Demjan to dopiero początek?
7 grudnia 2017, 08:56 | Autor: RyanPozyskanie Roberta Demjana to dopiero początek zimowych transferów w Widzewie. Trwają także rozmowy z innymi zawodnikami. Trener Franciszek Smuda chciałby wzmocnić zespół o jeszcze co najmniej dwie osoby.
Nazwiska niektórych kandydatów na widzewiaków kibice już znają. Na liście życzeń znaleźli się m.in. Daniel Smuga, Tsubasa Nishi czy Bartosz Mroczek. Ich pozyskanie nie jest jednak tak prawdopodobne, jak było to w przypadku Demjana. Na chwilę obecną żaden z nich nie jest nawet bliżej podpisania umów z łódzkim klubem.
Najbardziej skomplikowana sytuacja występuje u Mroczka. Na Piłsudskiego trafiła oficjalna odpowiedź Sokoła Aleksandrów Łódzki, w którym lider informuje, że nie jest zainteresowany oddaniem swojego skrzydłowego. Przełomu nie ma póki co także w rozmowach z Nishim i Smugą. Pomocnika z Japonii wciąż wiąże umowa z Legią Warszawa i nie jest powiedziane, że ta zechce za darmo pozbyć się podstawowego zawodnika. Z kolei skrzydłowy Victorii Sulejówek, choć dostał bardzo atrakcyjne warunki, w wyborze nowego klubu chce kierować się poziomem rozgrywkowym.
Wymieniona wyżej trójka to na szczęście tylko część z piłkarzy, których Smuda i jego doradcy wzięli pod lupę. Przygotowanych jest kilka wariantów rezerwowych, właśnie w przypadku fiaska w negocjacjach. Wiadomo, że trener Widzewa w pierwszej kolejności chciał pozyskać wartościowego napastnika. Teraz priorytetem jest kreatywny środkowy pomocnik.
To, z kim jeszcze rozmawiają działacze, na razie udaje się utrzymać w tajemnicy. Kilku piłkarzy ma naprawdę ciekawe CV, stąd wspomniana dyskrecja. W Łodzi nadal utrzymywana jest idea, by tej zimy nie sprowadzać zbyt dużej liczby nowych graczy.
Foto: widzew.com