D. Świderski: „Dwa punkty straty to bezpieczna sytuacja”

3 grudnia 2017, 14:11 | Autor:

Miniona runda była dla Daniela Świderskiego pierwszą rozegraną w barwach Widzewa. Udało mu się pięciokrotnie pokonać bramkarzy przeciwników, co zapewniło mu lidera klubowej klasyfikacji strzelców. Co “Świder” mówił w rozmowie z widzew.com?



Daniela Świderskiego najbardziej zaskoczyła presja, która jest odczuwalna z każdej strony. Teraz jednak udało mu się z tym oswoić i zapewnia, że runda wiosenna będzie o wiele lepsza w jego wykonaniu. Napastnik komentował także brak pozycji lidera podczas przerwy zimowej. “Te dwa punkty, które tracimy do lidera to bezpieczna sytuacja, w której już po pierwszym wiosennym meczu możemy powrócić na pierwsze miejsce w ligowej tabeli. W rundzie rewanżowej nie możemy pozwolić sobie na takie wpadki, jak np. ta w meczu z ŁKS Łomża” – stwierdził.

Dla “Świdra” najlepszym meczem rundy było spotkanie z MKS Ełk, w którym widzewiacy wygrali 4:0. Zaś tą rywalizacją o której chciałby jak najszybciej zapomnieć – porażka z ŁKS Łomża przy Piłsudskiego 138. Jak mówił Świderski, była to prawdziwa lekcja pokory, z której wyniósł, że same umiejętności i pieniądze nie zapewnią awansu, więc należy przez całe 90 minut dawać z siebie maksimum.

Widzewiak wychował się w małej miejscowości na Mazurach. Jak sam stwierdził, od pewnego czasu w Białej Piskiej również jest wielu kibiców Widzewa. Obecnie Świderski wypowiada się pozytywnie o Łodzi. Chciałby zostać tu na dłużej, aczkolwiek życie jest nieprzewidywalne.






Świderski pytany o swoje problemy z sercem, stwierdził, że był to najgorszy czas w jego życiu. “Chodziłem na treningi, ale mogłem tylko patrzeć na poczynania kolegów. Kardiolodzy, którzy nie zajmowali się wcześniej sportowcami odradzali powrót na boisko. Na szczęście znalazłem specjalistę w tej dziedzinie, który zapewnił, że już dawno mogłem wrócić do treningów” – opowiadał w rozmowie z widzew.com. “Choć pierwsze opinie były bardzo pesymistyczne, nigdy nie chciałem uwierzyć w to, że już nie będę mógł grać w piłkę. Nawet przez chwilę nie wyobrażałem sobie, że mógłbym robić coś innego i wierzyłem, że karta się odwróci. I tak się stało” – dodał.

Zły czas w karierze Daniela sprawił, że powrócił on na boisko mocniejszy. Dostał od życia szansę, której nie można było zmarnować. “Taki mentalny kopniak, który nakazał wziąć się w garść i ciężko pracować, by w pełni wykorzystać szansę, którą dostałem od losu. Udało się. Zostałem królem strzelców i trafiłem do klubu z wielką historią i ogromnymi perspektywami” – wyjaśnił widzewiak.

Celem Świderskiego na rundę wiosenną, podobnie jak i jego kolegów z drużyny, jest awans do II ligi. Zapewnia on, że będzie dawał z siebie jak najwięcej i dołoży swoją cegiełkę do sukcesu Widzewa. Ponadto jego jedynym priorytetem jest pełnia zdrowia, która umożliwi mu dalszą grę w piłkę.

Martyna

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x