D. Świderski: „Sam zdecydowałem o grze w rezerwach, ale broni nie składam”
5 kwietnia 2018, 17:45 | Autor: RyanPięć goli, jakie Daniel Świderski strzelił dla Widzewa w rundzie jesiennej, wystarczyło, by napastnik stał się najlepszym strzelcem łódzkiej drużyny. W tym roku nie może jednak jeszcze poprawić swojego dorobku, bo pod koniec okresu przygotowawczego złamał rękę. „Świder” wraca jednak do gry i być może do składu. O swoich planach opowiedział nam w wywiadzie.
– Jakie to uczucie wypaść ze składu krótko przed startem ligi?
– Fatalne. Tym bardziej, że do tego momentu czułem się naprawdę bardzo dobrze. Z jednego sparingu na drugi moja forma rosła, miałem dużo sił. Niestety, taka jest piłka. Stwierdziłem jednak, że nie ma co się załamywać, tylko zasuwać jeszcze mocniej! Ciężko pracowałem, żeby wrócić do składu. Mam nadzieję, że nastąpi to już niedługo.
– Za tobą przetarcie w rezerwach. Jak ocenisz mecz z Łęczycą?
– To moje pierwsze 90 minut po kontuzji. Komuś mogłoby się wydawać, że w meczu rezerw nie ma tyle biegania i poprzeczka zawieszona jest dużo niżej, ale jak brakuje ci ogrania i rytmu meczowego, wcale nie jest tak łatwo. Cieszę się jednak z tego, że dostałem w kość i mogłem wybiegać te 90 minut. Jak trener Smuda nie będzie mnie widział w składzie pierwszej drużyny, to na pewno będę chciał występować w rezerwach, bo taka podbudowa na pewno bardzo mi się przyda.
– Trener Smuda wysłał cię na to spotkanie, żebyś złapał trochę ogrania?
– To nie było do końca tak. Sam zdecydowałem, że chcę wystąpić w tym spotkaniu z Górnikiem Łęczyca. Trener powiedział nam-graczom z pierwszego zespołu, że jeśli mamy chęć, to możemy zejść do rezerw, ale nam tego nie narzucał. Sami lepiej znamy potrzeby swoich organizmów. To była więc moja decyzja, by zagrać w tym środowym meczu.
– Przed drużyną mecz w Ełku. Pamiętasz poprzednie starcie MKS – Widzew? Twój gol definitywnie pogrzebał nasze szanse na wygranie III ligi.
– Nie rozpamiętuję tego jakoś specjalnie. Może wtedy tym żyłem, ale teraz już było-minęło. Cieszyłem się wtedy, że zagrałem fajne spotkanie. Nie wiedziałem, że Widzew się mną interesuje. Dopiero po zakończeniu sezonu zacząłem dostawać telefony z Łodzi i wtedy temat ruszył. Zaraz po końcowym gwizdku czułem, że zaprezentowałem się z dobrej strony, i nie chodzi nawet o bramkę, ale nie liczyłem na transfer do Widzewa.
– Na ostatnim meczu w Łodzi odwiedził cię brat. Będzie jeszcze jeden Świderski w Widzewie (śmiech)?
– Tak się złożyło, że MKS grał wcześniej w Sieradzu, więc umówiliśmy się, że ja pojadę obejrzeć ich mecz z Wartą, a później razem wpadniemy na Widzew. Zapowiadał się przecież bardzo ciekawy pojedynek z Sokołem Aleksandrów i chyba rzeczywiście taki był.
– Michał ma się czego bać przed zbliżającym się meczem? MKS będzie musiał uważać także na ciebie?
– Na pewno coś tam podpatrzył, ale myślę, że wyniósł dobre wrażenia na temat naszej gry, bo drużyna nieźle się zaprezentowała na tle kandydata do awansu. A co do tego, czy ja zagram w Ełku, to nie wiem. W piątek pojawi się kadra, w której mam nadzieję, że będę.
– Występ w rodzinnych stronach na pewno byłby fajną sprawą.
– Na pewno. Chciałbym zagrać w każdym meczu, bez względu na to, czy to Ełk czy nie. Ale oczywiście czuć dodatkowe emocje przed spotkaniem w moich rodzinnych stronach. Co do tych bramek, to nawet o tym nie wiedziałem. Sam chciałbym teraz wyjść na boisko i też najlepiej zejść z niego z bramką. Najważniejsze jednak, żebyśmy wygrali.
– Znaleźć się w wyjściowym składzie nie będzie ci chyba łatwo.
– To prawda. W dobrej formie jest przede wszystkim Robert Demjan. Strzelił trzy bramki w czterech meczach, więc wskoczyć do jedenastki nie będzie łatwo. Ale ja będę walczył i nie składam broni. Będę robił wszystko, by przekonać trenera do siebie. Chcę jak najwięcej grać i strzelać bramki!
Rozmawiał M.M.
„Jak trener Smuda nie będzie mnie widział w składzie pierwszej drużyny, to na pewno będę chciał występować w rezerwach”
Świder, nie wiem jak potoczy się Twoja kariera, ale w moich oczach już jesteś Wielki (Za samo podejście do sprawy). Wiem, że jeszcze dużo pracy przed Tobą, ale tak trzymaj, sukcesy będą tylko kwestią czasu. Korona króla strzelców trzeciej ligi, to może być tylko „mały” epizod.
Trzymam kciuki abyś właśnie w Widzewie spędził Swoje najlepsze piłkarskie lata. Dla dobra Widzewa.
Samo wywalczenie miejsca w pierwszej 11-stce będzie jego wielkim sukcesem, skoro nawet Miller nie grywa od początku. Z tego co pamiętam jesienią Świderski grał bardzo przeciętnie. Demjan w czterech meczach strzelił 60% dorobku bramkowego Świderskiego z pierwszej rundy. Świderski jest młody, może zaistnieć nawet w 2 lidze, ale jakoś nie widzę go grającego w ekstraklasie. Z całym szacunkiem – nie ten poziom.
a co Ty Zygmunt jakiś ,,wróżek,, jesteś ,co możesz powiedzieć na temat gry Świderskiego w ekstraklasie jak to dopiero może się stać za kilka lat (przynajmniej w Widzewie) , jak można pisać nie ten poziom jak człowiek ma jeszcze kupę czasu żeby się rozwinąć
Jak nie masz nic do powiedzenia to się zamknij.
Świder MUSISZ dojść z Widzewem do ekstraklasy!!
Wracaj do składu bo takich walczaków nam potrzeba. Pozdro ;)