Dziewięć finałów. O co w zasadzie gra Widzew?
24 marca 2024, 15:09 | Autor: OskarMimo korzystnego losowania w Pucharze Polski, Widzew Łódź nie zdołał awansować do kolejnej fazy tych rozgrywek. Pozostało w takim razie dziewięć spotkań ligowych, które zdecydują o ocenie tego sezonu, a także dotychczasowej pracy Daniela Myśliwca. Widzew gra o coś ważniejszego, niż mogłoby się wydawać.
Patrząc w tabelę, można sobie zadać pytanie, o co w zasadzie może grać Widzew? Jedni widzą szklankę do połowy pustą i przypuszczają, że RTS ciągle walczy o utrzymanie, ale według mnie to brednia. Z drugiej strony szklanka może być do połowy pełna i może bez kompleksów trzeba spoglądać na miejsca 5-7? To chyba też poza naszym zasięgiem, choć kto wie – nie jest powiedziane, że łodzianie nie wygrają nadchodzących „dziewięciu finałów” i jeszcze włączą się w grę o puchary. Życzyłbym tego Wam, jak i sobie.
Obecnie podopieczni Daniela Myśliwca zajmują dziesiąte miejsce w tabeli z trzydziestoma dwoma punktami na koncie, będąc najlepiej punktującą ekipą w ostatnich pięciu starciach. Zmianę trenera zatem można ocenić bardzo pozytywnie, a przemawia za tym atmosfera w drużynie oraz wyniki, jakie notuje zespół z Łodzi. Bilans szkoleniowca czerwono-biało-czerwonych w lidze to 7-4-7, a więc również nie najgorzej. Miał niechlubną serię czterech porażek z rzędu, w tym tą z Puszczą, ale zdołał wyciągnąć zespół z dołka i pokazuje, że zmierza z drużyną w dobrym kierunku.
Terminarz nie zabrania marzyć, bo ten według mnie jest niezwykle korzystny dla Widzewa Łódź. Łodzianie rozegrali już po dwa spotkania z: Jagiellonią, Śląskiem, Legią, Pogonią i Górnikiem, a więc praktycznie cała czołówka za nami, bo zostały tylko dwa mecze. Mowa o dwóch domowych starciach z Lechem Poznań i Rakowem Częstochowa. Z lechitami Widzew wygrywał w Poznaniu, a z ekipą Dawida Szwargi remisował. Obecna forma tych drużyn, również nie pozwala sądzić, że RTS jest w tym spotkaniu bez szans.
Terminarz Widzewa Łódź do końca sezonu:
Widzew – Korona (dom)
Widzew – Piast (dom)
Stal – Widzew (wyjazd)
Ruch – Widzew (wyjazd)
Widzew – Raków (dom)
Warta – Widzew (wyjazd)
Widzew – Zagłębie (dom)
Widzew – Lech (dom)
Radomiak – Widzew (wyjazd)
Najcięższe już za nami, choć oczywiście nie można lekceważyć wyżej wymienionych rywali. Stal jest w dobrej formie, Ruch i Korona walczą o utrzymanie, ale także sytuacja warciarzy i gliwiczan nie wygląda najlepiej, a niektórym pod presją gra się wygodniej, bo ma się niewiele do stracenia.
O co zatem może powalczyć Widzew? Ostatnio przerywane passy pozwalają sądzić, że problemy z Widzewem powinien mieć Radomiak i tę serię również dobrze byłoby zakończyć. Mógłbym też napisać, że o chwałę i sławę lub o pieniądze za zajęcie określonego miejsca w tabeli, ale to zbyt banalne. Liczy się tutaj coś więcej, o czym starsi kibice mogliby nawet nie pomyśleć.
Chodzi mi o piękne wspomnienia, które tworzy drużyna Daniela Myśliwca. W trwającym sezonie RTS doszedł do ćwierćfinału Pucharu Polski, co też nie jest czymś regularnym w przypadku łodzian. Ostatni raz taka sztuka udała się widzewiakom dwadzieścia jeden lat temu. Do tego odniesione zwycięstwa z Legią, Lechem, remis z mistrzem Polski, a także podwójnie wygrane derby. Tego nie przykryją porażki z Wartą czy Puszczą. Czerwono-biało-czerwoni rozgrywają według mnie najlepszy sezon w XXI wieku, a to świadczy o pracy wykonanej przez naprawdę wiele osób. Żyję historią współczesnego Widzewa, który tułał się po niższych ligach, który wielokrotnie rozczarowywał, i który był kojarzony przez długi czas z kompromitującym awansem do I Ligi.
Już teraz mówię o szczęściu, bo doświadczyłem niezapomnianych emocji. Mimo „tylko” dziesiątego miejsca, Widzew osiągnął w ostatnie pół roku sporo sukcesów, ale jest też wracającą na salony marką. Mówi się o nim dużo, jest chętnie włączany w telewizji, bo jego mecze są ciekawe, a i piłkarze przyjeżdżający do Łodzi mają coraz to „większe” nazwiska.
Cieszmy się tą chwilą, ale też ją szanujmy, bo mimo, że dla części kibiców obecny sezon jest jednym z wielu, to dla sporej grupy ludzi już teraz jest najcudowniejszym wspomnieniem związanym z tym klubem. A może być tylko lepiej – i właśnie o to, chciałbym żeby grał RTS. O marzenia wszystkich kibiców, kolejne piękne wspomnienia – szczególnie dla tych młodszych fanów – o których będziemy mówić za parę lat i lepszą przyszłość, choć to w Widzewie robią już regularnie od dziewięciu lat.
Zawsze się gra o zwycięstwo. W każdym meczu walka i gra na 100%. A do tego im wyższe miejsce w tabeli tym więcej pieniędzy dla klubu z Canal+, tym większe zainteresowanie sponsorów i coraz więcej kibiców
Z Drwęcą czy Lechią G kiedyś żeby Bełchatów spadł też ??? A te więcej kibiców to gdzie bo stadion od ponad 5 lat ta sama pojemność ma :)
To jak się walczy do końca świetnie pokazała w maju 1999 drużyna reprezentacji dworca Łódź Kaliska, z jej ówczesnym bramkarzem na czele. Zwłaszcza bodzio W który, wsławił się piękną ucieczką ze stadionu w trakcie przerwy w meczu.
Już raz Widzew zagrał pod was. Było to w 1984, kiedy to lodzcy towarzysze nakazali profilaktycznie oddać wam punkt we wiosennych derbach, by wam nie brakło do utrzymania. Wtedy to Widzew ścigał się z Lechem o mistrzostwo i przegrał ostatecznie mistrzostwo różnicą bramek. Wy graliście z Lechem wiosną 1984 i siebie w przedostatniej kolejce. Do przerwy prowadziliście nawet 1:0. Ale będąc pewnymi utrzymania pięknie się Lechowi podłożyliscie w drugiej połówce tracąc 4 bramki i przegrywając 1:4. Tak nam pięknie podziękowaliscie za podarowany wcześniej punkt i tak „umieraliscie” za nas w meczu bez znaczenia dla was. Kolejny przykład derby wiosną 1990.… Czytaj więcej »
„A te więcej kibiców” – może oglądać transmisję, może też czekać w kolejce po karnet albo chociaż w kolejce po bilet na dany mecz. Widzew to nie jest moda, frekwencja pokazuje też że to nie jest efekt nowego stadionu, a to cieszy! Może na kiełbaesie zawsze znajdzie się wolny bilecik na jakąkolwiek trybunę (na kilka chwil przed meczem), ale nie u Nas! To jest to: „te więcej kibiców”, dzbanuszku ;)
Zgoda, tylko nie na 100, tylko na 1910% :-)))
Zdecydowanie jest to nasz najlepszy sezon w tym wieku i wydaje mi się, że w następnym sezonie będzie jeszcze lepiej. Mocno wierzę w drużynę Myśliwca.
Najlepszy z najgorszych to nie jest powód do skakania pod sufit. W ekstraklasie są tylko 4 dobre miejsca a wszystko poniżej to w zasadzie loteria kto je zdobędzie i nie mają ŻADNEGO prestiżu. Też wierzę w tę drużynę, ale nie zamierzam nazywać wielkim sukcesem środka stawki, zachowałem resztki ambicji i marzeń i nikt mi ich nie odbierze i nie zamierzam upaść tak nisko żeby jarać się środkiem stawki. Wolę 10 lat czekać z euforią na top4 albo tego w ogóle nie dożyć i żyć tą nadzieją do końca niż obniżyć moje marzenia do poziomu środka tabeli i przed samym sobą… Czytaj więcej »
To jest problem wielu kibiców i chyba ogólnie Polaków, nie potrafią skupić się na drodze tylko na celu.
Przede wszystkim Widzew może zagrać o te marzenia i zaznaczyć swój powrót na salony najlepszym miejscem od ponad 20 lat. W sezonie 10/11 zajęliśmy miejsce 9 w lidze 16 zespołowej ze średnią pkt 1.43 pkt. Wtedy, kiedy Widzew zaryzykował, pograł na kredyt, płacił dużo i w rezultacie wylądował za parę sezonów na dnie. Miejsce 9 zajęliśmy też w 02/03. Też na kredyt, ale mając świeżo w pamięci jeszcze występy w Europie. Niedługo później klub kruczkami prawnymi przed bankructwem ratował Boniek. Zajęcie miejsca wyższego (w lidze 18 zespołowej przypominam) oznaczałoby zafiniszowanie na pozycji najwyższej od sezonu 98/99 czyli od ponad ćwierć… Czytaj więcej »
Dziękujemy Panie Kukuć;)
Tylko WIDZEW!!!!
Tyle milionów co my przepalilismy przez ostatnie lata to powinna być LM.
Legia ma co sezon ponad 150 mln i nie ma LM ,wiec nie wiem o czym ty majaczysz
No właśnie gościu, tradycyjnie to ty majaczysz i tradycyjnie skaczesz każdemu do oczu, kto tylko tknie temat indolencji w zarządzaniu i prowadzeniu tego klubu. Co do Legii, to zauważ, ile razy przez ostatnie 10 lat zdobywala majstra. Zauważ, że jest to klub, który ma w Polsce najwięcej tytułów mistrzowskich (a w komunie zdobyli ich tyle, że do ich zaliczenia wystarczy palców ledwie jeden ręki). Zauważ, że jako ostatni polski klub, 8 lat temu grali w LM. Tak więc twoje gadki, że Legia tak przepala miliony pasują, jak garbaty do ściany.
Ile konkretnie?
Ja wychowałem się na sukcesach lat 90-tych. Niezapomnianych, kultowych pojedynkach z Brøendby, Legią i meczach w L.M. Niestety były to sukcesy, nie poparte żadnymi solidnymi fundamentami i szybko okazało się, że trzeba za to słono zapłacić. Żałuję, że nie pamiętam Wielkiego Widzewa lat 70-tych i 80-tych. Tamta ekipa, dała nam wspaniałą historię, na której możemy cały czas, budować wyjątkowość i tożsamość klubu. Mimo wszystko, uważam, że znajdujemy się w najlepszym momencie historii tego klubu. Systematyczny progres, oparty na coraz większym profesjonalizmie, w perspektywie dalszy rozwój klubu, infrastruktury, powoduje, że możemy z optymizmem patrzeć w przyszłość. P.S. A hejterom, kij w… Czytaj więcej »
Nie róbmy jaj. Jeśli naprawde twierdzicie, że ten sezon to „sukces” to gratuluję ambicji. Sukcesem były pojedyncze mecze wymienione w artykule. Nie siejcie propagandy, jakby wszystko grało na tip top. Celem powinny być puchary. A przede wszystkim gryzienie trawy w każdym meczu. Żaden to sukces awansować do ćwierćfinału PP. Nie jesteśmy Górnikiem Łęczna czy Motorem Lublin. My jesteśmy Widzew!!!
Akurat Górnik Łęczna niedawno grał w Półfinale Pucharu Polski czyli tam gdzie Widzew nawet nie dotarł przez ostatnie ponad 20 lat
No właśnie o to mi chodziło… Ze dla nich to wielki sukces
Akurat w przyszłym sezonie będziecie mieli okazję się skonfrontować z tym niedawnym półfinalistą pucharu Polski. Dwukrotnie, o ile nie traficie na nich w pucharze Polski i o ile Górnik Łęczna jakimś cudem nie awansuje do ekstraklasy. Choć większe prawdopodobieństwo ich awansu niż waszego utrzymania
Jak zajmowaliśmy na jesień trzecie miejsce jako beniaminek po latach nieobecności, będąc na fali i mając realną szansę punktową, by bić się o puchary na wiosnę (Jagiellonia i Śląsk pokazują, że było to realne) i nawiązać do chlubnej tradycji Naszego Klubu (przypomnę, że w sezonie 1991/92 zajmowaliśmy już trzecią pozycję jako beniaminek po niespodziewanym spadku), to nie zrobiliśmy nic (no, może tylko jeden transfer Ciganiksa), by zagrać w pucharach, zadowalając się tylko utrzymaniem w ex, bo puchary nie były nam potrzebne i mogłyby one nam zaszkodzić. A teraz jak przegraliśmy już (fakt niesłusznie) PP i mamy na długim finiszu 12… Czytaj więcej »
Trzeba czasami mieć trochę szczęścia, bo niekiedy sukces od porażki dzieli cienka czerwona linia. Pomimo obiektywnie niezbyt porywającej gry w pucharze, to gdyby nie „wielbłąd” tak zwanego sędziego Kosa, to właśnie my gralibyśmy z Piastem w półfinale,a to już by było coś. Wydaje się, że trener Myśliwiec dobrze wykorzystuje potencjał istniejący w zawodnikach, i z czasem powinno być coraz lepiej. Nie ma co za bardzo narzekać, bywało już w Widzewie znacznie gorzej,i to nie tak dawno. Jeśli wygramy z Lechem, a może i z Rakowem, będzie to, obok zwycięstwa z legią i łks, sukcesem tej rundy .
Wygrana z ostatnim w tabeli ŁKS to sukces ????
Super artykuł! Doceniajmy co mamy i pamiętajmy – „Pycha kroczy przed upadkiem!”
Tak było w 2023
Jest jeden sposób na powiększenie miejsc na stadionie ,tylko muszą się na to zgodzić drużyny extraklasy i uchwalić ustawę politycy ,wzór w bundeslidze na jedno miejsce siedzące (likwidacja krzesełek za bramkami tak ma Union Berlin) 2 miejsca stojące ,tylko klub musi lobbować ten temat w PZPN, pozdrawiam
A czemu chcesz mnie pozbawić miejsca siedzącego za bramką, może ja wolę miejsce siedzące. Jeśli wiem, ze nie będę mógł być na meczu to zawsze zwalniam miejsce. I niech tak zostanie!
Na Zegarze się nie siedzi. A jeżeli masz karnet na Niciarkę, to Ciebie ta sprawa nie dotyczy.