Dróżdż o klasyku na Narodowym: „To byłoby święto piłki nożnej”

Niedawno w środowisku kibiców Widzewa pojawiła się pogłoska, że klub wpadł na pomysł rozegrania meczu z Legią Warszawa na Stadionie Narodowym. Prezes bardzo ogólnikowo odniósł się do tej wiadomości, tonując emocje. Teraz powiedział o tym planie nieco więcej.

Przypomnijmy, że plan łodzian dotyczył rewanżowego spotkania z legionistami w ramach 22. kolejki Ekstraklasy. Sęk w tym, że jego gospodarzem są rywale, więc Widzew sam nie jest w stanie podjąć decyzji o organizacji klasyku na innym obiekcie. Po publikacji artykułu (TUTAJ), w którym pisaliśmy o tej idei, zareagowało środowisko fanów z Łazienkowskiej. W internetowych komentarzach dali znać, że raczej ten pomysł średnio im się podoba, choć władze stołecznego klubu oficjalnie nie zabrały głosu w tej sprawie.

Dotychczas jedynym komentarzem ze strony widzewiaków był twitterowy wpis Mateusza Dróżdża, który sugerował, że przedsięwzięcie to byłoby trudne w realizacji. Szef spółki więcej powiedział w youtubowym kanale „Futbolownia”, pytany o kwestię klasyku na Narodowym. „Decyzja należy do Legii, my nie zamierzamy na nią naciskać. Zdajemy sobie sprawę, że to nie jest proste przedsięwzięcie, ale mogłoby to być fajne wydarzenie, promujące naszą ligę. Konsultowaliśmy to nawet z Ministerstwem Sportu. Piłkarskie święto z 40 tysiącami fanów Legii i 20 tysiącami kibiców Widzewa, to wcale nie jest taki głupi pomysł” – mówił Dróżdż.

Przy Piłsudskiego zdają sobie jednak sprawę, że ciężko będzie doprowadzić sprawę do końca. „Po pierwsze, stadion jest remontowany. Po drugie, wymagane byłyby odpowiednie zezwolenia. Po trzecie, trzeba byłoby zainstalować specjalny elektroniczny system, wymagany przepisami ustawy podczas meczów ligowych. Jest więc wiele trudności, dlatego proszę nie traktować tego, że Widzew będzie niezadowolony, jeśli do tego nie dojdzie. Jeżeli mecz odbędzie się przy Łazienkowskiej, to też będzie OK” – stwierdził prezes.

Szef Widzewa, choć przyznał tego wprost, sprawiał wrażenie, iż jest zawiedziony głosami fanów ze stolicy, którym pomysł gry na Stadionie Narodowym nie spodobał się. „Obawiam się, że kibiców Widzewa może przyjechać więcej, niż półtora tysiąca. A tyle miejsc znajduje się na sektorze gości na stadionie Legii. Ale to ona będzie gospodarzem i organizatorem meczu. Gdybym miał do dyspozycji w Łodzi stadion na 60 tysięcy miejsc, to chciałbym na nim grać” – zakończył.