Druga letnia gra kontrolna z ligowym rywalem
9 lipca 2021, 22:00 | Autor: KamilPiłkarze Widzewa Łódź rozpoczną jutro tygodniowe zgrupowanie w Woli Chorzelowskiej. Zanim jednak dotrą na Podkarpacie, zatrzymają się jeszcze na kilka godzin w Kielcach, gdzie rozegrają drugi letni sparing. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia zmierzą się w nim z ligowym rywalem, czyli miejscową Koroną.
Jeszcze nieco ponad miesiąc temu czerwono-biało-czerwoni grali na tym samym stadionie z tym samym przeciwnikiem, choć oczywiście w lidze. Tamto spotkanie zakończyło się remisem 1:1, a bramkę dla gości zdobył Karol Czubak, któremu asystował Jakub Kmita. W sobotę żadnego z nich raczej nie zobaczymy na boisku – pierwszy dochodzi do zdrowia po kontuzji, a drugiemu potrzeba na to nieco więcej czasu, przez co nie znalazł się nawet w kadrze na obóz.
Widzewiacy mają już za sobą pierwszy letni mecz towarzyski, w którym pokonali Wisłę Płock 2:0. Zwycięstwo nad zespołem z Ekstraklasy może cieszyć, ale trzeba pamiętać, że przez większość spotkania to „Nafciarze” byli częściej przy piłce, nie wykorzystali też kilku dobrych okazji. Łodzianie zadali dwa ciosy w bardzo krótkim czasie, po których gospodarze nie byli się w stanie podnieść. Niezależnie od tego, wygrana cieszy, podobnie jak postawa niektórych zawodników. W dobrej formie jest rządzący na „dziesiątce” Dominik Kun, udany premierowy występ zaliczył też Radosław Gołębiowski – pomocnik najpierw popisał się kluczowym podaniem przy pierwszej bramce, a później efektowną asystą przy drugiej. Zadowolonym można być też z gola Pawła Tomczyka. Jeżeli chodzi o samą grę, to widać w niej już zamysł nowego szkoleniowca, lecz mnóstwo rzeczy wciąż jest do poprawy, na co potrzeba dużo czasu.
A trener Niedźwiedź tego czasu zbyt dużo nie ma, podobnie jak komfortowej sytuacji kadrowej. Wśród powołanych na zgrupowanie w Woli Chorzelowskiej znalazło się dwudziestu jeden graczy, z czego wspomniany wcześniej Czubak oraz Daniel Tanżyna dopiero dochodzą do zdrowia, a Mateusz Michalski i Patryk Mucha od czwartku trenowali indywidualnie. Dodając do tej listy trzeciego bramkarza Mateusza Ludwikowskiego (w sparingu zagra maksymalnie dwóch), a także Juliusza Letniowskiego, który może jeszcze nie być w stu procentach gotowy na występ (być może wejdzie do gry w drugiej połowie), na starcie z Koroną dostępnych może być zaledwie piętnastu… piłkarzy. To zdecydowanie za mało, aby móc w pełni przygotowywać się do sezonu, dlatego pozostaje mieć nadzieję, że kontuzjowani szybko wrócą do zdrowia, zaś do zespołu szybko dołączą kolejne nowe twarze.
W przeciwieństwie do Widzewa, w kieleckiej ekipie lato wydaje się aż nadto spokojne. Nie licząc pożegnanego dużo wcześniej Marka Kozioła oraz Emile Thiakane, klub opuściły raczej wyłącznie drugoplanowe postaci, a na ich miejsce sprowadzono kilka ciekawych nazwisk. Na pierwszy plan wysuwa się powrót zasłużonego Piotra Malarczyka, chociaż ściągnięcie legendy Pogoni Szczecin, Adama Frączczaka, też wygląda interesująco. Podopieczni Dominika Nowaka mają już za sobą pierwszy letni sparing, w którym pokonali na własnym stadionie Zagłębie Sosnowiec 3:2. Bramki dla nich zdobyli Grzegorz Szymusik, Przemysław Szarek oraz Marko Pervan. Czy jutro złocisto-krwiści będą mieli na rozkładzie kolejnego ligowego przeciwnika, przekonamy się dopiero za kilkanaście godzin.
Mecz pomiędzy Koroną Kielce a Widzewem Łódź rozpocznie się w samo południe na płycie głównej Suzuki Areny. Na trybunach nie będą mogli pojawić się kibice, jednak wstęp otrzymają dziennikarze, z czego skwapliwie skorzystają przedstawiciele naszej Redakcji. Tradycyjnie możecie więc liczyć na Relację LIVE. Zawody będzie można też obejrzeć na żywo za pośrednictwem telewizji klubowych obu ekip. Przekaz radiowy szykuje zaś RadioWidzew.pl.
„Zawody będzie można też obejrzeć na żywo za pośrednictwem telewizji klubowych obu ekip.” Czyli rozumiem nie tylko mecz pokazuje Korona, ale także i My
Tak.
Coś się zatkało z transferami czyżby limit gotówki na transfery się wyczerpał ? Potrzeba nam nadal minimum 3 – 4 zawodników żeby walczyć wyżej niż srodek tabeli . A takie są założenia włodarzy naszego klubu .
Pośpiech nie jest tu dobrym doradcą. W poprzednich latach szybko sprowadzaliśmy w dziewięćdziesięciu procentach przepłacamy szrot co przekładali się na fatalną grę i ogromne koszty.
Lepiej na spokojnie a sprowadzić ludzi którzy zostaną u nas na lata .
Poczekaj zaufany manager wruci z wakacji to zaczną się od nowa