Dobra forma Zielenieckiego w Niemczech
27 grudnia 2020, 11:02 | Autor: KamilPo rundzie jesiennej poprzedniego sezonu wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu dostał Sebastian Zieleniecki. Obrońca rozwiązał kontakt z Widzewem Łódź, a chwilę później podpisał umowę z występującym w niemieckiej Regionallidze zespołem Kickers Offenbach. Jak się okazało, był to dla niego świetny ruch.
Wiosną były reprezentant Polski juniorów zdążył zaliczyć w barwach drużyny z Hesji tylko trzy występy. Później rozgrywki zawieszono z powodu epidemii koronawirusa, a następnie całkowicie je odwołano. Kickers zajęli w tabeli dopiero ósme miejsce, zdecydowanie poniżej oczekiwań. Sam Zieleniecki był jednak chwalony za swoją postawę w pierwszych spotkaniach i można było się spodziewać, że w nowym sezonie nadal będzie podstawowym zawodnikiem.
I tak się też stało. 25-latek zagrał w każdym z piętnastu dotychczasowych meczów ekipy z Offenbachu, w dodatku ani na minutę nie opuszczając murawy! Piłkarz zbierał dobre recenzje, bo dowodzona przez niego defensywa w rundzie jesiennej straciła tylko dziesięć bramek – najmniej w całej lidze. Po pierwszej części sezonu Kickers plasują się na czwartej pozycji, a w nowym roku z pewnością włączą się do walki o awans do 3. Bundesligi.
Spośród innych niedawnych widzewiaków, na zagraniczny wyjazd zdecydował się również Christopher Mandiangu, który w sierpniu podpisał kontakt z występującą w albańskiej ekstraklasie drużyną KF Vllaznia. W ostatnich miesiącach Niemiec zmagał się jednak z kontuzją, a na murawie pojawił się tylko jeden raz, w pucharowym starciu z KF Elbasani. Strzelił nawet gola, ale dotychczas było to jego jedyne czterdzieści pięć minut w tym sezonie.
Tak samo będzie z Rudolem jak odejdzie. U nas mu nie szło a pójdzie gdzieś indziej i będzie filarem defensywy.
Jak to mu nie szło ? Bo czasem zrobił jeden błąd w całym meczu ? Pokarz mi zawodnika,któy w meczu nie zrobi błędu. Do póki był to mieliśmy dobrą obronę,a jak go zamieniliśmy na Tanżynę to wszystko jebł….
No nie gadaj…. Tanżyna u nas na początku był zamotany,w tym sezonie już idzie mu lepiej.Rzadziej plączą mu się nogi,gra bardziej zdecydowanie i łapie mniej żółtych kartek.Niemniej Zieleniecki nie był zły.Też bym go zostawił.Tak jak teraz Pawłowskiego.
Ale to kibice tutaj ciągle cisną po piłkarzach jak mu mecz nie wyjdzie.
Tanżyna jest zawodnikiem wybitnie niebezpiecznym,zarówno na połowie przeciwnika jak i pod własną bramką!
Ale Zielenieckiemi u nas szło.Do dzis nie rozumiem czemu z niego zrezygnowalismy I zakontraktowalismy w jego miejsce zawodników o podobnych umiejętnościach
Kolego to jest 4 liga
Kolego 4 liga niemiecka to jak nasza 1 liga
4 liga niemiecka,czyli nasza 1 liga. Pojedż do Niemiec to zobaczysz jak trenują dzieciaki w byle jakim miasteczku. U nas tego w średniej wielkości miast nie zobaczysz bo i nie ma gdzie zobaczyć.
Masz magiczną kulę i przewidujesz przyszłość? Zagraj w totolotka. Jeśli Rudol gra słabo to do widzenia i brać następnego. Nie ma sensu się rozczulać nad piłkarzami, którzy sporo zarabiają i dają niewiele klubowi.Lista do odejścia, czy wręcz wyrzucenia jest spora, zatem władze powinny się brać do roboty i czyścić tą stajnię z piłkarskich chabet.
Kurcze my tu mówimy o 4 szczeblu rozgrywek! Gdzieś grać musi, grać zarabiać Niech mu dobrze idzie i obije się o 2Bundeslige! PÓKI CO WALCZY O 3 BUNDESLIGĘ
Jestem pewno ze jest to poziom naszej I ligi może ciutke słabszej. Nasza polska klubowa piłka jest bardzo daleko w porównaniu do niemieckiej
Śmiem twierdzić ze 3 Budesliga nie odbiega poziomem naszej pięknej Ekstraklasie.
Minusy ci ładują,a jestem ciekawy jak wypadłaby ,,potężna” legia w starciu z takim Dynamo Drezno. Wciry,aż miło było by popatrzeć.
@1910. Przyzwyczaiłem się. Tutaj piszą marzyciele którym ciężko się pogodzić z rzeczywistością. Od 3/4 ligi oczekują niewiadomo jakich transferów, bo przecież nołnejmy złe, tu trzeba kogoś z nazwiskiem! A potem płacz ze ten z nazwiskiem nic nie gra. Tak samo z trenerami. Ja to już nie mogę się transferów doczekać i tego co tu będzie pisane. A Legia, Raków czy nawet kuchenkorz mysle ze z Dynamem by sobie poradzili, może i pogromy to by to nie były ale mysle ze by sobie poradzili. Powiem więcej, mysle ze daliby sobie radę z takimi ekipami jak Mainz, Shalke, Arminia i ktoś tak… Czytaj więcej »
Nigdy nie zmienię zdania o Zielenieckim…w destrukcji był gość… Ale problem zaczynał się w momencie wprowadzenia piłki do gry. Zero kreatywności… Albo do najbliższego, albo strata. Niech mu się wiedzie!
Problem z wyprowadzaniem piłki?Bzdura.Jeżeli chodzi skuteczne,długie piłki wyprowadzane z linii obrony do ataku to Zieleniecki był od początku reaktywacji najlepszym pod tym względem zawodnikiem Widzewa. Przykład?W meczu z Ostródą decydującym o awansie do 2 ligi-dwa gole dla nas 50 procent to zasługa Ziela. Zdarzało się mu za to zagapić przy stałych fragmentach pod naszą bramką.Ale nawet w sezonie hańby- 11 remisów z rzędu,to nie obrońcy zawalili awans,tylko zrobiły to formacje ofensywne drużyny. Zieleniecki stał się tylko jednym z kozłów ofiarnych.
A ile bramek wpadło po jego nieudolnym wyprowadzeniu piłki lub stracie? To naprawdę niekiedy pachniało sabotażem. Jak Zielu był przy piłce drżałem tak samo jak miał ją Pigiel lub niegdyś Szymanek i Sławek Szeliga;) ciekawe jest to, że wszyscy chcemy jak najszybszego awansu, a rozpamietujemy piłkarzy aktualnie grających w niemieckiej okregówce. Zgodzę się do awansów potrzebne sa wzmocnienia, ale sentymenty i trzymanie pilkarzy za „zasługi” tez ma swoje konsekwencje.
Zieleniecki dobry obrońca ?
4 liga niemiecka lepsza od 1 polskiej ?
Chyba covid mutuje !
Przez Ziela nie wygraliśmy derbów na Wiacie(zmylił Chorosia po strzale Kowala w 92′) . W Ostródzie w 95′ po Jego ręce sędzia mógł odgwizdać karnego dla Ostródy i by mogło być po awansie. Jednak życzę mu powodzenia, chociaż ostatnio bardzo nieładnie potraktował Radio Widzew…
W Widzewie niewypały a pójdą gdziekolwiek indziej i mają niepodważalna pozycję. Przypadek? Nie sądzę. Poprostu brak mądrych głów wydobywających potencjał określonego zawodnika.
To jest normalne że każdy z Nas rozpoczynający nową pracę czy trening w nowym klubie stara się bardziej. Mamy czystą kartę, czystą głowę i mozemy nadrobić błędy z poprzedniej pracy/klubu. Więc nie ma w tym nic nadzwyczajnego ze ktoś kto się nie sprawdził nagle odpali u nowego pracodawcy.
Prawd jest taka że kto od nas nie odejdzie to idzie mu odrazu lub z czasem lepiej, przykładów jest niestety wiele. Przyjdzie do nas i pochylnia w dół z formą. Ewenement ostatnich sztabów szkoleniowych!