Do kiedy obowiązuje umowa z Niedźwiedziem?
15 listopada 2022, 21:30 | Autor: RyanZnakomita postawa drużyny Widzewa w rundzie jesiennej sprawiła, że poziom zaufania do Janusza Niedźwiedzia wśród kibiców jeszcze urósł. Do tego stopnia, że część z nich domagała się przedłużenia umowy z trenerem już teraz. Okazuje się to zbędne.
Trzecie miejsce w tabeli Ekstraklasy to wynik, o którym nie marzyli nawet najwięksi optymiści. Łodzianie osiągnęli go w dużej mierze zespołem, który w poprzednim sezonie walczył na I-ligowym froncie. Wyjątkami byli Serafin Szota, Mateusz Żyro oraz Jordi Sanchez, a w ostatnim czasie Mato Milos, jeśli chodzi o zawodników grających regularnie. Wielu ekspertów twierdzi, że największa zasługa spada właśnie na szkoleniowca, który wycisnął z piłkarzy maksimum ich możliwości. Często podkreśla się znakomitą organizację na boisku, pomysł na grę i wykorzystywanie przeróżnych zagrywek taktycznych, w zależności od rywala.
Nic więc dziwnego, że część fanów zaczęła się obawiać, że na chwalonego zewsząd Niedźwiedzia mogą zacząć spoglądać inne, bogatsze kluby. Wygląda na to, że od strony kontraktowej Widzew jest w tym temacie dobrze zabezpieczony. Tak wynika ze słów Mateusza Dróżdża, który wyjawił dziś w magazynie „Robotniczy Talk-show”, że umowa trenera obowiązywać będzie jeszcze przez prawie lata. „W momencie awansu do Ekstraklasy kontrakt przedłużył się o rok” – mówił prezes. Z wcześniejszych oficjalnych komunikatów wynikało, że współpraca trwać ma przez dwa lata, czyli do końca sezonu 2022/2023. Teraz wiemy, że będzie rok dłuższa – przynajmniej na papierze.
Janusz Niedźwiedź pojawił się przy Piłsudskiego latem 2021 roku. W pierwszym podejściu udało mu się zrealizować cel, na który otrzymał dwa lata, czyli wywalczył awans do Ekstraklasy. Jak dotąd poprowadził widzewiaków w 55 oficjalnych spotkaniach, z których 27 wygrał. Biorąc pod uwagę tylko starcia ligowe, jego średnia punktowa wynosi 1,78 pkt/mecz.
Nie rozumiem tej całej karuzeli trenerskiej. Jeśli szkoleniowiec ma fach w ręku i uczciwie pracuje, to winni porażek są piłkarze oraz działacze przeprowadzający transfery. Zawsze mnie śmieszą częste zmiany trenerów w wiecznych przecietniakach typu Zagłębie Lubin, Jagiellonia, czy Lechia. I tak po zmianach finalnie są zawsze w tym samym miejscu.
Dlatego zróbmy z Niedźwiedzia takiego naszego Alexa Fergusona czy Diego Simeone.
Ma pomysł na drużynę, niech co rundę wymieni 1-2 ogniwa i będziemy rosnąć w siłę.
Nie raz ….jest po prostu zmęczenie materiału. I taniej wymienić trenera niż 15 piłkarzy.
Poniekąd masz racje, ale zwykle problem jest po stronie piłkarzy. Zawiązują się „spółdzielnie” i jeśli chcą to doprowadzą do zwolnienia trenera i całego sztabu.
Bo to jest właśnie polska patologia
Zdecydowanie taniej jest wymienić trenera, niż wzmocnić skład 3-4 zawodnikami
mądrego to i dobrze posłuchać, pełne poparcie zgadzam się w 100%
Zgadzam się w %
Bo łatwiej wymienić jednego niż dziesięciu. Wszyscy niezmiennie trzymają się tej reguły, chociaż doskonale wiedzą gdzie leży problem. Typowe zagrania pod publiczkę.
ale piłkarzy zwolnic nie możesz w trakcie sezonu bo ktoś musi grać a trenera jest łatwiej zwolnić bo kogoś trzeba że niby jakoś sie tam reaguje na złe wyniki itp jak coś nie idzie to ktoś musi za to odpowiedzieć na na ogół jest to trener bo to najłatwiejsza opcja dla trenera tak samo bo może gdzie indziej pójdzie mu lepiej
Owszem masz rację ale tutaj chodziło raczej, że to trener może odejść do teoretycznie lepszego i bogatszego klubu. Jak przykładowo zarabiasz 200 tysięcy rocznie a zaproponują i 500 tysięcy to chyba to mocno rozważysz. Z drugiej strony żywot trenera trwa o wiele dłużej więc nie musi tak gonić za kasą jak piłkarze.
AMEN
Fakt, nie opinia.
Chyba raczej o dwa lata
Brawo Janusz buduj spokojnie swoją pozycję w Widzewie a skorzystają na tym obie strony. W Widzewie masz wszystko czego potrzebuje trener na dorobku a jak odniesiesz sukces z drużyną Widzewa to indywidualnie też Cię docenią. Idź drogą Papszuna a za kilka lat będą się o Ciebie bić.
Nie stygmatyzujmy trenera. Zaskoczył konkurencję swoją wizją i ustawieniem. Zobaczmy jednak jak będzie reagował, gdy konkurencja nauczy się tego systemu i go rozgryzie. Zobaczymy, czy jest w stanie się rozwijać, czy jednak jak większość polskich trenerów zatrzyma się w rozwoju i samouwielbieniu. Uważam, że w Naszym trenejro jest sporo narcyzmu, a to oznaka, że może być to już jego szczyt emocjonalny i intelektualny. Dlatego do Wszystkich prośba o chłodną ocenę i podejście do sytuacji. Jak to mówił klasyk, mężczyznę poznaje się po tym, nie jak zaczyna, ale jak kończy. Ale żeby nie było, za to gdzie potrafił dojść Nasz trener,… Czytaj więcej »
A kolega to w jaki sposób dostrzegł ten niby narcyzm? Podejrzales trenera jak w kiblu przegląda się przed lusterkiem czy co?! Ja uważam, że jak nie masz się do czego merytorycznie przypieprzyc, to rzucasz tezę bez pokrycia byle by dojebac. Trener uczciwie wykonuje swoją pracę, z jednego kryzysu już nas wyciągnął. Błędy się pojawiają i wtedy trzeba je rozwiązywać, dać szansę naprawic a nie wywalać po dwóch trzech meczach. Zbudujmy coś w końcu!
Ocenę pracy trenera zostawmy na koniec sezonu. Zadyszka przyjdzie i to nie jedna, to jak sztab będzie reagował będzie wyznacznikiem jak to nazwałeś szczytem emocjonalnym i intelektualnym.