Druga linia to nie był walor widzewiaków

18 lipca 2024, 08:34 | Autor:

Po analizie danych statystycznych, dotyczących wiosny w wykonaniu bramkarzy i obrońców drużyn Ekstraklasy, tym razem spoglądamy na drugie linie. Jak na ich tle, w kluczowych elementach, wypadał zespół Widzewa?

Sytuacja linii pomocy łodzian była w minionej rundzie o tyle specyficzna, że w jej trakcie trener Daniel Myśliwiec modyfikował ustawienie taktyczne. Najczęściej był to schemat 4-3-3, ale widzewiacy grali też w systemie 4-4-2, 4-4-1-1 czy nawet 4-2-3-1. Bez względu na wybór wariantu, pierwsze skrzypce w środku pola odgrywali Marek Hanousek oraz Fran Alvarez, a na boku pomocy Antoni Klimek. Często rotowanym zawodnikiem, zanim wypadł z gry z poważną kontuzją, był z kolei Bartłomiej Pawłowski. Łącznie Myśliwiec miał wiosną w kadrze czternastu pomocników, ale nie z każdego mógł skorzystać. Całą rundę leczył się Juljan Shehu, a przez jej zdecydowaną większość Sebastian Kerk. Pomijani byli przez trenera natomiast Ignacy Dawid i Filip Przybułek.

Analizę postawy pomocników podzieliliśmy ponownie na cztery główne obszary:

  • dokładność podań
  • odzyskane i stracone piłki
  • podania kluczowe
  • posiadanie piłki

Wiosną piłkę podawali najcelniej mistrzowie. Zwycięska Jagiellonia Białystok nieznacznie wyprzedziła Górnik Zabrze, a na podium załapał się jeszcze Lech Poznań. Na drugim biegunie ligowego zestawienia widzimy Puszczę Niepołomice, co nie dziwi, gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że „Żubry” stosują często długie zagrania, a wtedy o precyzję ciężko. Kiepsko poradziły sobie z tym tematem także Warta Poznań i Korona Kielce.

W kwestii dokładnego operowania piłką Widzew plasuje się na dość wysokim, szóstym miejscu. Dokładność podań w łódzkim zespole wyniosła 83,15%.

Jeśli chodzi o różnicę między odzyskanymi a straconymi piłkami przez ekipy Ekstraklasy, utrzymuje się tendencja negatywna. Ligowcy ponownie częściej doprowadzili do strat poprzez nieudany drybling czy niecelne podanie niż udawało im się pozyskiwać futbolówkę. Na minusie rundę skończyło wszystkie osiemnaście drużyn. Najmniejszy deficyt zaliczyła Jagiellonia Białystok, wyprzedzając Legię Warszawa i Śląsk Wrocław. Mamy więc niemal dokładnie odwzorowane podium z prawdziwej tabeli. Najgorzej spisała się tym razem Stal Mielec, a dalej Ruch Chorzów i… Widzew Łódź.

Czerwono-biało-czerwoni mieli drugi najgorszy wynik pod względem piłek odzyskanych, co w dużym stopniu przełożyło się na kiepską końcową lokatę.

To, co wyróżnia mocną linię pomocy, to liczba wykonywanych przez piłkarzy tzw. kluczowych podań. To dzięki nim zespołom udaje się kreować grę, wywodząc w pole defensywę przeciwnika. Statystyki pokazują, że najbardziej kreatywną ekipą jesienią była Jagiellonia Białystok, dla której to trzecia wygrana w podsumowaniu tej formacji. Na podium znalazła się też Pogoń Szczecin, a oprócz niej także Raków Częstochowa. Najmniej kluczowych zagrań zaliczyli zawodnicy Warty Poznań, a następnie Puszczy Niepołomice i Stali Mielec.

Znów bardzo słabo wypadli widzewiacy, zajmując czwartą lokatę od końca. Piłkarze Daniela Myśliwca zanotowali średnio 2,27 kluczowych podań na mecz.

Na koniec spoglądamy jeszcze na ranking ułożony pod kątem częstotliwości posiadania piłki. Trzeba tu jednak mieć na uwadze, że lepszy wynik wcale nie musi mieć przełożenia na dorobek punktowy zespołów. Dla niektórych jest to bardzo ważny element, ponieważ ich filozofia gry zakłada kontrolowanie przebiegu spotkania właśnie poprzez utrzymywanie się przy futbolówce, podczas gdy inne drużyny z premedytacją oddają ją rywalom, szukając swoich okazji bramkowych w kontratakach. Okazuje się, że najczęściej piłkę mieli w swoim posiadaniu piłkarze Rakowa Częstochowa. Tym razem mistrzowska Jagiellonia Białystok musiała zadowolić się drugą lokatą, a trzecia przypadła Lechowi Poznań. Na przeciwnym biegunie, zgodnie z przypuszczeniami, Puszcza Niepołomice, a także Cracovia oraz Warta Poznań

Widzew Łódź zajął tutaj piąte miejsce, co niejako obrazuje filozofię trenera Daniela Myśliwca. Wielokrotnie powtarzał on, że chce, aby jego zespół utrzymywał się przy piłce i narzucał rywalom swój styl gry. Jak widać, tylko cztery drużyny robiły to z większym powodzeniem.

Podsumowując, druga linia nie była wiosną atutem widzewiaków. Martwić może kreatywność, objawiająca się znikomą liczbą kluczowych podań czy stosunek piłek straconych do odzyskanych. Pocieszeniem jest tylko dokładność podań, bo kwestia posiadania futbolówki – to, jak wyjaśnialiśmy – często jedynie pochodna stylu gry. Należy jednak pamiętać, że to tylko statystyki, które przedstawiają jedynie część prawdy.

Subskrybuj
Powiadom o
6 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Radosław
1 miesiąc temu

Wreszcie ktoś wyłamał się z głupawych jęków o „klasycznych dziewiątkach i napastnikach z prawdziwego zdarzenia”. Realny problem dla każdego kto się nie gapi tylko widzi jest w środku, gdzie mamy całą kolekcję która kiepsko broni za to słabo atakuje i rozgrywa, zwalając większość zadań na obronę.Ciekawe jak trener to rozwiąże po wywaleniu dwóch najbardziej energetycznych piłkarzy- Kuna i Sancheza bo jeśli nowi nie dadzą rady będziemy mieli najwolniej grającą drużynę w lidze.

L. Gustavo
1 miesiąc temu

Ciekawa analiza, ale to jest obraz gry całej drużyny, a nie tylko drugiej linii. Na pewno trzeba zdecydowanie popracować nad odbiorem piłki.

Piotr
Odpowiedź do  L. Gustavo
1 miesiąc temu

W drodze jest już asystent od dokładnych podań i jeszcze lepszego odbierania piłki. Myślę że przydałby się też asystent od wyrzutów z outów

kibic
1 miesiąc temu

Wieczne płaczki tylko płaczą że nie ma napastnika,a dla czego to pomocnik Pawłowski ma strzelonych więcej goli od napastnika Jordiego ????????????? W wielu klubach pomocnicy strzelają więcej goli od napastników bo oni też to potrafią jakby wszystkie trole tego nie wiedziały i myślały że tylko napastnik to potrafi

Rob
1 miesiąc temu

Bardzo ciekawe podsumowanie! I jak tu lekceważyć statystyki. Chociaż zaraz pewnie odezwie się jakiś mądry i błyśnie intelektem, że na spacerze z psem maja po trzy nogi…

Grzesiek
Odpowiedź do  Rob
1 miesiąc temu

Jacyś mądrzy, jeśli już! I nie wiedziałem, że Tomaszowie: Jaroński i Sikora też są kibicami Widzewa… Pozdrawiam.

6
0
Would love your thoughts, please comment.x