D. Świderski: „Przyjedziemy do Łodzi po to, by wygrać”
2 listopada 2019, 20:21 | Autor: RyanOkres, jaki Daniel Świderski spędził w Widzewie, oceniany jest różnie. Nikt nie zabierze mu jednego – dubletu w Ostródzie, który dał łodzianom awans do II ligi. Dziś napastnik strzela gole dla Resovii i w niedzielę postara się urwać punkty byłym kolegom.
– Jak oceniasz swój czas w Łodzi? Twój dorobek bramkowy to dużo czy mało?
– Chyba mało, każdy spodziewał się więcej. Ja też. Gdy robiliśmy awans z III ligi do II ligi, nie miało znaczenia, kto ile strzelił. Ważne, że trafiłem dwa razy w Ostródzie. W kolejnym sezonie grałem mniej, trener nie darzył mnie zaufaniem, i może stąd wzięła się taka mała liczba bramek? Zimą trener Mroczkowski ściągnął Rafała Wolsztyńskiego i szans na grę miałem jeszcze mniej.
– Latem przeniosłeś się do Rzeszowa po to, by regularnie występować?
– Na pewno jednym z założeń było to, żeby więcej grać. Kończył mi się kontrakt z Widzewem, więc musiałem poszukać sobie innego klubu. Padło na Resovię i z perspektywy czasu nie żałuję tej decyzji.
– Przed wami mecz na szczycie tabeli. Przyjedziecie do Łodzi jako lider.
– Przyjeżdżamy jako lider, ale punktów mamy tyle samo, co Widzew. Wyczyściliśmy już głowy po porażce z Lechem i przyjedziemy do Łodzi po to, by wygrać. Mam nadzieję, że będzie to fajne widowisko dla kibiców. Zapowiada się naprawdę bardzo ciekawy mecz. Dla nas będzie to też koniec mityngu, bo to trzecie spotkanie w ciągu tygodnia.
– Idąc do Resovii spodziewałeś się, że będziecie tak wysoko?
– Na początku nie miałem co do tego zbyt dużego przekonania, ale z każdym dniem widzę, że stać nas na to, by powalczyć o miejsce w pierwszej szóstce. Na razie jest miło, prowadzimy w tabeli, ale nie mamy jakiejś dużej przewagi, sytuacja punktowa jest bardzo płynna. Po dwóch słabszych spotkaniach można spaść nawet na ósmą lokatę.
– O awansie już się w szatni mówi?
– Skupiamy się na każdym kolejnym meczu, nie patrzymy jeszcze do przodu i nie skupiamy się na awansie. Przed nami tej jesieni jeszcze pięć spotkań, więc na tym trzeba się skoncentrować, a nie na myśleniu, co będzie w maju. Do końca sezonu jeszcze bardzo daleka droga.
– Dla ciebie ten niedzielny mecz będzie wyjątkowy?
– Na pewno. Nie ma co ukrywać, że spędziłem w Widzewie dwa bardo fajne lata. Udało się zrobić jeden awans, szkoda, że nie wyszło z drugim. Mam kontakt z zawodnikami, a także z pracownikami klubu. Dostałem od nich sporo wiadomości przed tym spotkaniem. Miło będzie wybiec znów na to boisko. Zobaczymy, czy po końcowym gwizdku, w okolicach godziny 15:00, będzie równie przyjemnie. Oby tak.
– Uprzedziłeś już kolegów z zespołu, jaki klimat panuje przy Piłsudskiego?
– Większość chłopaków z drużyny już grało na tym stadionie, a ci, którzy nie mieli jeszcze ku temu okazji, wiedzą, jaka panuje tam atmosfera. Wszyscy będziemy mentalnie gotowi.
Rozmawiał Bercik
Świder żebys chociaż w piłkę trafił…
Jakbyś u nas strzelał na pusta, wiedział co to spalony, nie odbijałaby się od Ciebie piłka jak od kłody drewna, albo nie swirowalbys jak w meczu z bełtami, gdzie nas oslabiles już na początku, to może szans więcej byś miał.
Mimo wszystko powodzenia, ale nie w meczu z nami. Obyś z nami grał tak, jak grałeś dla nas.
Dokładnie.
Aby w meczach przeciw Widzewowi miał skuteczność z czasów gry w Widzewie.
Czyli żadną.
W innych meczach powodzenia, ale nie w grze przeciw nam.
El Cretino…
NIe wiem skad u was tyle zawisci.swider nigdy nie gwiazdorzyl,gral tak jak potrafil.Moze po prostu czegos mu w Widzewie zabraklo.strzelac potrafi,co udowadnia w resovii.Naprawde spoko z niego typ,a pramek dajacych awans nie powinno sie zpominac.Tez liczylem na wiecej bramek w jego wykonaniu.
Nie wiem jak inni, ale nie ma u mnie nienawiść.
Przez całe lata byli piłkarze Widzewa (nawet ci którym ewidentnie nie szło Widzewie w meczu przeciw nam strzelali gole.
Czas to odmienić.
Stąd komentarze aby … skuteczność zostawił w domu.
I tyle.
Tyle w nas nienawiści ile w nim braku pokory
Rafał w Widzewie zniszczył go smuda a póżniej mroczkowski. Jak napastnik jest odstawiony całkowicie na bocznice to póżniej są takie efekty no nie panie smuda ???? nikoś dyzma polskiej piłki.
Gdy nie on w ostatnim meczu 3 ligi, to byśmy widzieli drugą ligę, chyba tylko w telegazecie.
chwała mu za bramkę dającą awans ale z całym szacukiem dzisiaj to on może sobie przyjechać na wycieczkę.Jak zagramy w taki sposób jak z Ległą to 5-0 i do domu
Tak, tak 10:0 jak zawsze…spuść ciśnienie kolego, bo pekniesz.
Dziś na Widzew przyjeżdżamy i z pokorą mecz zagramy. La La La La La La La to drużyna z Rzeszowa. Sovio klubie ty nasz pokaż wszystkim jak w piłkę grasz. Czy wygrywasz czy nie ja i tak kocham cię w sercu moim SOVIA i na dobre i na złe.
Ilu was jedzie do Serca Łodzi?
Sędzia przyjechał z wami?
Wiecie że Daniel grał w filmie? Film „w imię”. Grał Babuna