Dlaczego Smuda zostawił Kozłowskiego na ławce?
23 kwietnia 2018, 16:46 | Autor: RyanW meczu z Legią II Warszawa trener Franciszek Smuda dokonał zaskakującego manewru. W obliczu kontuzji Marcina Kozłowskiego postanowił wystawić do gry nominalnego środkowego obrońcę, Radosława Sylwestrzaka. Wydawało się wtedy, że to zabieg wyłącznie jednorazowy.
Tymczasem tydzień później, w spotkaniu z Olimpią Zambrów, szkoleniowiec ponownie postawił na prawej stronie defensywy na mało zwrotnego i wolnego Sylwestrzaka. Efekt był jeszcze gorszy niż w starciu z legionistami. Rywale odrobili lekcję i z premedytacją zagrywali piłki za plecy widzewiaka. Ten miał wiele problemów z ustawieniem i powrotem na czas. Stąd brało się największe zagrożenie dla bramki łodzian.
Dlaczego Smuda zdecydował się kolejny raz skorzystać na boku obrony z nominalnego stopera, mając już do dyspozycji Kozłowskiego? Początkowo wydawało się, że sztab chce ostrożnie wprowadzać „Cinka” do gry, by nie odnowił mu się uraz stawu skokowego. Wychowanek wszedł na murawę dopiero w końcówce spotkania, ale nie w miejsce Sylwestrzaka, tylko zastępując zmęczonego Mateusza Michalskiego. Zmiennik miał wspierać „Sylwka”, bo Olimpia coraz śmielej atakowała tą stroną boiska.
Dopiero na pomeczowej konferencji poznaliśmy odpowiedź na pytanie, dlaczego Kozłowski zaczął zawody na ławce rezerwowych. Jak przyznał Smuda, nie chodziło o kwestie zdrowotne, wychowawcze. „To są młodzi zawodnicy i trzeba ich cały czas uczyć. Jak się nie da przekazać im czegoś w treningu, to może zrozumieją, jak usiądą na ławce” – mówił zagadkowo trener Widzewa. Posadzenie Kozłowskiego miało być więc dla niego nauczką. Za co, tego szkoleniowiec nie zdradził.
To nie pierwsza „dyscyplinarna” zsyłka na ławkę w tym sezonie. W rundzie jesiennej „Franz” w ten sposób chciał ostudzić Patryka Wolańskiego. W meczu z Turem Bielsk Podlaski podstawowy golkiper musiał ustąpić miejsca Maciejowi Humerskiemu. W następnej kolejce wrócił jednak do składu. Czy podobnie będzie z Marcinem Kozłowskim w spotkaniu z Huraganem Morąg? Przekonamy się za kilka dni.
Fajnie niedziela wyglądał w treningach można byłoby jego spróbować. Szkoda chłopa w rezerwach widać ze zdrowy jest.
Jestem od poczatku za Smuda wyniki go bronia czego nie mozna powiedziec o grze ale jak mamy awansowac nawet po takiej grze jak ostatnio to ok moze zawalu do tego czasu nie dostaniemy jesli chodzi o Koziolka to juz to sie nie wydaje takie smieszne jak bylo z Wolanem tam mial kto go zastapic Sylwestrzak bez komentarza pokazal co potrafi mam nadzieje ze przez jego gre zwrotnosc awansu nie stracimy z Widzewskimi pozdrowieniami z Warmii i Mazur dla Was Widzewiacy!!!!!!
Dzięki za pozdro,a co myślicie żeby Humer został na bramce dłużej ,szybko wyprowadza,fajnie mocno wybija piłki i to nieźle w punkt?
Wolanowi będzie bardzo ciężko wrócić do pierwszego składu, wydaje mi się że nie w tej rundzie ;)
myślę, że Wolański gdy jest zdrowy zawsze powinien mieć plac, choćby z tego faktu, że mimo wielu lepszych propozycji zdecydował się wrócić na Piłsudskiego.
Co do Sylwestrzaka kolejna świetna decyzja Dyzmy, jeśli już musiał posadzić Kozłowskiego, to zamiast zastąpić go dobrze wyglądającym w sparingach na tej pozycji Niedzielą, wystawił tam nominalnego stopera, który ruszał się jak wóz z węglem, a każda akcja Olimpii jego stroną przyprawiała o zawał. To pewnie jest ten słynny trenerski nos.
Pajacu z pod wiaty ciagnij się na kaliski, żaden prawdziwy Widzewiak nigdy nie nazwał by legendę naszego Klubu dyzmą, te twoje wypociny kieruj na forum łykysy
Dobrze napisałeś”legendy” teraz to trener 3ligowego klubu który ma robić progres. Ja mam w nosie czy to Smuda,Cecherz,Płuska czy nawet śp Górski. Robi burdel wstawiając drewniaka zamiast dobrych graczy. W tym momencie legenda niestety zostaje zatarta.
To zależy jak Wolański będzie się prezentował. Obiektywnie należy stwierdzić , że mamy dwóch solidnych bramkarzy, prezentujących zbliżony poziom. Humerski bardzo pozytywnie mnie zaskoczył i osobiście zostawiłbym Maćka w wyjściowym składzie. No niestety z Niedzielą to wielka niewiadoma z jakiego powodu nie łapie się nawet na ławkę. Szkoda.
PS. ciekawy artykuł: https://www.przegladsportowy.pl/pilka-nozna/nizsze-ligi/widzew-lodz/maciej-humerski-historia-bramkarza-widzewa-lodz/k71sbz5
Franio nie kompromituj się.
Smuda to nie przedszkole przestań pajacować i eksperymentować bo w każdym meczu padaka i drżymy do końcowego gwizdka o wynik!
krótkie pytanie: ile punktów zdobyliśmy w ostatnich pięciu meczach? dla mnie większym pajacowaniem są tego typu komentarze.
Jeśli tak się dla Ciebie liczą zdobyte punkty to czemu na Cecherza było tyle psioczone? Maja być punkty i progres,nie chce żeby nas drugą liga zweryfikowala jak Polonie;/
to przypomnij sobie jak punktowali za Cecherza na wyjazdach.
Kolego oni odrobili wtedy prawie 12 punktowa stratę do brodatych,Smuda nie zrobił niczego z tą drużyną. Jeśli Płuska miałby takich kopaczy już dawno byśmy byli pewni awansu. Smuda to już teraz tylko nazwisko,legenda lat 90 Widzewa.Poprostu mógł nie wracać,każdy by go wspominał dobrze a teraz wywołuje dosyć mieszane uczucia;/
Krotka odpowiedz:mamy 2 równorzedne jedenastki na miarę awansu (słowa Smudy), mamy budzet i warunki na poziomie czołowki 2 ligi ( znane fakty) , bedziemy super przygotowani do gry (słowa Smudy przed obecna rundą) a mamy ciąg dalszy gry z rundy poprzedniej z kompromitujacą porazka z naszpikowanym młodziezowcami Switem Nowy Dwor.To tez sa fakty
To że Franz nie pozwala sobie „wejść na głowę” zawodnikom bardzo mu się chwali. Inna sprawa że Ci którzy ich zastępują nie zawsze dają radę. Ja w takim układzie postawiłbym na Niedzielę. Ale to trener ustala skład, bierze odpowiedzialność za wyniki i trzeba to uszanować.