Do stolicy w dniu klasyku. W końcu z kibicami!
2 listopada 2024, 15:02 | Autor: RyanNie dzień przed spotkaniem, ale dopiero w dniu meczu z Legią Warszawa wyjadą do stolicy piłkarze Widzewa. Łodzianie mają na niedzielny poranek zaplanowane wspólne śniadanie, a po nim udadzą się w kierunku Mazowsza.
Najczęściej wyjazdowe starcia oznaczają dla drużyny podróż już dzień przed zawodami, ale w tym przypadku jest inaczej. Po pierwsze, odległość dzieląca oba miasta jest na tyle niewielka, a infrastruktura drogowa na tyle komfortowa, że na pokład autokaru wsiąść można spokojnie dopiero w niedzielę. Cała wycieczka do Warszawy nie powinna zająć więcej niż półtorej godziny. Po drugie, początek klasyku przewidziano dopiero na godzinę 20:15, więc przebywanie w hotelu przez dobę mijałoby się z celem.
Co ciekawe, widzewiacy i tak się w nim pojawią. Godziny poprzedzające tę prestiżową konfrontację podopieczni Daniela Myśliwca spędzą właśnie w jednym ze stołecznych hoteli, gdzie zaliczą ostatnie odprawy taktyczne i zjedzą obiad. Na Łazienkowską wyruszą na około dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem, a po końcowym spakują sprzęt i ruszą prosto do Łodzi. Oby w dobrych humorach!
Na Stadionie Wojska Polskiego w końcu nie zabraknie także kibiców z Piłsudskiego, którzy w ostatnim czasie ominęli aż cztery mecze z powodu zakazu wyjazdowego. Nie mogli pojawić się kolejno w Białymstoku, Katowicach, Gdańsku oraz Lublinie. Tylko dzięki dobrym relacjom z fanami Pogoni mogli wziąć udział w starciu w Szczecinie. Na niedzielną potyczkę wybiera się ich ponad 1700, a dotrą na miejsce pociągiem specjalnym, by następnie zostać przetransportowanym podstawionymi autobusami pod legijny obiekt.
W dopełniaczu używamy formy „klasyka”
O „klasyku” możemy pisać.
Patrząc na ostatnie nasze mecze..STRACH SIĘ BAĆ..
Panattoni przejmować szybko Widzew od Stamirowskiego i przywrócić mu dawny blask!!!
Nie można kupić czegoś czego ktoś nie chce sprzedać.
Właściciel Panattoni to nie jest jakiś idiota biznesowy żeby przepłacać pięciokrotnie by postawić na swoim.
witam jest gorsza rzecz oby nie Panattoni, deweloper nieruchomości przemysłowych, chce przejąć Górnika Zabrze. może być bieda ale jest pytanie dlaczego nie nas
Bo zaden inteligentny biznesmen nie kupi klubu pilkarskiego z armia kleszczy, ktore go beda doic przez lata…