D. Tanżyna: „Był taki moment, że presja mnie przygniotła”
10 lipca 2019, 20:22 | Autor: KamilJednym z najczęściej krytykowanych piłkarzy Widzewa w rundzie wiosennej był Daniel Tanżyna. Obrońca popełniał sporo błędów, czego sam jest świadom. O przyczynach słabej formy opowiedział w długim wywiadzie, który kilka dni temu ukazał się na portalu Widzew24.pl.
Gdy Tanżyna grał w Tychach, przykładał dużą wagę do odpowiedniego planowania swoich zajęć. W Łodzi się to zmieniło. „Trafiłem w zupełnie nowe otoczenie i zamiast funkcjonować tak, jak dawniej, to skupiłem się tylko na jednym – zrobić awans do I ligi. Wszystko to, co jest z boku, nie działało jak kiedyś. Miałem klapki na oczach. Wina leży we mnie, wiem, że to po prostu zaniedbałem” – powiedział w rozmowie.
Choć w wywiadach tuż po przyjściu do Widzewa defensor zapewniał, że presja nie jest mu straszna, rzeczywistość okazała się zupełnie inna. „Gdy informacja o moim przyjściu została opublikowana, to wszyscy straszyli mnie słowem presja. Podchodziłem do tego z dystansem, ale teraz już wiem, co to oznacza. Dopóki człowiek nie poczuje tego na własnej skórze, to nie wie, jak to jest grać pod takim napięciem. Był moment, że mnie to przygniotło” – stwierdził piłkarz.
W czym Tanżyna upatruje przyczyn braku awansu? Między innymi w braku zgranej szatni. „Gdybyśmy byli drużyną, to jeden czy dwa te zremisowane mecze byśmy przepchnęli. Na zaangażowaniu, na jedności z zespołem. Przepchnęlibyśmy dwa spotkania i dziś przygotowywalibyśmy się do I ligi, a nie kiblowali drugi rok w II lidze” – wyznał 29-latek.
Obrońca wierzy jednak, że wszystko jest na najlepszej drodze, by w nowym sezonie się to zmieniło na lepsze. „Jako starsi zawodnicy w szatni trochę zmieniliśmy zasady funkcjonowania tego zespołu. Widać, że ci nowi gracze, którzy przyszli, nie siedzą z boku, tyko jesteśmy wszyscy razem. Młodsi ze starszymi idą razem na kawę, rozmawiają, nikt się nie izoluje” – dodał Tanżyna.
Pełną treść długiego wywiadu z Danielem Tanżyną znaleźć można W TYM MIEJSCU.
Co gorsze, że te błędy popełnia dalej, w letnich sparingach nic się nie zmieniło.Jak ktoś nie wytrzymuje presji nie powinien grać w widzewie tak powiedział jego przyjaciel Daniel Mąka.
Dokładnie – najlepiej jakby obydwaj odeszli – Mąka to mistrz survivalu – lepsi odchodzą – Michalski,Niedziela,Miller,Banaszak- a ten wciąż trwa – co do Tanżyny to już pokazał ,że Widzew to za wysokie progi- w każdym meczu pokutuje sytuacje dla drużyny przeciwnej – o szybkości i zwrotności nie wspominając- a sparingi a raczej połowy sparingów nic tu nie zmienią- liga już ich zweryfikowała wystarczająco…
Ta szczególnie Banaszak jest lepszy.Chyba w udawaniu,że jest się na boisku.Co ty chłopie opowiadasz ???? Z Mąki jeszcze będzie pociecha w tym sezonie. Liczę na niego.
Ładnie odleciałeś z tymi nazwiskami. A już Miller to w ogóle mistrzostwo świata ’;)
Widzew pisze się z dużej litery zawsze!
Chłopie masz coś do udowodnienia więc pokaż, że masz cojones i wprowadź Widzew na zaplecze ekstraklasy!
Po co nam Mąka, który ma siły na 20 minut ?? Panie Tanżyna czas zacząć dobrze grać bo w tym roku presją będzie większa.
Charakterny gość, całkowite przeciwieństwo ciepłego Zielenieckiego.Slaba runda i dla mnie duże rozczarowanie ale coś czuję że odpali.
Dobrze ze widzi swój błąd i swoją winę w braku awansu tylko czy zawodnik o którym mówiono nawet w kontekście ekstraklasy jeśli nie radzi sobie z presją na 3 poziomie rozgrywkowym to co będzie dalej? A co z Zielenieckim czy on widzi że też zawiódł?
Nie oszukujmy się, ale w większości zespołów w ekstraklasie nie ma takiej presji jak w Widzewie.
…bo nie mają ambicji i tylu kibiców?
Pewnie tak, tylko z nim rozmawiać się nie da. Bezjajeczny w gadce i w grze również
Poprzedni sezon był fatalny to fakt ale zapominamy już o tym co było i do roboty…. Nic tak nie poprawia gry jak rywalizacja więc walczcie o miejce w składzie i niech grają z najlepsza forma w danym momencie Razem po awans!!!!!!!!
Wielokrotnie o tym pisałem,że Widzew w ubiegłym sezonie nie miał zgranej i jednolitej drużyny.Nie walczyli na zasadzie jeden za wszystkich,wszyscy za jednego i tak to się musiało bardzo źle skończyć.Teraz jest jednak inaczej i najważniejsze jest to,że bardzo wyraźnie tę zmianę w jedności i mobilizacji,jest naocznie widać.Nie wiem czy tak będzie w lidze,ale obecnie przed każdym wyjściem na boisko,wszyscy ustawiają się w kółeczko i obejmują ramionami,mobilizując jednocześnie jakąś motywacyjną formułką i okrzykiem: Widzew!!!! Aż serce się raduje na taką postawę całego zespołu i jest to zdecydowanie mocny zwrot w zakresie motywacyjnym,w stosunku do ubiegłego sezonu.Brawo chłopaki,teraz naprawdę widać,że chcecie tego… Czytaj więcej »
Teraz presja będzie jeszcze większa.
Jeżeli gra w II lidze go przygniata to powinien grać najwyżej na plaży
Na szczęście nie Ty o tym decydujesz hejterze w klapkach
Dlaczego wyzywasz Kolegę od hejterow? Nikogo nie obraził . Facet sam mówi, że presja go pezerosla. W 3 lidze? Skoro tak, to znaczy , że to nie jest zawód dla niego.
To jedyny piłkarz który mówi otwarcie co nie grało! Szacun. Akt tylko aby poza gadaniem przyszła też poprawa formy!!!!
chociaż się przyznał a nie ” zdarza się najlepszym”
Czyli wcześniej mogło być izolowanie nowych i grupki, albo wręcz każdy ciągnął w swoją stronę.
Mam nadzieję, że Marcin Robak poustawia szatnię I Panowie piłkarze zaczną robić to za co biorą siano co miesiąc.
…byłbym zapomniał…
Mąka out,
Daniel już dawno osiągnął swoje maksimum. Lepiej już nie będzie.
Wszyscy razem, Łódzki WidzeW RTS!!!
Czemu sprzedawać mamy kogoś, komu ufa już któryś trener z rzędu? Skoro Kaczmarek widzi go w swojej wizji nie wypychajmy go na siłę. W sezonie się przekonamy kto będzie mieć rację, bo trenerzy nieomylni nie są, ale dajmy na spokojnie panu Marcinowi zbudować zespół po swojemu. Brałbym też poprawkę na to, że u nas jest mało skrzydłowych, więc nawet przy zakupie prawego skrzydłowego będziemy mieli na styk ich.
Mąka nic nie wnosi już od długiego czasu.
Fajnie gada jedynie, ale kiedy trzeba przycisnąć przeciwnika, to Daniel jest niewidoczny.
Ten człowiek kosztował nas awans.
Tu jest WidzeW, balast za burtę.
Z jednej strony jak można odbierać słowa o presji w II lidze (trzeci poziom rozgrywkowy) od profesjonalnego piłkarza. A jednak z drugiej trzeba sobie powiedzieć szczerze, że Daniel się do tego przyznał. A jak panowie Zieleniecki, Radwański i spółka? Oni uważają, że było wszystko świetnie i nie ma co zmieniać. I dopóki będziemy mieli takich asów w składzie, dopóty ta gra będzie wyglądała tak jak w ostatnich miesiącach. Niemniej liczę na trenera Kaczmarka i na nowych piłkarzy, że wniosą do tej drużyny coś świeżego.
Niestety presję to wytwarzamy MY KIBICE, zwłaszcza tym hejtem znawców, przecież piłkarze też czytają komentarze
Tanżyna odpali jestem tego pewny. Para stoperow Tanzyna Rudol i jedziemy z koksem. Zieleniecki jest cienki.
Tez tak sie mi wydaje ze czasem popelnial bledy bo presja go przerastala ale jak ogarnie ta presje to bedzie solidny stoper.