Dośrodkowania widzewiaków to coraz groźniejsza broń
28 marca 2024, 18:27 | Autor: RyanW piłce nożnej bramki można zdobywać na różne sposoby. Jednym ze środków do tego prowadzących są dośrodkowania, które wydają się coraz lepiej funkcjonować w zespole Widzewa. Sprawdziliśmy, jak często łodzianie zdobywają po nich gole i jak plasują się na tle całej ligi.
Dwadzieścia pięć dotychczasowych kolejek Ekstraklasy przyniosło sześćset jeden trafień, z czego piłkarze z Piłsudskiego mają na koncie trzydzieści dwa. Przyjrzeliśmy się wszystkim, zliczając te, które padły po dośrodkowaniach. Pod uwagę braliśmy tylko bezpośrednie uderzenia po wrzutce, a nie dobitkę, zgranie piłki przez partnera z drużyny czy zawodnika rywali. Zdecydowana większość przypadków, to zagrania górą, ale zdarzały się też strzały po płaskich wrzutkach. Część z nich nastąpiło po tzw. akcjach z gry, a inne po stałych fragmentach. Jak czerwono-biało-czerwoni wyglądają w tym elemencie?
Wbrew pozorom, całkiem nieźle. Widzewiacy zdobyli w bieżącym sezonie dziewięć bramek po dośrodkowaniach, w tym sześć z gry i trzy po dograniach z rzutów wolnych lub rożnych. Więcej trafień zaliczyło w ten sposób siedem zespołów, co plasuje RTS na ósmym miejscu. Zestawienie otwiera Radomiak Radom, który strzelił aż piętnaście goli dzięki dośrodkowaniom i bezpośrednim uderzeniom po nich. Jednym mniej może pochwalić się Jagiellonia Białystok, a podium zamyka z dwunastoma Cracovia. Najsłabsze są ex aequo cztery ekipy: ŁKS Łódź, Piast Gliwice, Warta Poznań i Zagłębie Lubin – po pięć.
Zdobyte po dośrodkowaniach bramki to ciekawa statystyka, ale jeszcze bardziej rzetelne jest spojrzenie na ich wpływ na ogólny dorobek poszczególnych zespołów. Tutaj zawodnicy Daniela Myśliwca znajdują się na nieco lepszej, bo szóstej lokacie. Dziewięć trafień stanowi w ich przypadku nieco ponad 28% całości. Na czele rankingu ponownie uplasował się Radomiak, tym razem miażdżąc konkurencję. Gole po centach stanowią ponad połowę wszystkich trafień „Warchołów„! Na podium są także Cracovia oraz Legia Warszawa. Najrzadziej w stosunku do całości piłkę do siatki przeciwników posyłają gracze Śląska Wrocław, a dalej Zagłębia oraz Stali Mielec.
Najwyżej spośród naszych zestawień, łodzian znajdziemy w tabeli uszeregowanej pod kątem liczby dośrodkowań w całych rozgrywkach. Częściej po tę broń sięgają tylko gracze z Łazienkowskiej, mając o jedenaście wrzutek więcej od Widzewa. Trzecie miejsce zajmuje Radomiak, a trzy końcowe pozycje należą do Górnika, Warty i Śląska.
Na koniec rzuciliśmy okiem także na ogólną jakość wszystkich dośrodkowań, choć trzeba pamiętać, że statystyki te mogą nieco zakłamywać rzeczywistość. Nierzadko samo zagranie jest wykonane poprawnie, ale jego adresat przegra pojedynek o piłkę z rywalem lub spóźni się z zajęciem właściwej pozycji. Bez względu na to, kto zawini, taka wrzutka uznawana jest za niedokładną. Okazuje się, że tutaj widzewiakom nie idzie najlepiej. Ze precyzją na poziomie zaledwie 31,30% zajmują dopiero 15. miejsce. Gorsi są tylko Zagłębie, Stal i Pogoń Szczecin. Najcelniej dośrodkowują piłkę zawodnicy Śląska, wyprzedzając Wartę i Legię.
Podsumowując, częstotliwość goli Widzewa, jakie padają po dośrodkowaniach, bierze się w zdecydowanej większości nie z ich jakości, ale liczby podjętych prób. Jeśli chodzi o dokładność dorzucanych piłek, pozostawia ona sporo do życzenia, ale pocieszające niech będzie to, że współczynnik ten stale rośnie. W sześciu meczach rundy wiosennej wynik poprawiono o trzy punkty procentowe i miejmy nadzieję, że to jeszcze nie koniec progresu w tym względzie.