D. Tanżyna: „Taki jest futbol”

W piątkowym meczu trzydziestej drugiej kolejki I ligi Widzew Łódź mierzył się z GKS Tychy. Gospodarze niestety polegli, a krótko przed końcem spotkania z boiska z urazem zszedł Daniel Tanżyna. Zawodnik po ostatnim gwizdku sędziego udzielił pomeczowego wywiadu telewizji Polsat Sport. Jak skomentował tę porażkę?

Na murawie było widać przewagę czerwono-biało-czerwonych nad zespołem Artura Derbina. Stoper próbował znaleźć powód, dla którego łodzianie skończyli te zawody bez nawet jednego punktu. „Taka jest piłka nożna, taka jest nasza pierwsza liga. Jeżeli nie jesteś skuteczny i nie wykorzystujesz swoich sytuacji, to później tak to się właśnie kończy. Goście mieli założenia, żeby grać z kontrataku i w końcówce to im się udało. Dla nas ta przegrana jest naprawdę bardzo trudna do przełknięcia” – wyjawił w krótkiej rozmowie z Pauliną Czarnotą-Bojarską.

Dobrze wyglądająca gra nie przyniosła żadnego efektu. Widzewiakom nie udało się strzelić żadnego gola, a konsekwencję niewykorzystanych sytuacji oglądaliśmy w końcowych minutach spotkania. „Gra wyglądała dobrze, ale niestety za te wszystkie wrażenia artystyczne punktów się nie przyznaje. Najważniejsza statystyka to ta z golami – my tych goli strzeliliśmy zero, a tyszanie strzelili dwa i tym sposobem trzy punkty wracają z nimi do domu. Trudno mi cokolwiek więcej powiedzieć, niestety taka jest piłka” – usłyszeliśmy z ust obrońcy łodzian.

Defensor Widzewa skomentował również swoje zejście z boiska. „Zobaczymy, jaka będzie diagnoza. Możliwe, że skończył się dla mnie sezon. Poczułem ukłucie w mięśniu dwugłowym. Pozostało mi czekać na decyzję sztabu. Taki mam charakter, że wchodząc na boisko zawsze daje z siebie maksimum. W tym meczu chciałem utrzeć nosa moim byłym kolegom, zagrać dobre spotkanie i sprawić, żeby te punkty zostały w Łodzi, ale niestety taki jest futbol i ten mecz w ostatecznym rozrachunku przegrywamy” – dodał na zakończenie wywiadu Tanżyna.