„Drużyna Dekady” – Środkowy Pomocnik (cz. I)

Rozpoczynamy głosowanie na pierwszego środkowego pomocnika w plebiscycie WTM i Radia Widzew na „Drużynę Dekady”! Podobnie jak przy stoperach, całą stawkę podzieliliśmy na dwie grupy, tym razem jednak według usposobienia zawodników. Dziś skupimy się na graczach defensywnych. Kogo nominowaliśmy?

SEBASTIAN DUDEK

Doświadczony pomocnik trafił do Widzewa ze Śląska Wrocław, z którym chwilę wcześniej zdobył mistrzostwo Polski. W grę łódzkiego klubu wniósł dużo spokoju, a to przecież z nim u steru podopieczni Radosława Mroczkowskiego świetnie zaczęli sezon i objęli pierwszy raz od wielu lat fotel lidera Ekstraklasy.

Łącznie, Dudek rozegrał w barwach czerwono-biało-czerwonych dwadzieścia siedem spotkań, w których zdobył jedną bramkę – co ciekawe, właśnie przeciwko Śląskowi. Pomocnik już po roku opuścił jednak al. Piłsudskiego i przeniósł się do Zawiszy Bydgoszcz. Obecnie gra tylko hobbystycznie.

Bilans Dudka w ostatniej dekadzie:

Mecze: 27
Minuty: 1919
Bramki: 1

PIOTR MROZIŃSKI

Do Widzewa przeniósł się z III-ligowej Stali Mielec, ale początkowo występował tylko w zespole Młodej Ekstraklasy. W pierwszej drużynie dostał szansę debiutu w sezonie 2010/2011, w wyjazdowym starciu z Jagiellonią Białystok, jednak w tym meczu doznał kontuzji, przez którą musiał jakiś czas pauzować.

Później Mroziński dużo częściej pojawiał się na murawie, choć przed rozpoczęciem sezonu 2012/2013 został wypożyczony do I-ligowej Sandecji Nowy Sącz. Dopiero po powrocie na stałe wskoczył do pierwszego składu i raczej nie oddawał miejsca na boisku. W łódzkim klubie pozostał aż jego upadku.

Bilans Mrozińskiego w ostatniej dekadzie:

Mecze: 65
Minuty: 4609
Bramki: 3

PRINCEWILL OKACHI

Jego transfer z drugiej ligi maltańskiej wywołał spore niedowierzanie w środowisku ale Nigeryjczyk błyskawicznie zamknął usta krytykom i już w trzecim meczu trafił do siatki. Szybko okazało się jednak, że dużo lepiej niż na pozycji napastnika sprawdza się jako defensywny pomocnik. To właśnie tam Okachi stał się wyróżniającym zawodnikiem w całej Ekstraklasie.

Po trzech latach przy al. Piłsudskiego, piłkarz z Afryki opuścił Łódź i wyjechał do Grecji, ale to nie był jego koniec przygody z Widzewem. Wrócił do niego tuż po upadku, a na boiskach IV ligi w wydatny sposób pomógł awansie i odbudowie klubu. Obecnie kontynuuje karierę w mniejszych zespołach z województwa.

Bilans Okachiego w ostatniej dekadzie:

Mecze: 131
Minuty: 9962
Bramki: 12

MINDAUGAS PANKA

Widzewiakiem został, gdy łódzki klub grał jeszcze w Ekstraklasie, ale szybko spadł z nim do I ligi. W niej był jedną z wyróżniających się postaci i choć nie podbijał serca kibiców jak jego kolega z reprezentacji Litwy, Darvydas Sernas, to w środku pola wykonywał nieocenioną „czarną robotę”.

Po dwóch latach, Panka wrócił z Widzewem do elity i cały czas był podstawowym zawodnikiem. Przez dwa kolejne sezony nie opuszczał prawie żadnych meczów, a do tego grał w nich od deski do deski. Latem 2012 roku Litwin postanowił się jednak przenieść do Ruchu Chorzów, z którym występował w europejskich pucharach. Później karierę kontynuował w Izraelu.

Bilans Panki w ostatniej dekadzie:

Mecze: 60
Minuty: 5152
Bramki: 3

Głosować można przez dwa dni, do 23 czerwca, do godziny 19:10. W niedzielę na antenie Radia Widzew zostanie przeprowadzony wywiad z laureatem plebiscytu. Zapraszamy do zabawy!

 Loading ...