Dobrzycki potwierdza chęć zakupu polskiego klubu. Dziejowa szansa dla Widzewa?
30 grudnia 2024, 10:17 | Autor: RyanW aktualnej piramidzie sponsorskiej Widzewa najważniejsze miejsce na samym jej szczycie zajmuje Panattoni, światowy gigant na rynku nieruchomości przemysłowych. Jej współwłaściciel oficjalnie potwierdził chęć jeszcze większego zaangażowania w futbol. Czy to szansa dla łodzian czy innego klubu?
Związek Panattoni z widzewiakami formalnie zaczął się w 2021 roku, gdy przedsiębiorstwo zostało sponsorem strategicznym klubowej akademii. Miało to miejsce kilka miesięcy po przejęciu większości udziałów przez Tomasza Stamirowskiego i już wtedy mówiło się nieoficjalnie, że to dopiero wstęp do poważniejszej współpracy. Kolejny krok nastąpił półtora roku później. Latem 2023 roku Panattoni zostało sponsorem strategicznym całego klubu, czyli najważniejszym w sponsorskiej drabince. „Półtora roku temu postanowiliśmy dołączyć do Akademii jako sponsor. Przyglądaliśmy się, jak Widzew funkcjonuje, jak funkcjonuje zarządzanie. Nie ukrywam, że podoba nam się styl zarządzania Widzewem. To racjonalne, długoterminowe myślenie, które my też wyznajemy. To szczególnie przykuło moją uwagę” – mówił wówczas prezes Robert Dobrzycki. W czerwcu tego roku umowa została przedłużona na kolejne dwanaście miesięcy i obowiązuje do końca bieżącego sezonu, a szef sponsora zasiada w radzie nadzorczej łodzian.
Marzeniem wielu kibiców byłoby jeszcze większe zaangażowanie firmy w Widzew – w działalność inwestorską, dzięki której Panattoni mogłoby zostać współwłaścicielem spółki i wyraźnie podnieść jej kapitał. Mowa o przedsiębiorstwie zarządzającym na całym świecie nieruchomościami wycenianymi na 5 miliardów euro! W dodatku na jego czele stoi Dobrzycki, o którym mówi się, że prywatnie sympatyzuje z czerwono-biało-czerwonymi i jest piłkarskim kibicem. Wydawałoby się więc, że to wymarzony kandydat do wsparcia Stamirowskiego lub nawet wzięcia na siebie większej – niż on – odpowiedzialności za losy klubu. Jak się powszechnie uważa, RTS w wielu aspektach osiągnął już przychodowy sufit (sponsoring, dzień meczowy) i bez dużego zaangażowania inwestorskiego z zewnątrz nie będzie w stanie włączyć się do walki o czołowe lokaty w Ekstraklasie, co jest ambicją całego widzewskiego środowiska. Nie kryje zresztą tego sam Stamirowski, który w wielu wypowiedziach szczerze przyznawał, że przeznacza na rozwój klubu ograniczone środki, ponieważ większych po prostu nie posiada.
Niepokojąco zabrzmiały jednak niedawne doniesienia medialne, łączące Dobrzyckiego i Panattoni z Górnikiem Zabrze. Dziennikarze sugerowali, że zadłużony śląski klub może zostać zakupiony właśnie przez dewelopera lub prywatnie przez jego prezesa. Plotki te nigdy nie zostały potwierdzone przez żadną ze stron, ale publikacje wystarczyły, by zmartwić łódzkich fanów. Gdyby doszło do sugerowanej transakcji, klub z Piłsudskiego straciłby „dziejową szansę” na powrót do dawnej świetności, którą zabrzanie w zasadzie sprzątnęliby mu sprzed nosa. Co ciekawe, gdy na początku listopada pojawiła się pogłoska o rzekomym zainteresowaniu firmy wejściem do Górnika, sam Michał Rydz pytany był przez fanów w mediach społecznościowych, jak to możliwe, że członek rady nadzorczej i główny sponsor Widzewa miałby kupić inny klub, a nie spółkę, która doszła już do finansowej ściany. Prezes odpowiedział wówczas tylko jednym słowem – tajemniczym: „Spokojnie”.
Spokojnie.
— Michał Rydz (@michal_rydz) October 31, 2024
Później temat zmian w Zabrzu medialnie przygasł, ale emocje związanie z możliwym poważniejszym wejściem przedsiębiorstwa w polski futbol mogą odżyć. Na łamach Gazety Wyborczej ukazał się bowiem wywiad z Dobrzyckim, który po raz pierwszy publicznie potwierdził chęć zainwestowania w piłkarski biznes. Nie chciał jednak zdradzić, o który klub chodzi lub czy nawet sam podjął już decyzję w tym względzie. „To ma być jednak element pomocy dla polskiej piłki i dla tego zasłużonego klubu” – powiedział szef Panattoni. Jego słowa brzmią bardzo intrygująco, ponieważ kryterium bycia zasłużonym klubem, wymagającym pomocy, spełniają zarówno mocno zadłużony Górnik, jak i mający bardzo ograniczone możliwości w zrobieniu dużego finansowego progresu Widzew.
Robert Dobrzycki nie kryje, że zależy mu na zbudowaniu klubu mogącego odgrywać duża rolę na arenie europejskiej. „Chciałbym kupić klub i udowodnić, że można prowadzić go w Polsce sensownie, mieć sukcesy. To trochę hobby, a trochę cel do realizacji. Będę też szczery, że na tym polu chcę sobie samemu, ale też otoczeniu, coś udowodnić. Uważam, że piłka nożna to biznes jak każdy inny. Jest w nim więcej emocji, oczywiście jest też bardziej publiczny, medialny, ale mimo wszystko można go prowadzić w racjonalny sposób. Polska może być liderem Europy, a ja chcę klubu, który będzie to udowadniał także na niwie sportowej” – powiedział Wyborczej.
Trudno o mocniejszy impuls dla łodzian. Jeżeli główny sponsor klubu publicznie składa tak poważne deklaracje, nie tylko grzechem, ale wręcz „futbolową zbrodnią” byłby brak dążeń do przekonania potencjalnego inwestora o opłacalności wejścia do Widzewa. Kto wie, być może takie działania już trwają, a kolejne wydarzenia w mediach mają są ich częścią?
To byłby niebywały skandal gdyby nasz sponsor, do tego wiarygodny i rzetelny partner z Polski, a nie jakiś hochsztapler zakupił inny klub kiedy Widzew sam potrzebuje inwestora.
Panie Robercie, Panie Stamirowski siadać do stołu, nie tracić czasu, kibice Widzewa zasługują po tylu latach na jakiś najmniejszy nawet sukces. Dość już marności i upokorzeń.
Super, że wydałeś to polecenie! Teraz wiedzą, co mają robić. Dzięki!
na Pana to trzeba mieć wygląd i pieniądze – mawia stare przysłowie
heniek stul dziub
A ty naucz się pisać po polsku.
Dzięki Bohdan! Teraz pan Stamirowski już wie co ma robić!
Jeśli przejąłby zadłużonego Górnika, do tego będąc kibicem Widzewa, świadczyłoby to o niechęci ze strony naszych władz klubu. Bardziej przejrzystego klubu ciężko znaleźć. Jest jego kibicem, bez długów, marka znana, pełny stadion…
Jesli „prawdziwy Kibic WIDZEWA” ktory przejął klub za czapke śliwek chce go obchnąć za 50 mln to tez chyba cos jest nie tak. No chyba ze wspaniałomyślnie odda 30 mln na ośrodek.
Potwierdzam !
Pan Tomasz jeszcze swoich udziałow w kwocei 4 mln nie splacil a sprzedac klubu tez nie moze przez 5 lat do daty zakupu wiec moze tylko udziały sprzedac …
Dajcie nam dwa razy większy stadion, a będzie podwójny komplet
Spokojnie , w Zabrzu poległa mega wielką , światowa firma ubezpieczeniowa. Kapitał tej firmy był 5-6krotnie większy firmy wyżej wspomnianej. I nie dali rady. Proszę się zastanowić
na pewno sprzedadza kure znoszaca zlote jaja.
Pokaż mi w sprawozdaniu finansowym wypłatę zysku właścicielowi, ignorancie.
Wypłata będzie przy sprzedaży klubu, po wybudowaniu ośrodka treningowego i rozbudowie infrastruktury, gdy wartość klubu zdecydowanie wzrośnie, ignorancie
No jeśli wybuduje ośrodek, rozbuduje infrastrukturę i podniesie wartość klubu, to … dla mnie bomba.
papier wszystko przyjmie
Niestety już wiadomo ze nasz Zarząd niestety dał ciała i nie potrafi rozmawiać z filantropem jakim jest pochodzacy z Ełku Prezes amerykanskiej firmy.Nasz prezes tez chce udowodnić że da radę sam.Niestety pewnie za trzy lata okaże się ktory wariant był lepszy…my jako Kibice mozemy tylko kiibicowac naszemu wlascicielowi
Jedynym problemem mogą być nieprzychylne Widzewowi władze Łodzi.
Władze Łodzi zarabiają na działalności Panattoni niemałe pieniądze.
sami je wybieracie
Wydaje mi się że jego wejście do górnika było by strzałem w kolano za dużo długów i zbyt słabe zarządzanie chodź fakt że dzięki stadionowi mają możliwości większe niż my
Długi (obligacje do spłacenia) wobec Zabrza, także wystarczy umorzenie i ich nie ma. Do tego dużo większe możliwości dzięki przychylnej władzy i stadionowi z prawdziwego zdarzenia (nie chodzi o samą pojemność, ale powierzchnie komercyjne – to na nich się zarabia, a u nas ich jest praktycznie brak). A i baza kibicowska całkiem niemała. No i cała konurbacja śląska też ma dużo więcej mieszkańców niż Łódź czy nawet całe łódzkie. Do tego kibice tam wiedzą jaki mają burdel w klubie, więc uporządkowanie tego przyjmą z pocałowaniem ręki. U nas klub jest uporządkowany więc kibice kręcą nosem i chcą czegoś więcej, a… Czytaj więcej »
Wiedziałem…..
Mam nadzieję, że w przypadku poważnej oferty, Pan Stamirowski pochyli się nad nią. Ja mam przyjemność pamiętać sukcesy Pierwszego jak i Drugiego Wielkiego Widzewa. Mam nadzieję, że doczekam i Trzeciego Wielkiego Widzewa.
Pan Tomasz zrobił dla Widzewa wiele i dzięki jego pomocy i dobremu zarządzaniu klubem możemy cieszyć się nadal Ekstraklasą. Jednak jeżeli marzy tak jak i inni Widzewiacy o czymś więcej to musi przyjąć pomoc innych. Fajnie gdyby Widzew trafił w ręce biznesmena ale z widzewską krwią, który zapewni dalszy rozwój i powrót na europejskie stadiony.
No to teraz kilka słów prawdy: Stamirowski nie chce sprzedać, a Robert Dobrzycki już wie który klub kupi. Zapytajcie Lukasa o który klub chodzi. Informacja powszechnie znana od 2 miesięcy.
Dobrzycki może chciał mieć zdjęcie i pogadać z Podolskim. Jak Piotr Zieliński miał zdjęcie z Ronaldo, to Pan Robert tym bardziej może z Lukasem
Stamirowski był świetną boją do utrzymania się na powierzchni, ale musimy wznieść się w powietrze a nie utrzymywać głowę ledwo nad powierzchnią wody!
Oby Panattoni przejęlo ten klub i wprowadziło nas w końcu tam gdzie Stamirowski nigdy tego nie zrobi!
Lepszej oferty nie będzie, od jednego kibica do drugiego.
Co z tego wyjdzie zobaczymy oby pertraktacje przebiegły pomyślnie dla Widzewa.
Wszystko w rękach włodarzy klubu. Oby nie spieprzyli tego tak jak to oni potrafią.
Koło Widzewa mniej lub bardziej zdecydowani, ale zawsze kręcili się chętni nabywcy. Działo się to mniej lub bardziej nagłaśniane w mediach. Ja wszystko to obserwując odniosłem wrażenie, że obecny właściciel klubu włożył część swojego majątku w klub i na potencjalnej transakcji chciałby zarobić dużo, ale to bardzo dużo i podkreślmy to jeszcze raz, że bardzo, bardzo dużo. I taką postawą odstrasza potencjalnych nabywców. W Zabrzu klub oddadzą za złotówkę, a i miasto udzieli pełnych udogodnień i wsparć, by kibice, których tam też nie brakuje byli zadowoleni.
Zapraszamy do Chorzowa. Tu jest legenda do odbudowania i zasłużony klub dla polskiej piłki – a nie komuniści i złodzieje z Zabrza.
no no klub, który chciałby żeby rząd im stadion wybudował…
Dobrzycki uważa, że Widzew finansowo jest w dobrej sytuacji. – Jeżeli zobaczy się, jak są zarządzane kluby w Polsce, to bardzo dużo jest klubów miejskich, którzy nie są długoterminowymi właścicielami. Dużo jest klubów, których struktura własnościowa jest słaba i operacyjnie przynosi straty. Na tym tle rzeczywiście Widzew nie wygląda źle – przyznał w czerwcu Dobrzycki. – Może nie ma największego budżetu, ale nie ma długów. Nie przynosi straty i operacyjnie spina budżet. Wiele klubów tego nie ma. Wynik sportowy tam dojedzie, bo na razie to jest bardzo dobra strategia. Budżetowanie i krok po kroku praca organiczna.
Jednym słowem — są Tu sprzyjające warunki do tego, by pojawił się wreszcie jakiś bogaty inwestor (i wcale nie musi to być Boniek) i pchnął Klub wyraźnie do przodu. Jedyną przeszkodą w dalszym rozwoju Widzewa wydaje się być na obecną chwilę… jego obecny właściciel, będący na teraz bardziej hamulcowym niż katalizatorem przemian. Ale Pan Tomasz Stamirowski, bo o nim mowa, zapewniał ostatnio odpowiedzialnie, że Nasz Klub jest jak alpinista przebywający w bazie i czekający na dogodne warunki pogodowe, by zaatakować szczyt. A ponieważ pojawiły się ostatnio takowe do wykonania takiego podejścia, jest więc szansa, że nasz wspinacz, co Widzew w… Czytaj więcej »
nareszcie jakiś optymistyczny news!!!
Zejdźcie na ziemię. Przecież obecny właściciel nie odda władzy w klubie, który znosi mu złote jaja i przynosi zyski. Dla niego zyski,a dla grupy jego ludzi stałe źródło pewnego dochodów. Wystarczy spojrzeć obiektywie jak pieniądze są marnowane u Nas w klubie na np.transfery z góry spisane na niepowodzenie. W naszym klubie 90% kontraktów podpisuje się z graczami bez umiejętności piłkarskich jak np:Soból,Gong…itd
Nawet nie mamy sztabu szkoleniowego na odpowiednim poziomie na ekstraklase,a co dopiero na coś więcej.
Niestety sprzedaż naszego klubu obecnemu właścicielowi to był strzał w stopę. Smutne,ale prawdziwe.
Sezon ogórkowy w pełni trawa…. PAnatonii już kupował Podbeskidzie, GKS Katowice. od roku dogaduje się z Żabolamii … więc tu trzeba szukać SPONSORA który mentalnie i kibicowsko jest związany z naszym klubem, a nie liczyć na kolejnego CACKA.
Jak zainwestuje w inny klub, to w sumie Widzew straci szansę na zamożniejszego właściciela i straci sponsora, bo raczej nie można sponsorować dwóch klubów (a na pewno dwóch w jednej klasie rozgrywkowej).
Jakby miał kupić klub od Pana Stamirowskiego, to raczej za koszt wkładu jaki poczynił nasz prezes, bo skoro dla Widzewa jego rządy doszły już do ściany, to raczej nic lepszego w Widzewie oprócz środka tabeli w Ex nie zapewni.
Oby nie było jak ze Śląskiem Wrocław, gdzie pokazał się inwestor, ale przez pazerność nic się nie zmieniło, a teraz klub walczy o utrzymanie.
Oooo… To by było coś! Do tego jeszcze Adamed i Aflofarm i byśmy golili Real co roku w finale LM :-)))
Teraz Panie Tomaszu stoi Pan przed szansą być zapamiętany przez pokolenia,jako ten który wspólnie z kibicami uratował klub, wydźwignął na jakiś poziom i oddał w dobre ręce. Lub też w inny sposób, ale nie chce o tym pisać…
Jak Stamirowski to zawali to będzie takim psem ogrodnika , straci klub kibice i cała Widzewska społeczność. To wielka szansa na rozwój klubu i nawiązanie do naszych złotych czasów . Czas pokaże czy panu S zależy na dobru klubu czy na prywatnym biznesie. Panattoni mogłoby dać nam szansę na walkę o 5 tytuł i puchary.
Tylko gruby sponsoring Braveranu, jak za Cacka. Bo jak mówi klasyk – po Braveranie będzie legii je#%nie.
Ludzie, opamiętajcie się, co Wy chcecie od naszego właściciela? Widzewiak z krwi i kości, robi super robotę. Przecież w takim łkesie to oddaliby się żeby ktoś im to tak poukładał. Dlaczego z taką energią i systematycznością nie ciśniecie władz miasta o rozbudowę stadionu, tylko za przeproszeniem „sracie w swoje gniazdo”. Niczego nie nauczyła Was wcale nie odległa historia, przecież takich mega obiecujących filantropów to zawsze było wielu. Spokojnie, jeśli pojawi się ktoś godny Widzewa to nasz właściciel usiądzie z nim do rozmów, trochę lodu na rozgrzane głowy. Stamir pierwszy chce zobaczyć Widzew w pucharach i wierzę że dopnie celu, bo… Czytaj więcej »