Dudu Paraiba: „Ja kocham Widzew”
3 czerwca 2020, 11:22 | Autor: BercikLewym obrońcą „Drużyny Dekady” wybrany został Dudu Paraiba. Brazylijczyk spędził w Łodzi trzy sezony, zyskując sympatię publiki głównie dzięki nienagannej technice. W niedzielny wieczór na antenie Radia Widzew wyemitowany został wywiad z nim. O czym mówił?
O wynikach głosowania
Chciałbym bardzo podziękować wszystkim kibicom Widzewa za to, że wciąż o mnie pamiętają. Ten klub jest nadal w moim sercu. Ja kocham Widzew!
O przejściu do Widzewa
Skontaktował się ze mną Edson, który grał w Legii Warszawa i powiedział, że ma kontakty z Widzewem. Łódzki klub zaprosił mnie na testy. Zagrałem dwa dobre sparingi i podpisano ze mną kontrakt. Wtedy Tomek Lisowski miał kontuzję kolana, więc wskoczyłem na jego miejsce. I tak zostałem trzy lata w Łodzi.
O grze w Łodzi
Pamiętam wszystko, pamiętam kibiców. Gdy podchodziłem do rzutu wolnego, to skandowali moje imię. Pamiętam jedno spotkanie, które wygraliśmy, a to było w moje urodziny. Cały stadion skandował „Sto lat”! Fantastyczne uczucie. Pamiętam też hasło „You’ll never walk alone”. Szkoda, że teraz Widzew gra w drugiej lidze, on musi występować w Ekstraklasie. To wielki klub.
O Sylwestrze Cacku
Bardzo dobra osoba. Zmontował w Widzewie bardzo dobrą drużynę. Miał nad sobą trochę presji, ale było w porządku. On i jego syn, Mateusz, nie miałem z nimi problemów. Pod względem finansowym również nie mogłem narzekać. Gdy byłem w klubie, to wszystko było tak, jak powinno.
O sytuacji w Brazylii
Nikt w Brazylii w tym momencie nie gra, nie wiemy, kiedy sezon ruszy. W kraju jest trudna sytuacja, więc może to być miesiąc, a może dłużej. Jest u nas wirus, ale głównym problemem jest polityka. Nieważne, na co kto umrze, to winny będzie koronawirus. Każdy przypadek w szpitalu to koronawirus. Mamy duży kryzys. Moje miasto jest małe, mogę wyjść na boisko bez problemów i trenować. Nie ma szans na to, by przez kilka miesięcy trenować w domu.
Całą rozmowę z Dudu Paraibą odsłuchać można w Radiu Widzew TUTAJ.
No właśnie Dudu kocha Widzew, nie jak k***y odpowiedzialne za szkodzenie klubowi.
Wspaniale, że Dudu dalej pamięta o Widzewie i dalej starał się mówić w języku polskim. I naprawdę fajnie mu to wychodziło. To tylko potwierdza jakiego profesjonalistę i wspaniałego zawodnika udało nam się ściągnąć. Dalej potwierdzam swoje słowa, iż niewykluczone, że Dudu ze swoimi umiejętnościami mógłby grać w dowolnej drużynie Widzewa w historii klubu. Najlepszy lewy defensor w XXI wieku bez dwóch zdań. Duże pozdrowienia dla Brazylijczyka i sporo sukcesów w życiu prywatnym.
Lekkie zaskoczenie co Dudu wygaduje o Cackach, kiedyś czytałem anegdotkę że chcieli się z nim rozliczać ziemią spod Brzezin zamiast pieniędzmi i w szatni, po narzekaniach Dudu że ziemi do Brazylii nie zabierze przecież, koledzy się śmiali ze sobie zabierze w doniczce.
cacek to gruby **** ale mysle ze wszystko inaczej by sie potoczylo gdyby nie dostał na start dzwona za korupcje, fakty sa jednak takie ze kij mu w tylna czesc ciała
Pewnie, wszyscy kochają. Tylko jak Widzew upadał, to nikt nad nim nie zapłakał, nikt nie pomógł. Umierał w ciszy i tak samo się reaktywował. Kilku zapaleńców go wskrzesiło za pieniądze swoje i zbierane przez kilkuset kolejnych na WOWP. Nad Widzewem nie litowała się cała Polska, jak nad Wisłą, nie pomogło miasto, nie było Blaszczykowskich, Królewskich itp. Pozdrowienia dla Dudu. Wszystkiego dobrego, kochaj dalej.
Otóż to, dokładnie to samo chciałem napisać. Z kim by nie zrobili wywiadu, to każdy kocha Widzew, tylko gdy była bida, to ni ch… się nie pojawił żeby pomóc, choćby swoim wizerunkiem jakąś akcję na rzecz Widzewa wesprzeć, bo już nie mówię o kasie z własnej kieszeni, czy grze za pół darmo jak w Wiśle :)
Także ogólnie to te nasze legendy marnie się pod tym względem prezentują, w porównaniu do innych klubów – choćby do tego zza torów. Niestety
Z jednym się nie zgodzę,z drugim tak.
Cacek fajna osoba-dobre sobie.
Ale tu trafił w sedno: „Głównym problemem jest polityka.Nieważne na co kto umrze winny będzie koronawirus”