbańskiego popisał się Wojciech Pawłowski i szczęśliwie trzy punkty pojechały do Łodzi. Była to trzecia ligowa wygrana czerwono-biało-czerwonych z rzędu.
Elana Toruń – Widzew Łódź 0:1 (0:1)`
26′ Robak (k)
Elana:
Knut – Andrzejewski (70′ Górka), Onsorge, Urbański, Dobosz – Stryjewski, Kisiel (70′ Sokół), Kryszak, Kościelniak – Zagórski (60′ Kołodziej, 70′ Boniecki) – Kozłowski
Rezerwowi: Nowak – Świeciński, Lenkiewicz, Bierzało, Jóźwicki
Widzew:
Pawłowski – Kosakiewicz, Tanżyna, Zieleniecki, Kordas – Mąka (90+4′ Pięczek), Możdżeń (75′ Radwański), Poczobut, Gutowski (70′ Ameyaw) – Kita (90′ Wolsztyński) – Robak
Rezerwowi: Wolański – Turzyniecki, Rudol, Gąsior, Mandiangu
Żółte kartki: Stryjewski – Kita, Zieleniecki, Możdżeń, Kosakiewicz
Sędzia: Sebastian Tarnowski (Wrocław)
Widzów: 4025
Jest gdzieś na żywo oprócz Widzew TV?
Niech mi ktoś wytłumaczy co ten Robak robi w obronie .
Tylek kolejek poza nami a tu nadal brak składu i ładu
Przebywa w obronie bo zbyt duzo nerwowosci jest w kazdym meczu w zachowaniach defensywy.Gdyby nie Pawłowski tych punktow byłoby mniej niestety.
Wynik lepszy niż gra, ale tak się gra w tej lidze.
Pocieszaj siebie,że tak się gra w tej lidze, to nasi pilkarze niewiele reprezentują poza trzema,czterema co się wyróżnia od reszty!
,,51 Z Wolańskim też już raczej wszystko w porządku.,,
To Wplanski kontuzji na ławce doznal ?
to jest dziwna sprawa bo nasi piłkarze powinni robić postępy a teraz to wręcz się cofają przykład Kosakiewicza
Mecz przypomina mecz z Elblągiem abym się mylił
Wojtek jesteś prawie Bogiem
Brak słów. Co za gowniany mecz. Dobrze ze 3 pkt.mamy.
Mecze z Elana to zawsze dno jeżeli chodzi o jakość.
Tak beznadziejnego meczu Widzewa dawno nie widziałem. Zwycięstwo całkowicie niezasłużone. Mecz może swobodnie konkurować z padaką zaserwowaną nam w Częstochowie.
Piłkarz meczu: Pawłowski.
Czyli zacząłeś oglądać mecze od tego sezonu? Czy przypomnieć Ci pojedynki np. z GKS Bełchatów? Mam dość tego pierdolenia, wygrywają – źle, przegrywają – jeszcze gorzej. Styl średni, ale najważniejsze, że wygrywają i to na wyjeździe. W tamtym sezonie mecz w Toruniu wyglądał tak samo, ale teraz udało się z takiego spotkania wyciągnąć 3 pkt, a nie 1 zatem jest plus. Ale nie, malkontenci jak zwykle oczekują gry na poziomie Barcelony mimo, że nawet nasze drużyny z ekstraklasy męczą się z potęgami z Luksemburga. Zejdźcie na ziemię.
Dodam tylko że już w tym sezonie kilka razy oczy bolały patrząc na Barce i Real. O Milanie nawet nie wspomnę….
Nie zamierzam twierdzić, że białe jest czarne. Może tobie taka gra się podoba. To Elana grała lepiej w piłkę i to jej styl powinien zaprezentować Widzew w dzisiejszym meczu. Wg ciebie to styl Barcelony? Być może, ale Barcelony 2 ligi. Proponuję trochę więcej obiektywizmu. Poza tym nie przypominam sobie, aby w zeszłym sezonie grali u nas Robak czy Możdżeń.
Elana grała lepiej w piłkę!?!? Ty widziałeś tam grę w piłkę???
wygrać mecz który do najlepszych nie należał jest najtrudniej, dlatego gratulacje, bo takie mecze to najtrudniejze mecze
Dokładnie tak! Najważniejsze punkty. Ten „sparing” o 13 to na prawdę nie jest pora na granie w piłę po 3 meczach w zeszłym tygodniu na bardzo wysokiej intensywności! 3 punkty jadą do Łodzi! Nie marudzimy!
Co ma 13 godzina do rzeczy ???? W Anglii ,Niemczech grają o 13 ,a nasze ,,gwiazdory” Z Bożej łaski nie mogą ? Kaczmarek gdzie był Mandiangu ? !! Za słaby do polskiej skopanej piłki ?
Pozostaję pewien niedosyt, ale liczą się 3 punkty…
Takich meczow w wykonaniu Widzewa nie chcę ogladać.Szczesliwe zwyciestwo po bardzo statycznej i niepewnej grze.Pytanie : dlaczego brakuje nam szybkosci i zwrotnosci w wyniku ktorej mnoza się niepewnosci ,błedy i zagrozenia .Tylko szczesciu mozemy przypisac dzisiejsze zwyciestwo.
Dokładnie. Fajnie, że wygraliśmy ale Widzew nie powinien grać takiej tragedii !!!
Nieważne jaki jest styl gry. Ważne że są 3 punkty i
jest bliżej do awansu.Im więcej zwycięstw tym większe morale drużyny, im większe morale drużyny tym lepsza gra. Liczy się awans do pierwszej ligi i derby z białymi z zachodniej części miasta.
Straszna męczarnia. Linia obrony zagrała jeden z najgorszych meczy. Wojtek kolejny raz jest Naszym bohaterem. Ile czasu jeszcze trzeba by się zgrali? Ile czasu Robak będzie za nich biegał po całym boisku? Momentami bezwładna kopanina a już po wejściu Radwańskiego kompletnie śmierdziało kompromitacją. Kto jeszcze uważa (poza Kaczmarkiem), że Radwan jest lepszy do Zajdlera?
Panowie awanse / mistrzostwa robi się po gównianych 0:1 meczach z dołem tabel, w skokach dają ekstra punkty za styl
Więc póki ciułamy punkty nie będę krytykował.
Ale fakt zęby bolą jak się na to patrzy.
Legia nas rozniesie w pył
Chyba ciebie
I ten minimalizm nic po Elblągu nie wyciągneli zero q..wa wniosków i mało co znowu 2 pkt poszły by się j….ć. W końcu Pawłowskiemu też prawo serii się skończy i fart. Po za tym w tamtym sezonie też była seria za Mroczkowskiego mimo że nic nie graliśmy ale były 3 punkty i pod dywan były podsypywane problemy jakości gry bo 3 pkt. wiec jest oki i jak sie skończyło. Takie pierdogranie jest niedopuszczalne i ten minimalizm. Uczmy sie na błedach do q….y trenerze Kaczmarek. Szczególnie że my z tyłu nie mamy monolitu nie do przejscia jak nas dociśnie przeciwnik to… Czytaj więcej »
Który to już karny w tym sezonie? Praktycznie co mecz mamy karniaka :)
Kurwa skończcie marudzić. Pamiętacie wypowiedzi piłkarzy w zeszłym sezonie? A to zimno, a to murawa zła, a to sędzia? Teraz zachowujecie się tak samo. A ty styl chujowy, a to za duzo karnych , brak walki. Jeśli jest walka to brak jakości. Kubly lodu pod berety. 3 pkty w lodzi