Deja vu przed drużyną, czyli cel jak przed rokiem

Już w najbliższy poniedziałek drużyna Daniela Myśliwca, wyjazdem do Mielca, zainauguruje rywalizację o ligowe punkty. Celem, jaki postawili przed piłkarzami czerwono-biało-czerwonych szefowie klubu, jest takie samo, jak przed rokiem.

Choć części kibiców marzy się walka o europejskie puchary, a jeszcze bardziej wymagającym o piąte mistrzostwo, przy Piłsudskiego patrzą w przyszłość bardziej realistycznie. Owszem, szefowie Widzewa chcą dołączyć do ścisłej czołówki Ekstraklasy, ale nie na chwilę, tylko na stałe. Żeby sobie to ułatwić, plan zakłada znalezienie się w TOP 5 w ciągu najbliższych trzech lat. W tym czasie trzeba będzie zbudować silne podstawy, a jednym z jej filarów ma być własny ośrodek treningowy, o który cały czas trwa batalia z ministerstwem sportu.

Póki co, przed łodzianami do wykonania zadanie polegające na spokojnym zbliżaniu się do najlepszych drużyn w lidze. Widzewiacy mają zanotować kolejny punktowy progres, czyli dokonać tego samego, co przed rokiem. Po ośmioletniej przerwie w elicie, na przywitanie zdobyli czterdzieści jeden oczek, co dało im dwunaste miejsce. W poprzedniej kampanii miało być lepiej i faktycznie było. Zespół poprawił się o pięć punktów, dzięki czemu awansował w tabeli na dziewiątą pozycję. Był to najlepszy rezultat w XXI wieku, co najlepiej obrazuje ich rezultat.

Teraz założenia są identyczne, choć poprzeczka idzie w górę, ponieważ punktem odniesienia będzie dorobek z sezonu 2023/2024. Nadal nacisk położony został jednak na liczbę oczek, a nie konkretną lokatę, bo jedno nie zawsze idzie ze sobą w parze. W RTS liczą jednak, że pozwoli to wjechać ekstraklasową „windą” choć piętro wyżej. „Celem drużyny na ten sezon jest zdobycie większej liczby punktów, niż w poprzednim roku. To powinno się przełożyć na miejsce w najlepszej ósemce” – powiedział w niedawnym wywiadzie dla TVP Sport prezes Michał Rydz.

Zespół Myśliwca będzie starał się nie tylko zadowalać trybuny, ale też własne portfele. Ich sezonowe premie również zależą od zajętego miejsca w końcowej tabeli, więc każda pozycja wyżej, to więcej kasy dla piłkarzy. Przypomnijmy, że za kampanię 2023/2024 podzielili między sobą siedmiocyfrową sumę, więc do podniesienia z boiska jest naprawdę niemało.

Minimalista